1 marca w Warszawie marsz Żołnierzy Wyklętych – zapewne lewaki znowu będą chcieli napaść na polskich patriotów

0
0
0
/

1 marca o 18.00 przed więzieniem na Rakowieckiej rozpocznie się warszawski marsz Żołnierzy Wyklętych. Organizatorami są: Roty Niepodległości, Stowarzyszenie Straż Narodowa, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, WiN Inspektorat Warszawa.

Na stronie miasta stołecznego jest informacja o 8 rożnych manifestacjach na Rakowieckiej, można więc oczekiwać, że i w tym roku lewaki postanowili zaatakować patriotyczną manifestację.

 

W ubiegłym 2020 roku marsz Żołnierzy Wyklętych zorganizowały Roty Niepodległości (czyli organizatorzy protestów przeciwko 447 i Marszów Niepodległości). W ubiegłorocznym marszu wzięli udział działacze wolskich Patriotów, osób związanych z tradycją NSZ, warszawskiej Młodzieży Wszechpolskiej, Ruchu Narodowego, WiN, osoby starsze, rodziny z dziećmi. Nie było skonfliktowanych z Rotami i Ruchem działaczy ONR czy Autonomicznych Nacjonalistów. Nie było Konfederacji, partii Korwina i wielu innych środowisk, które powinny uczestniczyć w takich marszach. Szturm i Niklot w tym samym czasie na Pradze zorganizował swoje uroczystości. Było widać kilku kibiców warszawskiego Hutnika (inni warszawscy kibice w zorganizowany sposób nie pojawiają się już od lat w Warszawie na patriotycznych marszach). Po zdecydowanie zbyt długich przemówieniach (trzeba było stać i wysłuchiwać je przez prawie dwie godziny) marsz z Rakowieckiej wyruszył na plac Trzech Krzyży. Szkoda, że Marsz został zorganizowany po zmroku, a nie po południu (była ku temu okazja, bo święto wypadało w niedziele) – przez to zdjęcia z marszu są złej jakości.

 

Przeciwko ubiegłorocznemu marszowi środowiska wrogie wobec polskiego patriotyzmu zorganizowały kilka kontrmanifestacji. Byli lewacy z homo antyFa (symbol niemieckiego Żelaznego Frontu trzy strzały mieli na tęczowej szmacie) i lewacy poszywający się pod tradycje PPS. Wszyscy działacze antiFa mieli zasłonięte twarze. Jeden z nich usiłował mi uniemożliw robienie wideo, twierdząc, że robię zdjęcia ich twarzy. Zwróciłem mu uwagę, że po pierwsze wszyscy z antiFa mają pozasłaniane twarze (zapewne dlatego, że są tacy brzydcy), po drugie biorą udział w demonstracji, czyli w publicznym manifestowaniu poglądów, którego celem jest, by być sfilmowanym przez media. Zapewne mój komunikat przerósł możliwości percepcyjne lewaków.

 

Liczniejsza od wstydzących się swojej brzydoty działaczy antiFa była grupa emerytek z antyPiS (część z nich od lat wspiera demonstracje na rzecz aborcji), które protestują przeciwko wszelkim marszom narodowców czy PiS. Emerytki miały tęczowe flagi z napisem „polskie babcie”, tablice w obronie konstytucji i transparent antyfaszystowski, oraz niebieskie euro szmaty.

 

Marsz dwukrotnie natykał się też na kontrmanifestacje Obywateli RP z transparentem szkalującym Burego. Na szczęście Policja uniemożliwiła bojówkarzom z lewicy i antyPiS zablokowanie Marszu tak jak to mają w zwyczaju. AntyPiS i lewica od kilku lat łamią przepisy prawa, blokując legalne zgromadzenia narodowców czy PiS – oczywiście sądy ich po kilkadziesiąt razy uniewinniają, a ostaniu skazały policjanta, który zatrzymał agresywnego lewicowego bojówkarza.

 

Lewica i groteskowa opozycja blokując ubiegłoroczny marsz narodowców pokazały swoją pogardę dla demokracji i praw obywatelskich (do których i narodowcy mają prawo), oraz pamięci dla polskich bohaterów, swoja antypolską tożsamość. Lewicowcy i przedstawiciele groteskowej opozycji blokowali ubiegłoroczny warszawski marsz Żołnierzy Wyklętych, i szkalowali polskich bohaterów walczących z nazistami i komunistami, nazywając ich faszystami (tak samo polskich bohaterów w czasach PRL szkalował reżim komunistyczny). Polscy patrioci mogą odnieść wrażenie, że tożsamość komunistyczna jest bliższa lewicy i groteskowej opozycji niż tradycja antykomunistyczna, do której odwołują się młodzi polscy patrioci.

 

Blokowanie jakichkolwiek demonstracji przeciwników politycznych jest, w moim subiektywnym odczuciu, przejawem pogardy lewicy i groteskowej opozycji dla demokracji, praw i wolności obywatelskich, w tym wolności słowa i prawa do zgromadzeń. Kodeks Karny przewiduje do 2 lat wiezienia za blokowanie legalnego zgromadzenia. Według polskiego prawa każde zgromadzenie zgłoszone do urzędu, do chwili rozwiązania go przez mające ku temu uzasadnione powody organa władzy jest legalne – władze nie mają prawnej możliwości zakazania zgromadzenia lub rozwiązywać je bez powodu opisanego w przepisach prawa.

 

Art. 260. Kodeksu Karnego jednoznacznie przewiduje, że "kto przemocą lub groźbą bezprawną udaremnia przeprowadzenie odbywanego zgodnie z prawem zebrania, zgromadzenia lub pochodu albo takie zebranie, zgromadzenie lub pochód rozprasza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

 

Po II wojnie światowej, za zgodą USA i Wielkiej Brytanii, Polska znalazła się pod faktyczną sowiecką okupacją. Sowiecki okupant i jego polskojęzyczni kolaboranci mordowali polskich patriotów. Celem komunistów była biologiczna zagłada potencjalnej opozycji. Polscy patrioci przeważnie mieli do wyboru albo walczyć i zginąć, albo dać się zamordować sowietom i ich kolaborantom od razu.

 

Przez okres PRL pamięć o Żołnierzach Wyklętych była zakazana. W III RP wbrew dominującym klasie postkomunistów i ich konfidentów pamięć o bohaterach odradza się w młodym pokoleniu. Tradycją stały się doroczne marsze ku czci Żołnierzy Wyklętych organizowane przez młodych nacjonalistów w całej Polsce.

 

Celem żołnierzy wyklętych była niepodległa i suwerenna Polska, demokracja i zapewnienie wolności obywatelskich, zachowanie katolickiego charakteru Polski i gospodarki wolno rynkowej. Ich przeciwnicy mieli za cel uczynienie z Polski koloni sowieckiej, odebranie Polakom wszelkiej wolności, zniszczenie polskiej tożsamości.

 

Podstawą komunistycznego aparatu terroru byli sowieccy dowódcy. Podlegali mi polskojęzyczni komuniści (pełniący funkcje dowódcze Żydzi i zazwyczaj podlegli im wywodzący się z marginesu społecznego Polacy, Ukraińcy i Białorusini). W walkach z polskimi patriotami brały udział sowieckie wojska NKWD, oddziały ludowego Wojska „Polskiego”, Korpus Bezpieczeństwa Publicznego, bezpieka i milicja.

 

Według danych z „Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956” liczebność podziemia anty komunistycznego szacuje się w 1945 roku na około 200.000 Polaków. Około 10% z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Ich walka nie byłaby możliwa dzięki szerokiego wsparcia ludności cywilnej.

 

Żołnierzom wyklętym udało się zlikwidować około 12.000 umundurowanych komunistów, około 1.000 umundurowanych sowietów, około 10.000 nieumundurowanych funkcjonariuszy komunistycznych. Po stronie polskiej w bohaterskich walkach zginęło około 9.000 żołnierzy wyklętych, około 2.500 z 5.000 skazanych na śmierć komuniści zabili w więzieniach. Około 80.000 polskich patriotów było więzionych.

Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną