KURIOZUM w niemieckich kościołach! Tęczowe ołtarze i błogosławienie homo par!

0
0
0
/ źródło: Pixabay

W Niemczech trwa akcja manifestacyjnego błogosławienia związków homoseksualnych. W sieci pojawiło się mnóstwo zdjęć pokazujących ołtarze z tęczowymi obrusami, kościoły z powiewającymi flagami LGBT i kapłanów w trakcie nielegalnego udzielania błogosławieństwa parom gejów i lesbijek.

O akcji pisze się w sieci pod hasztagiem #liebegewinnt. Proste przejrzenie mediów społecznościowych pozwala zobaczyć, że w wielu niemieckich kościołach zapowiedzi stały się faktami. Pod koniec marca część katolickich parafii zbuntowała się wobec Watykanu, który w dokumencie z 15. tamtego miesiąca przypomniał, iż nie wolno błogosławić związków jednopłciowych. W odpowiedzi grupa kapłanów oraz świeckich duszpasterzy i duszpasterek ogłosiła, że 10 maja będzie publicznie takie związki błogosławić. Akcja rozpoczęła się w praktyce już wcześniej i zdjęcia z homoseksualnych nabożeństw można oglądać w sieci od kilku dni. O sprawie w ciepłych słowach pisał półoficjalny portal Episkopatu Niemiec, Katholisch.de, prezentując czytelnikom fotografię kapłanów błogosławiących gejowską parę przy ołtarzu z tęczową flagą.

 

Od akcji odciął się w oficjalnym komunikacie przewodniczący Episkopatu, bp Georg Bätzing; jak stwierdził, nabożeństwa i błogosławieństwo nie są powinny być narzędziem kościelnej polityki. Sam bp Bätzing jest jednak zdecydowanym zwolennikiem błogosławienia par homoseksualnych i od dawna lobbuje za legalizację takich czynów. Nie wiadomo, czy wobec księży błogosławiących pary LGBT wyciągnięte zostaną jakiekolwiek konsekwencje. Kilku niemieckich biskupów zapowiedziało już dla nich całkowitą bezkarność; zrobił to na przykład ordynariusz Essen, bp Franz-Josef Overbeck.

 

Postulat legalizacji błogosławieństwa związków jednopłciowych oraz związków rozwodników jest stawiany na forum Drogi Synodalnej. Ma pełne wsparcie zarówno Episkopatu jak i Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików. Pomysł wspierają także progresywni biskupi z innych krajów, zwłaszcza z Austrii i Szwajcarii. Część niemieckich katolików protestuje przeciwko takiemu rozwojowi spraw. Od inicjatywy odcięła się między innymi organizacja Maria 1.0, ortodoksyjna grupa katolickich kobiet, które sprzeciwiają się różnego rodzaju feministycznym i genderowym kłamstwom w Kościele. Większość niemieckich księży nie uczestniczy w akcji; akces zgłosiło zaledwie około 100 parafii czy raczej jednostek duszpasterskich, bo niektóre z nich nie są zarządzane przez kapłanów, ale przez świeckich duszpasterzy/duszpasterki. Przeciwko błędom homoherezji wypowiedzieli się także dwaj niemieckojęzyczni kardynałowie, Walter Brandmüller i Gerhard Müller. Już wcześniej swoją wdzięczność wobec Watykanu za przypomnienie zakazu błogosławienia par homoseksualnych wyraziło też kilku biskupów, między innymi Rudolf Voderholzer z Ratyzbony.

 

Warto zaznaczyć, że głosów rozsądku w Niemczech jest więcej. „Kościół nie może robić czegoś, co stoi w sprzeczności z tym, co ogłosił jako wiążące dogmatycznie i kanonicznie, nawet w indywidualnych przypadkach" – stwierdził emerytowany profesor dogmatyki z Bonn w swojej ekspertyzie, przygotowanej na zlecenie diecezji Limburga, a opublikowanej przez tygodnik „Die Tagespost”. „Wszędzie tam, gdzie Kościół działa publicznie, działanie to musi odpowiadać temu, jak rozumie siebie samego”, podkreślił prof. Menke. Kościół nie jest "firmą usługową, która dostosowuje się do wszelkich potrzeb", napisał 70-letni prof. Menke, który jest również członkiem watykańskiej Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Zdaniem niemieckiego teologa nie jest argumentem pragnienie par homoseksualnych lub ponownie, cywilnie zawieranych małżeństw, aby „ich nieregularny związek został pobłogosławiony kościelnie”. "Kościół musi opierać się duchowi czasów właśnie tam, gdzie w społeczeństwie uważa się za wiarygodne to, co jest rzekomo miłosierne, ale w rzeczywistości sprzeczne z samym sobą" - zaznaczył prof. Menke. Przypomniał, że "zgodnie z doktryną katolicką, nie jest grzechem mieć skłonności homoseksualne, jednak akty homoseksualne same w sobie nie są w porządku”. Wyjaśnił, że odmowa błogosławieństw kościelnych dla par tej samej płci nie oznacza oceny ich intencji etycznych lub ich przynależności do Kościoła. „Nie wiemy i nie możemy ocenić, jak dana osoba ukaże się przed Bogiem czy Chrystusem” - zaznaczył.

 

WO

 

 

Źródło: ngopole.pl, pch24, niedziela

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną