PILNE! Ukazała się nowa książka o związkach fundacji i ideologii!

0
0
0
/ źródło: autor

Z reguły kojarzymy fundacje i stowarzyszenia tworzące tzw. III sektor, czyli organizacje pozarządowe, z podmiotami zaangażowanymi na rzecz biednych, chorych, potrzebujących. Te działania są jak najbardziej godne pochwały i wszyscy, którzy się im oddają, robią to uczciwie i skutecznie, powinni się cieszyć naszym wsparciem. Wiele organizacji z III sektora to jednak typowe ośrodki ideologiczne, mające na sztandarach społeczeństwo obywatelskie, otwarte i demokratyczne. Pod tymi hasłami kryje się chęć liberalizacji życia społecznego i promowania w nim lewicowych wzorców. Najbardziej jaskrawym przykładem jest oczywiście Open Society (Społeczeństwo Otwarte) Georga Sorosa, którego polską wydmuszką jest Fundacja Batorego. Weszło ono w ostry spór z prawicowym rządem Wiktora Orbana, który w końcu wyrzucił organizację z Węgier, uznając jej działalność za antypaństwową. Pisze o tym Chris Klinsky w swojej najnowszej książce pt. „W mackach fundacji”.

Tego typu organizacje często czerpią olbrzymie fundusze z zagranicy, potrafią pozyskiwać wsparcie ze strony państwa i przypominają sprawnie zarządzane korporacje. Nieraz osiągają olbrzymie dochody, których dużą część wydają na walkę z tym, co tradycyjne, narodowe i katolickie. Opisuję w tej książce przykłady takich działań na świecie i w Polsce, odwołując się choćby do fundacji wspomnianego Georga Sorosa, ale też Billa Gatesa czy fundacji Rockefellera i Forda.

Pamiętać przy tym musimy, że powstanie wielkich amerykańskich fundacji przypada na początek XX w., kiedy rządy USA, przerażone bogactwem i wynikającymi z tego wpływami garstki rodzin, takich jak Rockefellerowie i Fordowie, podjęły decyzję o przeciwdziałaniu ich manipulacjom społecznym i politycznym. Środkiem miało być ustanowienie znaczącego podatku spadkowego, który pozwoliłby na przerwanie procesu akumulacji gigantycznego kapitału w ręku nielicznych. Ówcześni milionerzy podjęli jednak kroki zaradcze i jeden po drugim ustanawiali fundacje należące do ich rodzin (po wieki wieków, jak nieraz mówiły statuty), którym przekazywali większość swoich funduszy. Tak powstały najpierw Fundacja Carnegiego i Forda, a potem następne. Nie dość, że rządom USA nie udało się pozbawić ich wpływów, to jeszcze je wielokrotnie wzmocniły. Najbogatsi zyskali bowiem dodatkową motywację, aby przeznaczać swoje kapitały na cele pozabiznesowe, często ideologiczne, a obywatele dużo łatwiej ulegali magii fundacji niż pojedynczych filantropów.

Po stu latach fundacje te dysponują majątkami idącymi w wiele miliardów dolarów, a ich możliwości działania są większe niż niejednego państwa. Trudno powiedzieć, czy bez Billa Gatesa możliwe byłoby tak szybkie wynalezienie szczepionki na koronawirusa. Decyduje on przez swoje fundusze o rozwoju w takich branżach jak medycyna, szkolnictwo, rolnictwo, działając w imieniu największych amerykańskich koncernów.

W Polsce oczywiście powyższe zjawiska występują w dużo mniejszej skali. Stykamy się raczej właściwie z przedstawicielstwami wielkich fundacji z Zachodu, które chcą zaprowadzać u nas swój porządek. Korzystają przy tym z nimbu organizacji pozarządowych, prospołecznych, ciesząc się dobrą opinią i wielkimi wpływami. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zdaje sobie już jednak sprawę, że niektóre z nich, jak Fundacja Otwarty Dialog, są zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Podejmowane działania przez polityków partii rządzącej są jednak niewystarczające. Na ich obronę można powiedzieć, że każda próba ingerencji w III sektor spotyka się od razu z wielką akcją „obrony społeczeństwa obywatelskiego”.

Problem w tym, że te organizacje nieraz nie reprezentują społeczeństwa i nie działają w jego interesie. Dobrze jest poznać metody ich działania, źródła finansowania i środowisko, w którym się poruszają. Nie ma mowy, abyśmy zbudowali w pełni wolny kraj bez radykalnej reformy III sektora. Przypomnijmy sobie związki Bronisława Komorowskiego z fundacją Pro Civili, tworzonej przez funkcjonariuszy WSI, aby uświadomić sobie, jak wielki wpływ mają one na polską politykę.

Problemy III sektora są zresztą dużo szersze i obejmują takie kwestie jak niejasności przy finansowaniu, korzystanie w sposób nieuzasadniony z państwowego wsparcia i wykorzystywanie swojej pozycji do głoszenia lewicowych treści. Najbardziej jaskrawym przypadkiem jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka, który od lat oskarżany jest publicznie o zbijanie majątku na działalności charytatywnej i deprawowaniu młodzieży pod pretekstem dziękowania im za charytatywne zaangażowanie.

Wciąż brakuje dyskusji nad tymi tematami, a te, które się pojawiają, są ucinane, bo jak można krytykować kogoś, kto wspiera dzieci. Potrzebujemy demitologizacji tego obszaru i rzeczowej rozmowy o tym, czego społeczeństwo oczekuje i na co nie będzie się zgadzać.

 

 

Najnowsza książka autora poświęcona fundacjom i ich roli w przekształcaniu świata na lewicową modłę do nabycia w Wydawnictwie św. Tomasza z Akwinu pod numerem telefonu 601 519 847

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną