Prezydent Turcji STRASZY islamofobią!

0
0
0
/ Recep Tayyip Erdogan

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zaapelował we wtorek podczas wspólnej konwencji Muzułmańskiego Towarzystwa Amerykańskiego i Islamskiego Koła Ameryki Północnej o zjednoczenie i solidarność wszystkich muzułmanów w obliczu narastającej w świecie islamofobii.

"Musimy wzmocnić naszą solidarność w obliczu antymuzułmańskiej nienawiści, ksenofobii i rasizmu kulturowego, które nasiliły się w trakcie pandemii" - powiedział Erdogan podczas wystąpienia na zorganizowanej w Chicago konwencji. Dodał, że muzułmanie muszą się zjednoczyć i odłożyć na bok dzielące ich różnice kulturowe i etniczne. "Wszyscy muzułmanie są braćmi i siostrami, bez względu na pochodzenie, kolor skóry, narodowość, kulturę czy wyznawany odłam religii” - powiedział, dodając, że w islamie nie ma miejsca na wykluczenie, podżeganie czy terror. Dodał, że zamiast zamykać się w swoich wspólnotach, muzułmanie powinni starać się być pewni siebie i odgrywać zasłużoną rolę w społeczeństwach, w których żyją - podał dziennik "Daily Sabah". Na początku 2021 roku prezydent Erdogan oskarżył państwa zachodnie o celowe niepodejmowanie działań przeciwko rosnącej na świecie islamofobii.

 

Z kolei New York Times podaje, że to chrześcijanie są prześladowani. W Indiach trwają ataki fanatyków hinduistycznych na chrześcijan. Wszystko odbywa się przy "biernej postawie policji, która aresztuje nie bijących, ale m.in. bitych pastorów, pod zarzutem «nawracania», nawet wtedy, gdy tylko pili z wiernymi herbatę" - informuje New York Times.

 

W związku ze świętami Bożego Narodzenia w Indiach wzmogły się ataki ekstremistów hinduistycznych na miejscowe wspólnoty chrześcijańskie. Dochodzi do nich za cichym przyzwoleniem policji w kontekście polityki obecnego prezydenta Narendry Modiego, który chce uczynić Indie „krajem hinduistycznym”, w którym nie ma miejsca na inne religie, w szczególności na islam i chrześcijaństwo. W 12 spośród 28 stanów tego kraju wprowadzono albo zaczęto wprowadzać w życie nowe ustawy zabraniające zmiany religii. O obecnej sytuacji w drugim najludniejszym państwie świata mówi obszerny 2-stronicowy artykuł, zatytułowany "Indyjska rozprawa z chrześcijaństwem" (India's Crackdown on Christianity), który zamieścił 27 grudnia "New York Times" (NYT). Jego autorzy - Jeffrey Gettleman i Suhasini Raj - nie zawahali się określić tej sytuacji mianem "histerii antychrześcijańskiej". Przytoczyli przykłady wielu ataków fanatyków hinduistycznych na wyznawców Chrystusa przy "biernej postawie policji, która aresztuje nie bijących, ale m.in. bitych pastorów, pod zarzutem «nawracania», nawet wtedy, gdy tylko pili z wiernymi herbatę".

 

Największe represje spotykają chrześcijan w środkowej i północnej części kraju, zamieszkanej przez ok. 700 milionów ludzi, gdzie obecny rząd prezydenta Modiego ma największe wpływy. Urzędy państwowe zabraniały tam sprawowania nabożeństw bożonarodzeniowych w kościołach (np. w Baghpat w stanie Uttar Pradeś, jak wynika z dokumentu, który wyciekł z policyjnych akt). W wielu tamtejszych wioskach dochodzi do stygmatyzowania chrześcijan, których np. nie dopuszcza się do korzystania ze wspólnych studni. Z kolei za udzielenie gościny w swoich domach rodzinom chrześcijańskim, które padły ofiarami prześladowań, wprowadzono karę w wysokości ok. 130 dolarów. Wielu duchownych chrześcijańskich, szczególnie z Kościoła Zielonoświątkowców, dostaje pogróżki od ekstremistów, że jeśli "zostaną złapani na gorącym uczynku (nawracania), to niechybnie czeka ich śmierć". W obliczu zamykania świątyń wierni zaczynają gromadzić się w "kościołach podziemnych", ale i tam są oni prześladowani.

 

Dziennik nowojorski przypomniał, że prześladowania chrześcijan mają w Indiach swoją tradycje. W XX w. rozpoczęły się one w 1936 roku w miejscowości Chhattisgarh - małym ówczesnym księstwie (od 1 listopada 2000 stanie), w którym sąd wprowadził pierwsze w dziejach indyjskich prawo "przeciw nawracaniu". Wymagało ono uzyskania rządowego pozwolenia przez kogoś, kto chciałby przejść na inną religię. Ale już wcześniej - w latach dwudziestych XX w. zaczęły powstawać grupy hinduskich nacjonalistów, głoszących hasła utworzenia "tylko hinduistycznych Indii, w których «spychamy na bok» islam i chrześcijaństwo".

 

WO

 

 

 

Źródło: PAP, deon.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną