Monika Olejnik to znana polska dziennikarka. Ostatnio jednak zaliczyła niemałą wpadkę. Gościem jej programu w Kropce nad i był Europoseł PiS i senator PO. Senator Krzysztof Brejza przypomniał Olejnik, że był śledzony podczas kampanii w 2019 roku.

Dziennikarka zapytała Europosła PiS Kosmy Złotowskiego czy takie śledzenie jest legalne.

Na tym polega inwigilacja i podsłuch. Jak jest zgoda sądu, to się inwigiluje. Wobec mnie nie toczy się żadne śledztwo, nie mam zarzutów, nie byłem nigdy nigdzie wzywany, nawet jako świadek. Pan senator Brejza nie wie, kto go podsłuchiwał. Formułuje puste, bezpodstawne oskarżenie -odpowiedział Europoseł.

Dziennikarka próbowała wytłumaczyć mu, że wszystko wskazuje na to, że były to polskie służby.

Nagle dodała: Miałam na studiach logistykę, potrafię myśleć logicznie.

Ta wypowiedź szybko stała się hitem sieci. Olejnik szybko tez zorientowała się, że popełniła błąd i sama się roześmiała.

Nagranie można zobaczyć tu: