Szok! Prezydent Duda: „Proszę, żebyście zacisnęli trochę zęby”

0
0
0
Prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia do mieszkańców powiatu lipskiego
Prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia do mieszkańców powiatu lipskiego / YouTube (Prezydent.pl)

Władza jest od tego, aby rozwiązywać problemy swoich obywateli, zwłaszcza te, które sama spowodowała. Tymczasem prezydent Andrzej Duda uważa, że rządzący w Polsce nie mają wpływu na wysoką inflację i wzywa do „zaciskania zębów”.

Prezydent Duda spotkał się we wtorek z mieszkańcami powiatu lipskiego (woj. mazowieckie). Odniósł się podczas tego spotkania także do problemu wysokiej inflacji: „Niestety, nie tylko polskie sprawy decydują o tym, jak wygląda nasze życie, ale także te zewnętrzne mają na to wpływ (...). Proszę o to, abyście byli spokojni, bo czynimy wszystko, aby zminimalizować presję inflacyjną. Proszę, żebyście państwo byli dobrej myśli; żebyście trochę zacisnęli zęby i byli optymistami. Nikt się nie spodziewał, że to do nas przyjdzie. Nie wywołaliśmy wojny w Ukrainie, nie wywołaliśmy pandemii. Ceny rosną i nie mamy na to żadnego wpływu. Musimy to jakoś przetrzymać”.

Zauważmy, że „presję inflacyjną” to wywiera od lat rząd. Niestety, rząd PiS skupia się na pomaganiu w swoim stylu, czyli przez rozdawnictwo pieniędzy. Tymczasem jest to najmniej efektywne i kosztowne rozwiązanie. Wiadomo, że aby rząd dał komuś 2 zł, musi komuś innemu zabrać 3 zł, bo dochodzi do tego koszt transferu i utrzymania odpowiednich urzędników. Poza tym jednorazowa lub krótkotrwała pomoc finansowa nie jest tym samym co pomoc systemowa, a bardzo obciąża budżet państwa i wywołuje inflację. Programy 500 plus, 300 plus, 13 i 14 emerytura, tarcze antyinflacyjne, dodatki covidowe dla lekarzy, a teraz 300 plus dla Ukraińców i 1200 plus zadłużają państwo polskie znacznie, a ich efekt jest przede wszystkim populistyczny.

Taki program 1200 plus powoduje wiele wątpliwości. Po pierwsze, Polacy bardzo chętnie otworzyli drzwi swoich mieszkań i domów dla Ukraińców, nie licząc na nic w zamian. Teraz rząd się w to miesza, skłaniając do pozornej pomocy tych, którzy chcą zarobić – aktywizuje więc cwaniaków. Na Zachód płynie sygnał, bo Polacy pomagają, bo dostają pieniądze. Poza tym 300 plus dla miliona Ukraińców to 300 mln złotych, a 1200 plus to już 1 mld 200 mln. Może się okazać zresztą, że program będzie wydłużony. Szacuje się, że do naszego kraju może przybyć nawet 5 mln uchodźców, a wtedy te koszty będą gigantyczne. UE rzuciła nam ochłapy, ogłaszając, że przeznaczy 500 mln złotych na pomoc uchodźcom, która w dodatku będzie rozdzielona między wszystkie kraje ich przyjmujące. Polski rząd szacuje natomiast, że pomoc ta może wynieść nawet 10 mld złotych, a więc połowę tego, co kosztuje nas 500 plus.

Pomagać trzeba, ale trzeba robić to z głową. 300 zł jednorazowo to pomoc doraźna, która nie starczy na wiele, ale jeśli otrzyma ją 5 mln ludzi to robi się z tego gigantyczna kwota 1,5 mld złotych. W sytuacji, kiedy po kowidzie jesteśmy niebywale zadłużeni, tego typu wydatki tylko dobijają nas budżet. Wygląda na to, że polski rząd radośnie zadłuża się na potęgę, jak hazardzista, który wygrał, poczuł się bogaty i wydaje pieniądze, których nie zarobił. Rzecz w tym, że polski rząd nie wygrał żadnych pieniędzy, a przepuszcza już pieniądze nawet nie nasze, ale naszych dzieci. Warto o tym pamiętać i domagać się jakiegoś umiaru.

Tego typu rozdawnictwo pieniędzy tworzy właśnie inflację. Pojęcie „putininflacji” jest manipulacją, bo wojna na Ukrainie jedynie pogłębiła pewne procesy. Podobnie, prezydent ma rację, kiedy mówi, że nie mieliśmy wpływu na pojawienie się koronawirusa, ale nie dodaje, że mieliśmy już zdecydowany wpływ, a raczej rządzący, na wprowadzenie lockdownów, które wywołały gigantyczną inflację. Wezwanie do zaciskania zębów w tym kontekście jest bezczelnością podobną do sytuacji, w której najpierw komuś byśmy obniżyli pensje, a potem wezwali go do oszczędzania. Problem w tym, że mleko się rozlało i rządowi będzie trudno zatrzymać tsunami, które sam spowodował. Potrzebne są niestety radykalne działania, jak podnoszenie stóp procentowych, a przez to cierpią wszyscy, szczególnie najbiedniejsi. Niech przynajmniej prezydent nie mówi, że to nie wina rządzących. To bowiem nie jest prawdą.

Źródło: Prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną