ISIS rozwija nowe linie uzbrojenia w uniwersytecie dżihadu

0
0
0
/

Samonaprowadzające się rakiety i pojazdy autonomiczne. Nad takimi technologiami pracuje ISIS w tzw. "uniwersytecie dżihadu".

 

W celu dostarczania bomb, ISIS rozwijają autonomiczne pojazdy. Oznacza to, że miejsce zamachowca-samobójcy zastępuje maszyna-kierowca. Terrorysta za pomocą zdalnego sterowania naprowadza samochód na cel. Na "uniwersytecie dżihadu" ISIS wykorzystuje też manekiny. Wypełniają je termostatami, bo pracują nad stworzeniem iluzji dla czujników, że w środku pojazdu znajduje się człowiek. Tym sposobem, wedle założeń, oszukają skanery przy budynkach rządów i wojska na Zachodzie.

 

Ujawniony materiał video pokazuje, że sterowanie opiera się na wykorzystaniu linek. Maszyna umieszczona pod kolumną kierownicy pociąga pedały. Kontrola kierunku ruchu pojazdu opiera się na luzowaniu oraz ściąganiu linek.

 

Stuart Ramsay ze Sky News donosi, że Państwo Islamskie opracowuje w Al-Rakka technologie wojskowe. W Syrii tworzą rakiety ziemia-powietrze. Według kanału World News są to roboty wyszukujące cele za pomocą pomiarów ciepła. Nad lotem rakiety czuwa system operacyjny. Ramsay wskazuje, że ta technologia pozwala na ataki w Europie w samoloty odrzutowe linii cywilnych oraz wojska.

 

Państwo Islamskie pracuje nad wykorzystaniem rakiet odrzuconych przez armie ze względu na ich wiek. Przeróbki w ocenie Ramsaya dają nawet 99% szansy na trafienie w cel po uchwyceniu sygnatury cieplnej przez głowicę (aczkolwiek te dane pomijają urządzenia zakłócające np. wabiki zaprojektowane do oszukiwania tego typu broni).

 

Materiał Sky News przekazała Wolna Armia Syrii (FSA). Za pomocą zdjęć lotniczych i satelitarnych stacja udowodniła, że istnieje "uniwersytet dżihadu" oraz wskazała jego położenie. Materiały dowodzą, że ISIS posiada zespoły rozwojowe i szkoleniowe korzystające z zaawansowanej technologii. O skali zmian świadczy fakt, że próby stworzenia głowicy naprowadzającej rakiety na sygnaturę cieplną podejmowała już IRA bez rezultatów. Problem stanowiła bateria (thermal battery).

 

Terroryści z Iraku, Syrii, Sudanu, Tunezji, Egiptu oraz Somalii w Al-Rakka przechodzą kursy w laboratoriach naukowych oraz fabrykach. Uczą się np. wykorzystywania złomu z samochodów do tworzenia zdalnego sterowania dla aut, budowy elektroniki, czy radiostacji zabezpieczonych przed zagłuszaniem.

 

Były saper brytyjskich sił specjalnych Chris Hunter ocenił, że materiały video nie są propagandówkami ISIS. Potwierdził ich wartość szkoleniową. Określił materiał jako "wywiadowczą kopalnię złota". Wskazał też, że video instruje terrorystów odnośnie do kierunku rozwoju oraz metod wytwarzania technologii np. produkcji zapalników.

 

Wskutek czego, jak zauważa Hunter, pojawia się "różnorodność zagrożeń z jakimi możemy się spotkać".

 

Program "uniwersytetu dżihadu" jest wymierzony w Europę, co wskazuje np. sposób dostarczania ładunków do miejsc wypełnionych ludźmi, co zdaniem Sky News, wyklucza użycie tych technologii w Syrii oraz Iraku.

 

Abhishek Saksena odnotował, że ISIS podążą za pomysłem Google i Tesli na samochód autonomiczny, czyli auto sterowane przez komputer bez udziału człowieka. Użyte przez Państwo Islamskie pomysły z Al-Rakka mogą być jego zdaniem powielane w tzw. "uśpionych komórkach" dżihadystów.

 

Pojawia się tutaj adaptacja idei haktywistów w ramach terroryzmu. Sieciowi komuniści wprowadzili koncepcje otwartego sprzętu. Znaczy ona tyle, co stworzenie technologii dostępnych dla każdego, z dokumentacją, która pozwala na adaptację oraz rozwój. Przykładem jest tutaj Arduino, platforma prototypowa dla elektroników oraz majsterkowiczów.

 

Otwarty sprzęt oznacza tworzenie urządzeń w warunkach domowych. Dla terrorystów to nic innego jak szkoła np. składania bomb z gotowych elementów (np. shieldów arduino). Zamachowiec ściąga z sieci dokumentację, lutuje według schematu, bądź wgrywa oprogramowanie do urządzenia. Przykładem jest tu próba adaptacji konsoli playstation do sterowania rakietami.

 

Wariacją tej problematyki jest kwestia produkcji broni w drukarkach 3D. Problem z sieciowym komunizmem wiąże się z odrzuceniem etyki. Otwarty sprzęt oznacza ideę dopuszczenia produkcji urządzeń bez ograniczeń moralnych np. zdalnie sterowanych samochodów z bombami.

 

Haktywiści w ramach walki z systetem kapitalistycznym w darknecie udostępniają informacje w rodzaju po zmieszaniu czego powstanie mieszanka wybuchowa. Do lat 90. XX wieku taka wiedza znajdowała się w ręku wojska, czy służb i podlegała cenzurze. Sieciowi komuniści upowszechnili m. in. instrukcje polowe armii USA odnośnie obsługi uzbrojenia, jego produkcji, czy operowania związków taktycznych.

 

W efekcie nakładają się tu cele dżihadu oraz haktywizmu. ISIS adaptuje sieciowy komunizm i tworzy mutacje terroryzmu. Wykorzystuje kanały dystrybucyjne używane do tej pory wśród hakerów. Stąd pojawia się potrzeba wyszukiwania białych kapeluszy, jak określa się haktywistów pracujących dla firm i rządów.

 

Doniesienia Sky News pokazują, że rakieta przeciwlotnicza wyewulowała w ISIS z samosterujących się robotów. Dziś Państwo Islamskie potrzebuje, aby autem kierował człowiek. Wystarczy, że z otwartego sprzętu terroryści wykorzystają algorytmy unikania kolizji, aby pojawiła się bomba jadąca do celu bez pośrednictwa człowieka.

 

To już nie są scenariusze science fiction, lecz zagrożenie dla nas, co wskazał Chris Hunter.

 

Jacek Skrzypacz

 

Fot. Iraq News

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną