Od czasu wybuchu wojny na Ukrainie bardzo głośno jest na całym świecie na temat działań Rosjan oraz Ukraińców.

Wiele razy mówiło się, że rosyjska armia jest dosyć słaba. Z tego też powodu Rosjanie mają nowy pomysł. O wszystkim poinformował  płk Rodion Kułagin, który jest ukraińskim dowódcą. 

Ukraiński dowódca ujawnił, że tym razem Ukraińcy zostali zaatakowani przy pomocy dronów, które najprawdopodobniej Rosjanie otrzymali od Iranu. 

To nie była artyleria, którą Rosjanie wcześniej w nas uderzali. Nie spotkałem się z czymś takim

-powiedział oficer. 

Na temat szczegółów wypowiedział się  Radosław Piesiewicz, założyciel firmy APS. 

Jest to mały dron, przenoszący dużą jak na swój rozmiar głowice bojową (ok. 20 kg) posiadający zasięg przypuszczalnie nawet do kilkuset km. Pojedynczy, dobrze wycelowany dron jest w stanie wyłączyć z walki taki cel jak np. czołg 

-powiedział Radosław Piesiewicz. 

Podczas tego ataku okazało się, że te drony, ze względu na swoją konstrukcje głównie z kompozytów i mały rozmiar były w stanie ominąć systemy przeciwlotnicze produkcji amerykańskiej i brytyjskiej (Patriot oraz HAWK) i skutecznie wykonać atak. Ukraińskie obsługi systemów przeciwlotniczych będą miały nie mniejszy problem z ich skutecznym wykrywaniem i zapobieganiem atakom. Do tego ze względu na ich zasięg siły rosyjskie będą w stanie atakować cele daleko na ukraińskim zapleczu stanowiąc dodatkowe zagrożenie dla osławionych zestawów artylerii rakietowej HIMARS

-dodał.