Ujawniono kulisy zatrzymania Wojciecha Olszańskiego! "Pojechał na ten dozór i już nie wyszedł..."

0
0
0
/

Okazało się, że został zatrzymany w celu doprowadzenia do odbycia kary więzienia, kary w wymiarze sześciu miesięcy - mówił Marcin Osadowski, relacjonując zatrzymanie i aresztowanie swojego kolegi Wojciecha Olszańskiego.

Przypomnijmy, Olszański został kilka dni temu zatrzymany przez policję, w momencie pojawienia się w komisariacie policji. 

Kolega i współtwórca kontrowersyjnych treści Marcin Osadowski, relacjonował ten dzień w rozmowie z Tomaszem Sommerem.

1 listopada jechaliśmy z grobów naszych bliskich, byliśmy w Stargardzie, wracaliśmy do Warszawy. Nawet mieliśmy w tym momencie zajechać na Powązki do jego zamordowanej żony Agnieszki, ale ponieważ był to dzień wolny, Wojtek mówi: cholera, nie wiem, jak ten dozór na Zakroczymskiej funkcjonuje, jak dzisiaj będzie policja czynna, czy tam będzie otwarte, zamknięte. Pojedźmy najpierw tam, potem będziemy mieli święty spokój, pojedziemy sobie na cmentarz - mówił.

Pojechał na ten dozór i już nie wyszedł - dodał.

Zdaniem Osadowskiego w całej sprawie istnieje masa uchybień po stronie wymiaru sprawiedliwości. Najpoważniejszym jest brak poinformowania samego zainteresowanego, że ciąży na nim wyrok więzienia.

W całej tej procedurze, która toczyła się już od grubo ponad roku, informacje do niego w ogóle nie docierały. Żadna informacja do niego nie docierała. 27 sierpnia odbyła się rozprawa sądowa - podkreślił.

Zapadła decyzja, że ma odbyć karę w określonym więzieniu. Również ta informacja do niego nie dotarła - dodał.

Źródło: Nczas.com

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną