Co stało się z przekazanymi Ukrainie polskimi czołgami Twardy?

0
0
0
/ Wikimedia Commons

Rosyjskie portale internetowe spekulują na temat losów przekazanych przez Polskę Ukrainie 200 czołgów PT-91 Twardy. Rosjanie o polskich czołgach wypowiadają się pozytywnie podkreślając, że czołg ten został znacząca zmodernizowany jednocześnie przedstawiają własną wizję tego dlaczego polskie czołgi są na Ukrainie niewidoczne na linii frontu.

Pod koniec lipca ukraińskie media poinformowały, że do kraju dotarła pierwsza partia polskich czołgów PT-91 „Twardy”. W sumie na Ukrainę miało przybyć około 200 egzemplarzy polskiego czołgu. Czołgi te miały zastąpić  utracone przez Ukraińców własne wozy,  skalę własnych strat w sprzęcie Ukraina utajnia, chwaląc się jedynie stratami zadanymi siłom zbrojnym Rosji. 
Rosjanie podkreślają przede wszystkim zalety pancerza polskiego czołgu przypominając, ze jego produkcja rozpoczęła się w 1993 roku. Dostrzegają również, że polski czołg wyposażony jest w polski silnik wysokoprężny PZL-Wola S-12U o mocy 850 KM, który posiada większą moc od swojego radzieckiego pierwowzoru czyli czołu T-72 oraz co  okazuje się jego największym atutem,  posiada system kierowania ogniem SKO-1M Drawa, który dzięki wbudowanej kamerze termowizyjnej umożliwia prowadzenie ognia w nocy. Błędnie jednak Rosjanie podają, że Polska wyprodukowała tych czołgów 232 ponieważ poza tymi egzemplarzami dedykowanymi Siłom Zbrojnym RP, polskie zakłady Bumar-Łabędy wyprodukowały jeszcze 48 egzemplarzy tego czołgu na zamówienie sił zbrojnych Malezji. 

Moskwa twierdzi, że  dostawa pierwszej partii „Twardych” została z niejasnych powodów podzielona na dwie części. Z 37 pojazdów tylko 12 natychmiast trafiło na linię frontu i po raz pierwszy zostało użyte przez Siły Zbrojne Ukrainy podczas walk w rejonie Charkowa. Jednak we wrześniu sytuacja z polskimi czołgami dla Sił Zbrojnych Ukrainy stała się krytyczna: większość pojazdów używanych w operacjach bojowych uległa zniszczeniu albo na skutek uszkodzenia przy wjeździe na minę, albo zniszczona przez rosyjską artylerię lub lotnictwo. We wrześniu na 12 frontowych PT-91 sprawne były  tylko trzy maszyny, których Siły Zbrojne Ukrainy starały się albo w ogóle nie używać, albo wykorzystywać je w bardzo ograniczonym zakresie.
Po aktywnych pojedynkach artyleryjskich na południu kraju w okresie lipiec-wrzesień 2022 roku Siły Zbrojne Ukrainy straciły jeszcze około 15-17 czołgów PT-91 i od tego czasu aktywne użycie pojazdów tego typu na froncie praktycznie nie było. 

Nieco drwiąco podkreśla się, że polskie czołgi po przekroczeniu granicy polsko-ukraińskiej „rozpłynęły się”. Jednak  już po chwili  Rosjanie dodają, że  na Ukrainę z pewnością nie dotarło 200 polskich maszyn, a co najwyżej połowa tej liczby. Więc albo część czołgów była w bardzo kiepskim stanie technicznym albo co bardziej prawdopodobne według Rosjan, Polacy zatrzymali przekazanie drugiej partii czołgów po tym jak Niemcy nie przekazały Polsce w zamian własnych czołgów Leopard.  Usprawiedliwiając Niemców Rosjanie podkreślają, ze wynika to z faktu, że Niemcy nie są wstanie uzupełnić ubytków swojej najnowocześniejszej wersji Leoparda ani dla siebie, ani dla jakiegokolwiek innego państwa.  W efekcie Polska po  zakulisowych rozmowach postanowiła zatrzymać swoich 100  czołgów w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej ale po swojej  stronie granicy. 

Choć nie można wykluczyć, że w rosyjskich spekulacjach znajduje się prawda, to raczej mało prawdopodobne, że udałoby się utrzymać w tajemnicy obecność stu czołgów w nowym miejscu ich stacjonowania. Część polskich czołgów z pewnością uległa zniszczeniu  ale bardziej prawdopodobne, jest to że większość z dwustu pozostałych stanowi odwód sił pancernych Ukrainy, a nasze czołgi są oszczędzane na wypadek próby rosyjskiej kontrofensywy na najważniejszych kierunkach natarcia, w tym stanowić mogą element pierścienia obrony chroniącego ukraińską stolicę. 

Rosyjskie dywagacje stanowić więc mogą próbę wywołania celowego szumu medialnego, wokół tego tematu, aby dzięki niemu pozyskać informacje na temat rzeczywistych planów  Ukraińców wobec polskiego sprzętu, czy po prostu stanowić mogą próbę pozyskania informacji na temat miejsca ich stacjonowania. 

Źródło: Marek Kamiński

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną