TVN w ostatnim czasie zalicza serię wpadek. Tym razem to Filip Chajzer zaliczył niemałą wpadkę myśląc, że mikrofon jest wyłączony. Słowa, które nagle wypowiedział usłyszeli widzowie, gdyż był to program na żywo. 

Chajzer prowadził piątkowe wydanie „Dzień Dobry TVN” wraz z Małorzatą Ohme. Później jednak doszło do pewnego problemu. Dziennikarzowi wypadł bowiem mikrofon. Poprosił o pomoc Małgorzatę. 

Przypniesz mi mikroporcik, bo mi odpadł, proszę?

– zapytał.

– Wepchnij mi go tam, dziękuję!

-dodał.