Czy to Ukraińcy rzucali kostką brukową w małpy we wrocławskim ZOO? (FELIETON)

0
0
0
/

Jakiś czas temu wrocławskie zoo pokazało szokujące zdjęcia zadając retoryczne pytanie brzmiące „po której stronie ogrodzenia mieszkają małpy”. A chodziło o to, że jacyś bezmózdzy kretyni biedne pawiany obrzucili wyrwaną ze ścieżki kostką brukową. I co? Najpierw było wielkie oburzenie. Wyzywanie ludzi od bydła i kretynów, a potem media zamilkły. Ponieważ jak się okazało – najprawdopodobniej za ten akt zoofobii (to takie nowe określenie) odpowiadają nasi kochani „goście” z Ukrainy. Wskazuje na to co najmniej kilka faktów.

Jak poinformowało wrocławskie ZOO: „Znajdujemy na nim telefony, pluszaki, butelki i bidony, czapki, smoczki, buciki, okulary, zabawki, jedzenie, pieniądze (ich nadmiar prosimy wrzucać do skarbonek Fundacji DODO), pety, opakowania po batonikach i papierosach. (…) Jednak to nie to jest najbardziej szokujące. Okazuje się, że odwiedzający zoo potrafią wyrywać kostkę brukową z chodnika i rzucać nią w kierunku zwierząt. Niestety nie był to pierwszy taki przypadek. „Podczas sprzątania wybiegu pawianów masajskich nasi opiekunowie, po raz kolejny, znaleźli granitowe kostki brukowe wyrwane z chodnika przy wybiegu. Ktoś musiał je na ten wybieg wrzucić”.

 

Polscy debile po ZOO nie chodzą, ukraińscy tak – bo mają za darmo

 

Wyjście do ZOO, a szczególnie do wrocławskiego ZOO to nie jest tania sprawa. Dlaczego do wrocławskiego szczególnie? Ponieważ ta instytucja ma wyjątkowo rozbudowaną radę nadzorczą i radę programową, gdzie siedzą wysoko postawione urzędasy i członkowie ich rodzin i to zarówno wrocławscy, jak i z Poznania, Zielonej Góry, czy Sosnowca, a więc w takich warunkach nie może być tanio. Dlatego bilety do wrocławskiego ogrodu zoologicznego są najdroższe w Polsce. Jak widać Sutryk i jego ekipa potrafią zarządzać, że hej. W efekcie polscy debile (a w każdym narodzie jest pewien odsetek idiotów) po ZOO nie chodzą, a jak chodzą to rzadko, a ukraińscy jak najbardziej – bo mają za darmo.

 

Goście i małpy

 

Ponieważ zjechało się nam trochę (we Wrocławiu jakieś 20-30 procent) „gości” z pewnego kraju i dostali oni przywileje, które się Polakom nie należą (na przykład darmowe zwiedzanie najdroższego ogrodu zoologicznego w Polsce) to później jak piszą media „wrocławskie zoo przypomina o zasadach i apeluje do odwiedzających”. Widać musi. Ponieważ standardy cywilizacyjne wielu naszych „gości” są na styku cywilizacji turańskiej, bizantyjskiej i chazarskiej. A więc dalekie od normalnych standardów w Polsce. W poście, „do którego dołączone były zdjęcia znalezionej kostki i innych przedmiotów uprzątniętych z wybiegu”. Cóż ciekawe, że przed przyjazdem naszych „gości” jakoś takie zdarzenia nie miały miejsca. Skoro więc „zoo przypomniało kilka ważnych zasad” to niech je wreszcie napisze na tablicach w drugim oficjalnym języku we Wrocławiu, czyli po ukraińsku. A zasady brzmią: „Nie rzucaj kamieniami w zwierzęta i w ich stronę! Nie wrzucaj papierosów i innych śmieci na wybieg pawianów! Nie sadzaj dzieci na murkach, płotach i ogrodzeniach nad wybiegami! Nie dokarmiaj zwierząt własnym jedzeniem”.

 

Atak ludzkich małp na zwykłe małpy

 

Otóż ktoś postanowił porzucać kostką brukową w małpy. Na szczęście pawiany nie ucierpiały podczas ataków. Wszystkie zwierzęta są całe i zdrowe. Szkoda, że się nie odwdzięczyły rzucającym odrzucając im tę kostkę brukową (najlepiej o wiele celniej i mocniej, niż to robiły małpy ludzkie). Ewentualnie nie obrzuciły ich tradycyjnie kupą. W końcu pawiany to wredne bydlaki, z naprawdę dużymi zębami i na wolności do stada pawianów boją się podejść lwy i lamparty.

 

Pracownicy zwrócili się również z wymownym apelem do osób, które odwiedzają zoo: „Prosimy – zachowujcie się tak, aby nie było wątpliwości, po której stronie ogrodzenia mieszkają małpy”. Przedstawiciele parku także „poprosili gości, aby w sytuacji, kiedy widzą niewłaściwe zachowanie innych osób, reagowali i zgłaszali takie incydenty ochronie”. A co monitoringu nie mają? Czy może ochrona (rekrutowana z emerytów z grupą inwalidzką) postanowiła się nie narażać na starcie z młodymi, podpitymi typami mocno zaciągającymi w wypowiedziach i zastępującymi tradycyjne, staropolskie słowo „k...wa” obcobrzmiącą „blacią”? Proponuję przestać pozwalać gościom ze Wschodu przychodzić za darmo i sądzę, że problem zniknie.

 

Zdzisław Markowski

Źródło: Zdzisław Markowski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną