Wyprodukować człowieka (FELIETON)

0
0
0
/

Człowiek coraz intensywniej zaczyna zabawiać się w Pana Boga, tylko nie wiadomo, jakie to będzie miało następstwa dla przyszłych pokoleń. Jesteśmy coraz bliżej epokowego wydarzenia, gdy nowoczesne technologie umożliwią stworzenie człowieka od zapłodnienia po poród poza organizmem matki. Brzmi to horrendalnie, bo burzy porządek rzeczy od stworzenia świata. Jednak „wyprodukowanie” człowieka w tym naukowym szaleństwie staje się prawdopodobne i prace nad tym procesem trwają w najlepsze.

Chodzi o konstrukcję sztucznej macicy, bo pierwszy etap-pozaustrojowego zapłodnienie in vitro jest już od dłuższego czasu stosowany przez pary niemające oporów moralnych. Zasady moralne w czasach rozbuchanego relatywizmu i mody na postępowość są często odrzucane jako hamulce dla osiągnięcia zamierzonego celu. 

Temat eksperymentu przeleciał miesiąc temu przez światowe media i został szybko wyparty przez bieżące wydarzenia. Pomysłodawcy jednak dopracowują szczegóły i chcą zrewolucjonizować zarówno biomedycynę jak i bioetykę. Proces ten wykorzystywałby zapłodnienie in vitro, pozwalając rodzicom wybrać płeć i „najbardziej żywotny i lepszy genetycznie zarodek”, który można również zmodyfikować genetycznie w celu dostosowania cech, takich jak kolor skóry, oczu czy włosów, w tym siły fizycznej czy intelektu i wyeliminowania dziedzicznych chorób oraz wszelkich patologii. Dzięki narzędziu do edycji genów CRISPR-Cas 9 można zaprogramować dowolną cechę dziecka, poprzez szeroki zakres ponad 300 genów. I to się już dzieje. Życzysz sobie wysokiego blondyna o niebieskich oczach i sile Arnolda Schwarzeneggera? Proszę bardzo.
Choć temat może wydawać się nowy, sztuczna macica była już przedmiotem dyskusji wśród naukowców od 1923 roku, kiedy po raz pierwszy taki model został zaprezentowany na wykładzie angielskiego biologa. A w 1955 roku naukowcy zaprezentowali zbiornik, w którym mógł rosnąć płód.

Ten projekt obejmował płyn owodniowy, maszynę łączącą się z pępowiną, pompy krwi, sztuczną nerkę i podgrzewacz wody. Teraz film na you tube pokazuje kapsułę, przypominającą sztuczne łono matki, w której rozwija się embrion ludzki, poczęty metodą in vitro. Jednak  kapsuła nie jest pojedynczym egzemplarzem. Film pokazuje 400  takich kapsuł obok siebie w jednym ogromnym pomieszczeniu przypominającym fabrykę. Po prostu fabrykę ludzi!
No dobrze, a więź, którą matka i ojciec budują przez 9 miesięcy z przyszłym potomkiem, oczekując na jego narodziny? Wszystko jest do zrobienia!  Rodzice otrzymają aplikację, która odtwarza na żywo materiał z kondycji zdrowotnej ich dziecka w kapsule i wyświetla parametry życiowe, które mogą obserwować w miarę jak rośnie, przemawiać do płodu, programować dla niego listy muzyczne, żeby zachować z nim kontakt emocjonalny. Kapsuły są również wyposażone w kamerę zasilaną przez sztuczną inteligencję, która nieustannie skanuje płód poszukując  ewentualnych nieprawidłowości genetycznych i monitoruje ogólny rozwój.

Czy sztuczna macica, o ile zostanie kiedyś dopuszczona do wykorzystania przez medycynę, zrewolucjonizuje porody? Oczywiście. Proces „dostawy” wymaga od rodziców jedynie naciśnięcia przycisku na kapsule. Płyn owodniowy jest odprowadzany z wnętrza, a sztuczna macica otwiera się, umożliwiając rodzicom po raz pierwszy przytulenie dziecka. Bez stresu, ryzyka urazów, zagrożenia życia matki i dziecka. I bez ryzykownych następstw ciąży w postaci nadwagi, żylaków czy skórnych rozstępów. 

Udostępnione wideo, które wygląda jak scena z filmu Matrix z 1999 roku, to na razie tylko koncepcja, ale może stać się realna w przyszłości, ponieważ liczba bezpłodnych małżeństw jest coraz większa. Wygodnych kobiet, niechcących przerywać kariery i psuć sobie ciążą figury - też.  A w kolejce po dzieci czekają pary nieheteroseksualne. Poza tym, taka „hodowla” to będzie wielki biznes. 
Ten film koncepcyjny pokazuje przyszły EctoLife Artificial Macic Facility, gdzie setki płodów ulokowanych jest w przezroczystych kapsułach z kontrolowaną temperaturą, wyposażonych w pępowinę do pobierania tlenu i składników odżywczych. Mieszkający w Berlinie producent filmowy i biotechnolog molekularny Hashem Al-Ghaili stworzył ten film, aby rozpocząć dyskusję na temat technologii, które pozwoliłyby kobietom po usunięciu macicy rodzić, innym ograniczać przedwczesne porody i przeciwdziałać spadkowi populacji. O biznesie ani słowa. 
Co prawda to wideo jest zaledwie koncepcją, ale zdaniem Al-Ghaili opiera się ona na „50 latach przełomowych badań naukowych prowadzonych przez naukowców na całym świecie”, a takie kapsuły porodowe mogą być rozpowszechnione za „zaledwie dekady”. Hamulcem jest w tej chwili fakt, że badania na ludzkich embrionach, mających więcej niż 14 dni, nie są dozwolone. Twórcy filmu liczą na to, że film ten i dyskusja wokół niego przyniesie oczekiwany skutek i prawo zostanie złagodzone. A wówczas za 10-15 lat sztuczne macice będą powszechne stosowane. 
Wobec tych rewelacji stanowisko zajął Episkopat Polski.  „Projekty tzw. sztucznych macic budzą poważne zastrzeżenia moralne - wskazali członkowie zespołu ds. bioetycznych KEP bp Józef Wróbel i prof. dr hab. Piotr Rieske. Według nich bez analizy projektów przez etyków i prawników "dojdzie do podważenia podstawowych norm społecznych" i "podważenia człowieczeństwa wielu istot ludzkich".
Alicja Dołowska

Źródło: The Daily Mail
 

Źródło: AD

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną