Już sam fakt tego, że treść została opublikowana może wskazywać, że pojawiły się tam treści zgodne z narracją rosyjskiej cerkwi prawosławnej. 

Wróg wiary nie lubi stabilności Kościoła, stara się go zniszczyć. Dobitnie świadczy o tym to, co wydarzyło się na Ukrainie. Jednak Moc Boża jest wielka, jest niezwyciężona. Głęboko wierzymy, że zło, które niszczy Boski organizm kościelny, zostanie zniszczone przez Zwycięzcę śmierci i piekła, Chrystusa. Modlimy się o to do Głównego Pasterza, naszego Zbawiciela - możemy przeczytać.

Właśnie słowa o "wrogach wiary" wywołały poruszenie w mediach społecznościowych. Zdaniem Patryka Panasiuka, eksperta ds. prawosławia, jest to jasny sygnał, że istnieją silne wpływy moskiewskie w Polskim Autokefalicznym Kościele Prawosławnym.

Czuję zażenowanie tym listem zwłaszcza, że jest to kolejny raz, kiedy władze polskiej Cerkwi otwarcie stają po stronie Patriarchatu Moskiewskiego - komentuje w rozmowie z KAI.

Wydawało mi się, że w momencie napaści Rosji na Ukrainę doszło w naszej Cerkwi do zmiany. Sądziłem, że nastąpi odwrót od ruskiego miru i zwrócimy się w kierunku Grecji, skąd pochodzi polskie i ukraińskie prawosławie. Niestety, Cerkiew w Polsce staje się przekaźnikiem narracji patriarchatu moskiewskiego, szczególnie w kwestii autokefalicznej Cerkwi Ukrainy - dodał.