Ponad pół miliona podpisów pod apelem o nielegalizowanie małżeństw tej samej płci, złożyła u brytyjskiego premiera Koalicja na rzecz Małżeństwa (Coalition for Marriage-C4M).

- Instytucja małżeństwa jest niezwykle ważna i została zdefiniowana zanim powstał rząd czy kościół chrześcijański, dlatego politycy nie mają prawa do zmieniania jej - powiedział rzecznik Koalicji Mike Judge.

Cała inicjatywa cieszy się poparciem kościoła anglikańskiego. Były arcybiskup Canterbury abp Lord Carey nazywa pomysł zrównania praw par hetero i homoseksualnych "wrogim uderzeniem".

Mike Judge zauważa, że zamierzenia rządu wiążą się z wielką odpowiedzialnością, a proponowany zmiany nigdy nie miały znaczącego poparcia w społeczeństwie. Ponadto przypomina on, że dopuszczenie do homoseksualnych małżeństw nie było, ani punktem programu wyborczego rządzących Brytanią torysów, ani warunkiem paktu koalicyjnego, który zawarli oni z liberałami.  Rzecznik C4M jest pewny, że gdyby pomysł poddać pod referendum, to nie znalazł by on większości wśród Brytyjczyków.

Organizatorzy akcji, w której zebrano ponad 553 tysiące podpisów podkreślają, że ich inicjatywa cieszy się poparciem także wśród kręgów ateistycznych.

W najbliższych dniach mają zakończyć się konsultacje rządowe, na temat nadania możliwości zawierania małżeństw osobom tej samej płci. Przedstawiciele władz zapowiadają, że chcą aby weszły one w życie najpóźniej w 2015 roku.  Kościół obawia się, że po przyjęciu tych rozwiązań, zostanie zmuszony za pośrednictwem przepisów antydyskryminacyjnych, do organizowania ślubów także parom homoseksualnym.

Od 2005 roku osoby tej samej płci mogą zawierać w Wielkiej Brytanii cywilne związki partnerskie.

Kuba Klimkowicz
Źródło: The Independente
fot. sxc.hu