Kiedy upadnie ten moloch?

0
0
0
/

 Poczta Polska (PP) ma dziś w kraju zapewniony prawnie monopol na przesyłanie listów o wadze do 50 gram. Prywatne firmy powoli, ale konsekwentnie i skutecznie zaczynają obierać monopoliście klientów. Nic w tym dziwnego, bowiem PP przespała ponad dwadzieścia lat transformacji, a wolnorynkowe zasady nie wyparły zramolałego systemu rodem z PRL. Zacofanie Poczty Polskiej brutalnie wypunktował najnowszy raport NIK.

 
Poczta Polska nie jest gotowa na liberalizację rynku usług pocztowych – tak można zreasumować obszerny raport Najwyższej Izby Kontroli, która niedawno przeprowadziła kontrolę w PP. O raporcie poinformował  „Dziennik Gazeta Prawna”., który przypomniał, że w 2013 roku poczta utraci resztę gwarantowanego monopolu. Z przeprowadzonych kontroli NIK wynika, że mimo wydania na zewnętrzne firmy doradcze 8 mln zł na opracowanie koncepcji rozwoju, poczta nie wprowadziła ich w życie.
 
Ponadto, przy zakupach np. systemów informatycznych działały mechanizmy korupcyjne! Czyli wydano krocie na konsulting, prezesi zlecili innym prezesem analizy, ekspertyzy, wykonanie tabelek, a duch "peerelu" pozostał. Najlepiej obrazuje to widok listonosza na rowerze "Wigry 3", który zamiast dostarczać listy polecone i paczki ogranicza się do pozostawienia w skrzynkach awiza.
 
Kto z nas nie zna tego problemu? Kolejki do okienek. Rozdymana do granic możliwości administracja (na Poczcie Polskiej pracuje ponad 90 tysięcy osób). NIK dorzucił do tego wszystkiego stwierdzenie, że wciąż nie rozwiązano problemu dostępności usług pocztowych. Spośród 8 tys. placówek pocztowych zaledwie 20 pracuje przez całą dobę. „W naszej ocenie zbyt długo zwlekano z przeprowadzeniem zmian i nie wykorzystano szansy na dostosowanie się do rynku otwieranego dla innych operatorów pocztowych” – powiedział rzecznik NIK Paweł Biedziak. 
 
Tymczasem według planów rządowych monopol PP w kategorii 50 gram (wartej prawie 3 mld zł ) zostanie zniesiony już za kilka miesięcy – 1 stycznia 2013 r. Także w przyszłym roku przedsiębiorstwo ma wejść na giełdę, co będzie początkiem jego prywatyzacji. 
 
A trzeba pamiętać, że gdyby nie zapewniony monopol Poczty Polskiej już by nie było na powierzchni ziemi. Bo skoro poczta ma wyłączność na listy do 50 gram, a firmy prywatne konkurują z nią w tej kategorii wagowej przyjmując listy i dociążając je specjalnymi odważnikami, tak, aby przekroczyły wagę 50 gram, a pomimo tego kosztownego zabiegu ich oferta cenowa jest niższa (!) niż Poczty Polskiej, to można z pewnością przypuszczać, że po ustaniu monopolu PP padnie błyskawicznie. Zresztą jej beznadziejną konkurencyjność pokazały wszystkie obszary, w których poczta nie posiadała prawnie zapewnionego monopolu. 
 
Rynek paczek, przesyłki kurierskie czy rynek tzw. druków bezadresowych, czyli ulotek reklamowych - dawniej zdominowane przez Pocztę Polską - dzisiaj należą już w większości do prywatnych firm. Problem w tym, że na niekonkurencyjnej Poczcie Polskiej korzystają głównie światowi giganci spoza Polski. A więc z jednej strony Poczta Polska jest przestarzała, zacofana i niekonkurencyjna, a z drugiej proces przejmowania jej rynku przez zachodnioeuropejskie firmy postępuje. Jak zwykle ani Polacy ani Polska nic z tego nie mają. 
 
NIK alarmuje, a rząd... rżnie głupa i udaje, że obecnie dla Polski najważniejszy jest przebieg finału Euro 2012 i fikcyjne wpływy z turystyki po Mistrzostwach Europy.
 
Robert Wit Wyrostkiewicz
 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną