"Świstanie kul" Brauna to bunt elit, a nie ciemnych mas

0
0
0
/

Reżimowe media i usłużne autorytety huczą dziś o rzekomo skandalicznych słowach reżysera Brauna, że należałoby wystrzelać dziennikarzy. Tymczasem to oni sami rozpoczęli taki typ "debaty", której ludzie dziś mówią dość, a emocje dotąd skrywane eksplodują.


Znany reżyser filmów dokumentalnych w czasie uwiecznionego na video spotkania w Klubie Ronina powiedział: "Demokracja to przesąd inteligencji i ściema. Trzeba wyzwolić się z przesądu, że wybory demokratyczne coś zmienią. (...) Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów "Wyborczej" i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu [brawa na sali]. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?".

Mocne słowa. Nie ma żadnej wątpliwości, że Grzegorz Braun wiedział co mówi. Czy "świstanie kul" i "wyprawienie na tamten świat" redaktorów "Gazety Wyborczej" i TVN były tylko przenośnią? Trudno powiedzieć. Dla tych mediów, które reżyser Braun wywołał przed egzekucyjny pluton na pewno zabrzmiały dosłownie. Dla nich to tylko potwierdzenie "mowy nienawiści", którą oczywiście w ich ocenie rozpoczął Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i cały PiS.

Moim zdaniem należałoby zapytać reżysera Brauna czy dokładnie miał na myśli literalne rozstrzelania dziennikarzy. Czy może chodziło mu o to, że większość dziennikarzy establishmentowych mediów głównego nurtu należałoby przesiać przez drobne sito moralności, umiejętności i niezależności dziennikarskiej.

Stawiam na tę drugą opcję. Jak przyjrzymy się co wyrabiają dziennikarze wszystkich reżimowych mediów od TVP po TVN, komercyjne radia czy niektóre niby niezależne media internetowe, należy się zgodzić, że jest to banda sprzedajnych i niedouczonych błaznów, którzy warsztat dziennikarski zdobywają albo u polityków albo u gangsterów, a służby specjalne sprawdzają im literówki i adjustują teksty.

Zwróćcie Państwo uwagę na jedną zasadniczą rzecz. Sami dziennikarze wymagają od tych, których opisują kryształowego charakteru, a od osób publicznych merytorycznego przygotowania. Tymczasem większość z nich nie ma nawet ukończonych studiów polonistycznych, o dziennikarskich już nie wspomnę. Ile razy to ja słyszę, jak prezenterzy głównych serwisów w głównych stacjach informacyjnych mówią np. "w dwutysięcznym dwunastym roku"!!! zamiast "w dwa tysiące dwunastym roku".

A jakiekolwiek przygotowanie moralne? Nie żądam już uznania ładu rzymskokatolickiego jako podstawy oceny wszelkich stosunków w życiu społecznym, ale chociażby umiłowanie trzech antycznych zasad prawdy, piękna i dobra wiele by zmieniło w przekazie medialnym na co dzień. Niestety, tych zwykłych wartości możemy szukać jak na lekarstwo w polskich mediach.

Jak coś nie idzie według oficjalnego dyskursu to zawsze możemy odtworzyć 576 odcinek "Sprawy Madzi". Notabene o dramacie dziecka już wszyscy zapomnieli, martwe leży w grobie i nikt już go nie usłyszy. Nikt też przy tej sprawie nie zastanowił się w mediach nad kondycją współczesnej rodziny, która jest w kryzysie, co rodzi między innymi takie patologiczne sytuacje jak ta w Sosnowcu.

Jedna sprawa z wystąpienia reżysera Brauna powinna być bezdyskusyjna i nie budzić wątpliwości. Kara śmierci za zdradę Polski. Również dla dziennikarzy. A może przede wszystkim dla nich, bo to oni kształtują świadomość narodową, dziś nazywaną opinią publiczną.

Dziennikarz nie może być zdrajcą Polski? Każdy może. Ile to już np. czytaliśmy w różnej prasie sceptycznych artykułów np. o gazie łupkowym dla Polski. Owszem pisane były także ze zwykłej głupoty, bo tej jak wiemy w Polsce zawsze nie brakowało, szczególnie gdy szło o żywotne interesy narodowe. Ale tekstów na zamówienie obcych służb i wywiadów również nie można wykluczyć.

To co jest jednak najistotniejsze w wystąpieniu Brauna to nie "rozstrzelanie co dziesiątego", ale zdanie wcześniej, w którym mówi "Demokracja to przesąd inteligencji i ściema. Trzeba wyzwolić się z przesądu, że wybory demokratyczne coś zmienią". To stwierdzenie jest tak naprawdę najbardziej dramatyczne, wygłoszone dziś we współczesnej Polsce, szczególnie tej po doświadczeniu komunizmu i niewoli.

Okazuje się bowiem, że w demokrację i skuteczną artykulację w demokratycznych wyborach własnych aspiracji nie wierzą już nie tylko zwykły górnik i pielęgniarka, którzy stracili na transformacji ustrojowej, ale elity.

Grzegorz Braun znany reżyser głośno i publicznie mówi, co myśli o dzisiejszych stosunkach społeczno-politycznych na spotkaniu intelektualistów, a nie w przyzakładowej stołówce. I nikogo nie zastanawia ten już nie bunt mas, ale elit. Bo najłatwiej to skomentować mianem "mowy nienawiści", albo jak przestraszony Joachim Brudziński z PiS na antenie Radia ZET: "Wypowiedź Grzegorza Brauna była niestosowna, niepotrzebna, niemądra, wręcz idiotyczna".

Głos Grzegorza Brauna to tymczasem krzyk stłamszonego i oszukanego przy okrągłym stole pokolenia biednych i bogatych, młodych i starych, robotników i intelektualistów, a nie "nieodpowiedzialne ujście emocji".

Założę się, że większość Polaków codziennie używa podobnych określeń co zrobić z obecną kastą medialno-polityczną i każdy w głębi duszy serca jak patrzy na te same na gęby od lat w szklanym ekranie życzy im co najmniej publiczne 100 kijów gołe dupsko. Wyśpiewał to już kiedyś znany zespół Proletaryat: "Zabierzcie mordy z telewizora do waszej dupy dobrać się pora".

I jeszcze jedno o moralności reżimowych dziennikarzy. Jak Palikot powiedział kiedyś: " "Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć" to był to dobry żart kwitowany co najwyżej uśmiechem politowania. Ale jak Brauna "kule powinny świstać" to cała sfora jak na komendę wyje do księżyca z nowym Mojżeszem prof. Hartmanem na czele już w programie TVP "Tomasz Lis na Żywo".

Paweł Zbrojewicz 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną