"Matka Madzi". Kolejny temat zastępczy

0
0
0
/

Ruszył proces Katarzyny W. oskarżonej o zabójstwo swojej córeczki, Madzi. Media, które już drugi rok relacjonują sprawę tego morderstwa, prowadzą z rozprawy transmisję na żywo. Takie wyróżnienie od wielu lat nie spotkało nawet najpoważniejszych debat sejmowych.



Środki masowego przekazu, a raczej należałoby powiedzieć masowego ogłupiania, zamiast zająć się trwającą grabieżą państwa polskiego, postępującym zniewoleniem społeczeństwa, czy coraz bardziej autorytarną formą obecnych rządów, odwracają uwagę odbiorców w kierunku, który w żaden sposób nie może zagrozić ekipie Donalda Tuska.

O tym, że sprawa małej Madzi, jakkolwiek tragiczna, stanowi temat zastępczy świadczyć może fakt, iż tysiące polskich dzieci ginie rocznie w wyniku aborcji i ich śmierć nie wywołuje w mediach żadnego odzewu.

Można sobie zadać pytanie, dlaczego akurat sprawa Madzi z Sosnowca zwróciła uwagę mediów? Czy tylko dlatego, że Katarzyna W. właśnie za pośrednictwem środków przekazu usiłowała przekonać o porwaniu córeczki? Wydaje się, że nie do końca...

To taka niepisana umowa. Z jednej strony: oskarżona o zabójstwo swojego dziecka młoda kobieta, mająca przysłowiowe „parcie na szkło”, z drugiej – spragnieni sensacji niczym kania dżdżu dziennikarze i ich mocodawcy. Udało im się „pochwycić” temat, przy którym nie trzeba się zbyt dużo namęczyć. Takie okazje nie trafiają się zbyt często.

Nie mówiąc już o tym, że przy jego realizacji nie trzeba wchodzić na nie zawsze atrakcyjny dla odbiorcy grunt politycznych sporów. Temat dramatycznej śmierci małej Madzi jest ponadto niezmiernie wygodny, gdyż nośny społecznie jest w stanie „zakrzyczeć” krępujące dla pewnych kręgów politycznych wydarzenia, jak chociażby prace nad przyjęciem przez Polskę paktu fiskalnego.

Nie sposób przy tym nie odnieść wrażenia, że Katarzyna W. w pewien sposób została wykreowana na celebrytkę. Należy przypuszczać, że niezależnie od tego, jak potoczy się proces i jaki zapadnie wyrok, jedynie kwestią czasu jest, jak zacznie ona spisywać wspomnienia, później wydane w formie książki, o którą bić się będą najpopularniejsi wydawcy czytadeł dla znudzonych, zmanierowanych mieszczuchów.

Kto wie, może przypadek Madzi z Sosnowca stanie się również przyczynkiem do debaty dla zwolenników tzw. aborcji po urodzeniu, coraz bardziej aktywnych w Polsce?

Jedno jest pewne – to nie przypadek, że programy informacyjne coraz bardziej przypominają kronikę policyjną i coraz mniej mają do przekazania społeczeństwu wartościowych, użytecznych informacji.

Anna Wiejak
Na zdjęciu: Pierwsza strona serwisu TVN24.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną