Franciszek będzie bronił dzieci przed dwoma tatusiami

0
0
0
/

Jako metropolita Buenos Aires kardynał Jorge Mario Bergoglio dał się poznać, argentyńskiej władzy, jako nieugięty obrońca życia. Nie trudno przypuszczać, że jako Ojciec Święty tak samo nieugięcie będzie go bronił. I trudno przypuszczać, że zniechęci go jakakolwiek krytyka. Władze w ojczyźnie zdążyły już go, w tym temacie, zahartować.



Niezachwianie trwając przy najbardziej bezbronnych bo jeszcze nienarodzonych dzieciach obecny Papież kategorycznie sprzeciwiał się ich zabijania. Popularne słowo aborcja kard. Bergoglio zamieniał na słowo wyrok.

Mogłoby się zdawać, że dziś, zaledwie kilka dni po wyborze kard. Bergoglio na Ojciec Święty nie wiele o nim wiemy. Jednak wiemy wystarczająco dużo by zacząć tworzyć słownik neologizmów, które to będą definiowane słowami zaczerpniętymi z dotychczasowych przemówień, homilii, publikacji Papieża Franciszka. Pierwsze hasło: aborcja - „wyrok śmierci na nienarodzone dzieci”.

W prawie stanowionym spotykamy się ze zjawiskiem tzw. kompromisu czyli podziału dzieci nienarodzonych na te chciane, planowane, te poczęte w wyniku gwałtu i chore. Dla Ojca Świętego Franciszka taki podział nie istnieje! Żadnego dziecka nie wolno skazywać taką karę.

- Aborcja nigdy nie jest rozwiązaniem – przypomina Franciszek. - Mówiąc o ciąży, trzeba brać pod uwagę oba życia. I o nie dbać. Szacunek dla życia jest wartością bezwzględną.

W Ameryce Południowej zaangażowanie w działalność ruchów pro life metropolity Buenos Aires znane jest od lat. W 2006 roku władze Argentyny, będące pro choice, próbowały zalegalizować aborcję. Ze strony lokalnego Kościoła popłyną kategoryczny sprzeciw wobec legalizacji tego zbrodniczego prawa.

Kolejny termin określający niebezpieczne zjawisko: adopcja przez homoseksualistów. - Jest to forma działania przeciwko dzieciom – mówił Papież kiedy próbowano tą dyskryminującą i krzywdzącą wobec dzieci fanaberię wprowadzić w życie. Za swoją postawę Prymasa Argentyny spotkały ataki także ze strony prezydenta, który powiedział, że Kościół to „średniowiecze i inkwizycja”.

Takie przymiotniki płynące w jego i Kościoła stronę prowokowały kard. Bergoglio do dalszych działań. Obecny Papież przypominał, że jego ojczyzna potrzebuje „specjalnej pomocy Ducha Świętego, aby umieścić światło prawdy wśród ciemności błędu, aby bronić nas przed zwiedzeniem przez sofistykę, która jest próbą uzasadnienia tej ustawy".

Kard. Bergoglio w Ameryce Południowej znany jest jako obrońca małżeństwa. Organizacje dążące do umocnienia rodziny miały w nim wsparcie. Zaangażowanie w obronę tradycyjnego małżeństwa było szczególnie potrzebne kiedy władzę Argentyny dążyły do legalizacji tzw. „małżeństw homoseksualistów”.

- Nie bądźmy naiwni, nie mówimy po prostu o walce politycznej, to są niszczycielskie pretensje skierowane przeciw planowi Boga – przestrzegał Prymas Argentyny, kiedy władze, chciały wprowadzić do ustawodawstwa małżeństwa osób tej samej płci. - Nie mówimy o zwykłych przepisach, ale o machinacjach ojca kłamstwa, który chce zwodzić dzieci Boże – doprecyzowywał zjawisko z jakim musieli zmierzyć jego rodacy.

Tłumacząc pojęcie małżeństw homoseksualistów słowami Papieża z Argentyny należy użyć słów: „pogwałcenie planu Bożego". Nie zapominajmy jednak, że Ojciec Święty Franciszek równocześnie podkreśla, że homoseksualiści zasługują na szacunek, bo także są dziećmi bożymi.

Dla Franciszka zawsze niezwykle ważne było dobro dzieci. Stąd też krytyka księży, którzy nie chcieli chrzcić dzieci wychowywanych przez samotne matki. Kard. Jorge Mario Bergoglioprzepraszał za nich. - Sakramenty nie mogą służyć księżom do okazywania swej wyższości i władzy – przypominał kapłanom Franciszek jeszcze w czasach argentyńskich.

W 2007 roku latynoamerykańscy hierarchowie Kościoła (wśród nich był oczywiście kardynał Bergoglio) wydali dokument „Aparecida”. Czytamy w nim: „musimy podjąć eucharystyczną spójność”. Tym samym w dokumencie kapłani przypomnieli, iż politycy oraz wszyscy, którzy wspierają aborcję oraz eutanazję nie mogą przystępować do Komunii Świętej.

Kardynał Jorge Mario Bergoglio pracując w Argentynie stał na straży tradycyjnych wartości. Nieugięcie chronił prawa do życia oraz praw dzieci do wzrastania w normalnej rodzinie. Tłumacząc, w czasie spotkania z dziennikarzami, skąd pomysł na imię Franciszek Ojciec Święty mówił o Kościele dla biednych. Czyż nie najbardziej biednymi członkami Kościoła są dzieci? Jako małe, bezbronne istoty nie mogą o sobie decydować. Za nich robią to inni. Także inni muszą bronić ich praw. Czy te słowa nie były po prostu przypomnieniem, dla postępowych środowisk, że Kościół stoi po stronie najbiedniejszych nie tylko w sensie materialnym ale także fizycznym?
 
Metropolita Buenos Aires bezkompromisowo opowiadając się po stronie tradycyjnych wartości chronił swoją ojczyznę przed katastrofa moralną. A teraz z cała pewnością możemy przypuszczać, że przed taką samą katastrofą będzie chronił cały świat.

Agata Bruchwald

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną