Antyaborcyjne pikiety skutecznie zakłóciły feministyczną manifę

0
0
0
/

antymanifa1Mniejsza niż zwykle, złożona z działaczek feministycznych (z kraju i zagranicy) oraz aktywistów organizacji skrajnej lewicy, manifa przeszła w niedzielę ulicami stolicy. Otaczały ją setki policjantów z prewencji w pełnym bojowym rynsztunku. Lewicowi ekstremiści szli pod hasłem „Aborcja w obronie życia" (równie logicznym jak hasło „holocaust w obronie Żydów"). Sprzed Pałacu Kultury i Nauki w kierunku Zamku Królewskiego uczestnicy manify wyruszyli śpiewając po włosku hymn komunistów „Bandiera rossa". Polski tekst pieśni brzmi „Naprzód ludu, do oswobodzenia, czerwony sztandar, czerwony sztandar (...) Czerwony sztandar zwycięży (...) Niech żyje komunizm i wolność". Ekstremistyczny, lewicowy, charakter manify podkreślały hasła niesione przez skrajnie lewicowych anarchistów „obalmy władze, nie tylko rząd" i niezbyt gramatyczny „wyskrobać rząd – wszystkie". Międzynarodowa Liga Komunistyczna miała transparencik z napisem „o socjalistyczne stany zjednoczone Europy" i „pełne prawa obywatelskie dla wszystkich imigrantów". Trockistowska Pracownicza Demokracja kolportowała swoje czasopismo z hasłem „zapraszamy uchodźców". Na manifie ze swoimi czarno czerwonymi trockistowskimi flagami byli też działacze Inicjatywy Pracowniczej. Alternatywa Socjalistyczna głosiła na swoich transparentach „kapitalizm, system nierówności i dyskryminacji" oraz „żądamy legalnej i bezpiecznej aborcji, bezpłatnych żłobków i przedszkoli" (w tym transparencie skrajnym lewicowcom zgubiła się jedna z literek). Inne skrajnie lewicowe transparenty głosiły „chcecie bronić życia? Dajcie kasę na żłobki a nie na bomby" oraz „równe płace". Z transparentów niesionych przez uczestników manify dało się odczytać ich głęboką nienawiść do Kościoła katolickiego. Transparenty głosiły „chcemy zdrowia nie zdrowasiek", „księża chcą ofiar, księżniczki chcą praw", „lekarzu nawracaj się sam", „nie dla patriarchatu w kościele", „nie księdza sprawa" (ilustrowane różańcem ułożonym w zarys macicy, pochwy i jajników, lub rysunkiem sromu), „świeckie państwo". Pro aborcyjne hasła feministek głosiły: „ręce precz od mojej macicy", „moje ciało mój wybór", „zbrodnie Chazana pod sąd", „brak edukacji seksualnej, więcej aborcji", „prawa reprodukcyjne prawami człowieka", „prócz macic mamy mózgi" (złośliwie chciało by się dopisać „nie korzystamy ani z jednego ani z drugiego"), „anti life", „antynatalizm w obronie przed życiem", „zarodek to nie człowiek". Był też na manifie transparent „feministki przeciw rasizmowi" i „edukacja seksualna od zaraz". Podczas przemówień aktywistek feminizmu reklamowano organizacje przeprowadzające aborcje (prowadzące dystrybucję środków do przeprowadzania domowej aborcji chemicznej). Przeciwko feministycznej manifie odbyły się cztery pikiety. Pierwsza przed pomnikiem Kopernika pod szyldem Solidarnych 2010, na której po raz pierwszy zaprezentowałem lewicowcom dwa moje hasła „aborcjonisto daj dobry przykład, sam się zabij, daj żyć innym" i „dziś aborcja, jutro Auschwitz". Drugą antyfemistyczną pikietę na schodach kościoła Świętego Krzyża zorganizowali działacze NOP. Mieli oni dwa transparenty - „zakaz pedałowania" i „przeciwko brukselskiej okupacji". Trzecią, w pobliżu pomnika prymasa Wyszyńskiego zorganizowała fundacja Pro Prawo do Życia. Czwarta na Placu Zamkowym odbywała się pod sztandarami Narodowej Organizacji Kobiet. Na manifestacji nacjonalistek byli też działacze Młodzieży Wszechpolskiej. Uczestniczki miały transparenty „feminizm nie jest głosem kobiet" i „rodzina Bogiem silna". manifa7manifa6manifa5manifa4manifa3manifa2manifa1manifaantymanifa3antymanifa2antymanifaantymanifa4 Fot. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną