Warszawiakom po kieszeniach

0
0
0
/

Warszawa to największe, a co za tym idzie najbardziej zamożne miasto w Polsce. Czy także przyjazne mieszkańcom? Okazuje się, że niekoniecznie. Nie tylko za sprawą niekończących się korków, ale przede wszystkim za sprawą cen. Te rosną ostatnio w zastraszającym tempie.

 

Gdy przed rokiem premier Donald Tusk ogłosił podwyżkę podatku VAT, ceny podstawowych artykułów skoczyły w górę niemal z dnia na dzień. Dziś łapać się za portfele coraz mocniej muszą mieszkańcy wielkich aglomeracji.

Prym wiedzie stolica, w której za sprawą jednej decyzji Ratusza, popartej większością radnych Platformy, rozpoczął się drenaż kieszeni szczególnie najuboższych mieszkańców. Przeciwko drożyźnie występują samorządowcy z PiS, proponując przeprowadzenie referendum.

Jeszcze w tym roku mieszkańców Warszawy czeka fala ogromnych podwyżek. Tego lata, jak uznali radni, na wniosek Ratusza, kierowanego przez Hannę Gronkiewicz–Waltz, zdrożeją bilety komunikacji miejskiej.

Za najtańszy trzeba będzie zapłacić 2,80 zł, przy czym już od przyszłego roku prawie drugie tyle (4,80 zł). Więcej o 30 procent będzie kosztowało odprowadzanie ścieków i bieżąca woda. Za czynsz warszawiacy także zapłacą słono – w zależności od dzielnicy nawet o 100 procent więcej.

W tarapatach finansowych znajdą się także młode rodziny z dziećmi, które zdecydują się oddać swoje pociechy do żłobków, tzw. klubików czy przedszkoli. Do niedawna miesiąc pobytu dziecka w takiej placówce kosztował niecałe 200 zł. Teraz trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 500 zł i więcej.

Na co przeznaczone zostaną zyski z podwyżek? Otóż okazuje się, że Hanna Gronkiewicz-Waltz tylko w tym roku na nagrody (premie) dla urzędników Ratusza przeznaczyła okrągłą pulę 50 milionów złotych! Gdyby z tej kwoty zabrać jedynie 6 milionów (a więc kilka procent), ceny za pobyt dzieci w żłobkach można by utrzymać na dotychczasowym poziomie – wyliczają stołeczni radni PiS.

Rajcy oburzeni są także wybudowaniem i oddaniem niedawno największej i najdroższej fontanny w Europie. Kosztowała 13 mln zł, i już niemal po jej uroczystym otwarciu pyłki z drzew spowodowały awarię delikatnej pompy.

Miasto Stołeczne liczy także na zyski z prywatyzacji spółki ciepłowniczej SPEC. Jest to firma, która zarządza największą w Europie siecią ciepłowniczą. Przychód z jej prywatyzacji zapisany w tegorocznym budżecie sięga 750 milionów zł.

Okazuje się, że ostatnio, mniej więcej taką kwotę (700 mln zł) SPEC zainwestował w modernizację sieci. Z wielu wyliczeń wynika, że miejska spółka ciepłownicza warta jest znacznie więcej niż suma proponowana przez liderów PO.

Jej zdolność kredytowa kilkakrotnie przewyższa sumę zaproponowaną przez miasto. W takim wypadku, aby nie doprowadzić do upadku spółki jej właściciele (prywatni) z pewnością zdecydują się na podwyżki cen ciepła.

Przeciwko takim działaniom stołecznych władz protestują radni opozycji. „Jest realna możliwość zablokowania niekorzystnych dla warszawiaków wzrostów cen” - zaznacza przewodniczący warszawskiego klubu radnych PiS Maciej Wąsik. „Można zorganizować referendum, w którym mieszkańcy opowiedzieliby się przeciwko ostatnim aroganckim decyzją stołecznego Ratusza” - dadaje. Do przeprowadzenia głosowania potrzeba 140 tysięcy podpisów, czyli 10 procent wszystkich uprawnionych mieszkańców Warszawy.

Poparcie dla referendum można wyrazić wpisując się na specjalną listę, dostępną w siedzibie PiS przy ul. Koszykowej. Zainteresowane osoby mogą ją wydrukować ze strony internetowej, klikając w odnośnik: http://referendumspec.pl/wp-content/uploads/2011/06/wz%C3%B3r-lity-do-zbierania-podpis%C3%B3w.pdf

Michał Polak

 

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną