Grzegorz Lepianka: O radykalnych i liberalnych narodowcach

0
0
0
/

Miałem ten tekst rozpocząć od postaci Romana Giertych i przedstawienia jego kierunku działania dla prawicy narodowej. Nic z tego. Artur Zawisza przekonuje, że obecnie to jemu należy się palma pierwszeństwa wśród narodowców...


Nie chodzi jednak o palmę pierwszeństwa w tradycyjnym znaczeniu i w nawiązaniu do antycznych igrzysk, w których to wieniec laurowy lub gałązka palmowa były nagrodą zwycięzcy. Arturowi Zawiszy odbija palma narodowo radykalna.  


Wszystko zaczęło się od Marszu Niepodległości w 2010, a skończyło w 2011 roku. Według dostępnych statystyk w pierwszym marszu wzięło udział 10 tysięcy, a w kolejnym doliczono się 20 tys. osób. Obie te manifestacje były doskonałą demonstracją przywiązania do patriotycznych wartości i sprzeciwu wobec lewicowej propagandy.


Sukcesem marszu była nie tylko frekwencja, ale przede wszystkim to, że w jednym zgromadzeniu wzięła udział cała prawica. W owym czasie z ideą i przesłaniem Marszu Niepodległości identyfikował się każdy zaangażowany patriota w Polsce.


Sukces nie trwał długo. W kolejnym roku z Marszu Niepodległości wykluczony został Janusz Korwin Mikke z jego Kongresem Nowej Prawicy, a Kluby Gazety Polskiej zachowały demonstracyjną odrębność. Na domiar złego na koniec pochodu organizatorzy postanowili świetną idee Marszu Niepodległości zagospodarować politycznie.


Robert Winnicki mówił w tym czasie, że należy obalić „republikę okrągłego stołu” i że powstanie siła której bać się będą lewaki, liberałowie i pedały. Już wtedy postanowiono, że Ruch Narodowy będzie ruchem radykalnym. Narodowo radykalnym.   


Radykalizm Ruchu Narodowego podkreślany jest na każdym kroku. W Wielki Czwartek Artur Zawisza na swoim profilu na facebooku zamieścił kontrowersyjny obrazek ilustrujący dialog pomiędzy narodowymi radykałami a konserwatywnymi liberałami. Liberał przedstawiony został jako zniewieściały chłopiec (w koszulce z logiem Kongresu Nowej Prawicy) a Narodowy Radykał jako skinhead krzyczący no niego: „Tak, Antyliberalizm Pedale”. Przekaz jest jednoznaczny. Ruch Narodowy nie jest właściwym miejscem dla ludzi o liberalnych i wolnościowych przekonaniach.


Wiele kontrowersji wzbudziła deklaracja ideowa Ruchu Narodowego. W punkcie 9. tego dokumentu można przeczytać, że: „Człowiek może być prawdziwie wolny jedynie w ramach wspólnoty, dlatego Ruch Narodowy będzie bronić wolności przed zagrażającym jej liberalizmem.”


Założenie, że człowiek może być prawdziwie wolny, jedynie w ramach wspólnoty, powinno budzić najgorsze skojarzenia. Być może opinia o Robercie Winnickim określająca go mussolinistą, której autorem jest dokumentalista Grzegorz Braun jest zbyt daleko posunięta. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że Ruch Narodowy idzie w kierunku radykalnych nacjonalizmów.


Gdy przeczytałem przytoczony wyżej fragment deklaracji ideowej o „wolności w ramach wspólnoty” pierwszym moim skojarzeniem była heglowska doktryna, że człowiek może być wolny jedynie w państwie. Nie twierdzę, że narodowi radykałowie budują swoją tożsamość w oparciu o heglowskie zabobony, skojarzenia jednak nasuwają się same.   


W momencie w którym Artur Zawisza puszcza oko do narodowej młodzieży dając im do zrozumienia, że przywalenie „zniewieściałemu liberałowi” to przecież tylko takie żarty, poprzedni przywódca narodowców zmierza w przeciwnym kierunku. Roman Giertych przyłączył się Salonu. Jego retoryka zmieniła się diametralnie i jest zupełnie różna od tej znanej dobrze z okresu Ligi Polskich Rodzin. Obecnie Giertych zakłada Instytut Myśli Państwowej, który można uznać za przyczółek dla konserwatywnych i narodowych polityków funkcjonujących w ramach Platformy Obywatelskiej oraz jej bezpośrednich okolicach.


I tak oto w najważniejszych środowiskach narodowych rysuje się wyraźny podział, znany przecież z lekcji historii. Podczas gdy Narodowych Radykałów reprezentuje Zawisza z rodzącym się Ruchem Narodowym. Roman Giertych w ramach Instytut Myśli Państwowej może z powodzeniem grupować narodowych demokratów.


I jeśli historia lubi się powtarzać to na naszych oczach krystalizuje się podobna jak w latach 30. poprzedniego wieku rywalizacja pomiędzy narodowo-liberalnym skrzydłem "starych", a skłaniającymi się ku autorytaryzmowi "młodymi" liderów narodowej prawicy.


Pewnym kłopotem jest obecna siła narodowców. Niestety dziś narodowcy są cieniem przedwojennej potęgi. Chociaż badania pokazują, że coraz więcej młodych ludzi zaangażowanych politycznie podziela wartości prawicowe. Rośnie pokolenie zwolenników konserwatyzmu, idei narodowych i patriotyzmu. Rośnie także pokoleniowe niezadowolenie, bunt przeciwko obecnej rzeczywistości gospodarczej.


Wydaje się, że liderzy powstającego Ruchu Narodowego na bazie niezadowolenia młodych ludzi chcą zbudować własną pozycję polityczną i wystartować w wyborach. Roman Giertych zrażony klęską Ligi Polskich Rodzin wybrał, jak powiedzieli by przedwojenni endecy, drogę pracy pozytywistycznej i sojusz z aktualnym obozem władzy. Jakiego rezultatu można się spodziewać?


Ruch Narodowy chociaż sprawny organizacyjnie nie może liczyć do dobry wynik wyborczy. Z łatwością zostanie zaszufladkowany i ustawiony przez dominujące w Polsce media lewicowe. A mając kilku generałów i całą masę szeregowców nie poradzi sobie z właściwą organizacją zbliżających się w 2014 i 2015 kampanii wyborczych.


Kłopotem Ruchu Narodowego będzie brak kadry oficerskiej. Na listach wyborczych tego rodzącego się ugrupowania potencjalny wyborca nie znajdzie popularnych lokalnie nazwisk a to poskutkuje wynikiem wyborczym poniżej progu.


Środowiska narodowe powinny większą nadzieję pokładać w działaniach pozytywistycznego budowania instytucji i ośrodków wpływania na obóz władzy. W tym kierunku zmierza Roman Giertych i paradoksalnie to właśnie on ma rację. Nie chodzi przecież o to aby podpalać komitety, ale o to aby budować własne.


Grzegorz Lepianka     
Profil autora na facebooku:  http://www.facebook.com/lepianka.info

 

WESPRZYJ NAS!

Pobierz bezpłatny program do rozliczania PIT-ów, który za Ciebie wypełni zeznanie podatkowe, a 1 % przekażesz automatycznie dla naszego wydawcy, Fundacji SOS - Obrony Poczętego Życia:
 

 


Działania Fundacji można także wesprzeć wpłacając pieniądze na konto: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001 lub skorzystać z szybkiej wpłaty przez internet >>

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną