Bezpieka na Podkarpaciu wobec Ukraińców

0
0
0
/

Nadzor-specjalny_B5_okladka_mRelacje Polaków z Ukraińcami budzą bardzo wiele kontrowersji. Ciekawym głosem w dyskusji jest wydana przez Instytut Pamięci Narodowej 312 stronicowa praca Jarosława Syrnyka „Nadzór specjalny”,poświęcona kwestii działań organów bezpieczeństwa wobec nacjonalizmu ukraińskiego na Podkarpaciu od 1947 do 1989 roku. Pomimo że praca pisana jest z pozycji politycznie poprawnych i proukraińskich, warto się z nią zapoznać, nawet gdy żywi się uzasadnioną niechęć do banderowców. Należy poznawać argumentację z drugiej strony barykady, choćby po to, by wiedzieć, jakich argumentów trzeba używać w dyskusji, której celem powinno być przekonywanie do swoich racji, a nie ordynarna walka na epitety. Współcześnie wśród ukraińskich środowisk politycznych są organizacje uznające część ziem Polski za ziem ukraińskie. Część Ukraińców za ukraińskie uznaje polskie ziemie zamieszkiwane przed laty przez Łemków, Bojków, znajdujące się nad Sanem, Chełmszczyznę i Podkarpacie. Osadnictwo na Podkarpaciu rozpoczęło się od XIV wieku. Wtedy to Ruś Czerwona była w granicach Korony (Polski) - jedną ze składowych obok Wielkiego Księstwa Litewskiego (składającego się z Białorusi i Litwy) części Rzeczpospolitej. Od XVIII wieku w wyniku zaborów Podkarpacie znalazło się w Austrii, a od 1918 roku było częścią Polski. Dzięki podobieństwu języków Polacy i Ukraińcy bez problemu się porozumiewali między sobą (bariery językowe i judaistyczny przymus kulturowy sprawiał, że Żydzi i Polacy żyli obok siebie, nie utrzymując kontaktów). Powszechnie Polacy i Ukraińcy znali swoje języki. Jednych i drugich łączyła przynależność do tego samego Kościoła, choć innych obrządków. Nowoczesny naród ukraiński z Rusinów stworzyli działacze nacjonalistyczni i księża grekokatoliccy. Podobnie w Polsce to endecja Dmowskiego i ruch ludowy Witosa uświadomiły masom chłopskim i robotnikom ich przynależność do narodu polskiego. W XIX wieku tworzyły się nowoczesne narody. Okazało się, że odrębne od Polaków aspiracje narodowościowe mają i Rusini. Działacze polscy negowali istnienie odrębności etnicznej Rusinów, uważając, że zostali oni wykreowani na osobny naród przez Austrię, Prusy i Rosję, by rozbijać jedność Polaków. W liberalnym, na tle zaboru rosyjskiego i pruskiego, zaborze austriackim kwitła nie tylko polska, ale także i rusińska tożsamość narodowa, W Galicji w 1880 roku języka polskiego używało 51% Polaków, a języka rusińskiego - 43%. W 1865 roku do 1700 szkół rusińskich chodziło 250 000 dzieci, w 1909 do szkół rusińskich chodziło już 350 000 dzieci. Koniec I wojny światowej uzewnętrznił rywalizację Rusinów i Polaków. 1 listopada 1918 Ukraińcy powołali do życia we Lwowie Zachodnioukraińską Republikę Ludową. Powstały też i inne lokalne republiki. Działania Ukraińców zaskoczyły Polaków. Wojna Polaków z Ukraińcami trwała od jesieni 1918 do lata 1919 i pochłonęła 25 000 ofiar. Rywalizację zbrojną wygrali Polacy, zwyciężając i Ukraińców i sowietów. Do II RP włączono na wschodzie obszary, na których Polacy byli mniejszością. W 1931 roku w województwie lwowskim dla 44,75% obywateli II RP język polski był językiem ojczystym (dla 45.35% - ukraiński), 31,44% mieszkańców tego województwa było rzymskimi katolikami (a 54% grekokatolikami). Niechęć Ukraińców do Polaków potęgowała polityka sanacyjnej kliki, która wspierała powstanie odrębnej od Ukraińców narodowości Łemków i w 1938 niszczyła cerkwie prawosławne na ziemi chełmskiej. Społeczność ukraińska w II RP była podzielona względem stosunku do państwa polskiego. Na gruncie legalistycznym stało powstałe w 1925 roku UNDO Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo Demokratyczne, które dbało o rozwój inicjatyw oświatowych i gospodarczych, oraz miało wsparcie kościoła grekokatolickiego. Drugim nurtem był antypolski nurt narodowo-rewolucyjny. W 1920 roku wojskowi z armii Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej powołali do życia Ukraińską Organizację Wojskową, która z czasem przekształciła się w OUN. Planowali oni walkę z Polakami mającą na celu powstanie niepodległej Ukrainy. OUN miał prosty, radykalny, a przez to atrakcyjny dla Ukraińców, o których autor wspomianej publikacji pisze, iż byli dyskryminowani przez sanacyjną klikę i mieli za złe Polakom sanacyjne represje. OUN bardzo wiele wysiłku wkładał w szerzenie swojej propagandy, i bezlitośnie mordował Ukraińców przeciwnych szerzeniu nienawiści do Polski. Bardzo wielu Polaków było przeświadczonych, że terror sanacji (którego ofiarami padali też polscy narodowcy) może doprowadzić do krwawej zemsty Ukraińców na Polakach niemających wpływu na niedemokratyczne rządy sanacji. Co ciekawe nie tylko Niemcy wspierali antypolską propagandę OUN. Sanacyjny II Oddział Sztabu Głównego czyli wywiad wojskowy, by mieć pretekst do rozprawy z Ukraińcami, wspierał druk antypolskich materiałów propagandowych OUN. Sprzeczny stosunek do II RP Ukraińców (obywateli międzywojennej Polski) obrazowało to, że w wrześniu 1939 z jednej strony 100 000 Ukraińców walczyło z Niemcami i sowietami w szeregach Wojska Polskiego, a tym, że z drugiej strony grupy dywersyjne OUN atakowały oddziały Wojska Polskiego i część Ukraińców witała Armię Czerwoną. Na terenach okupacji niemieckiej los Ukraińców był lepszy niż Polaków. Swobodnie działały ukraińskie spółdzielnie produkcyjne, ukraińskie szkolnictwo podstawowe, powołana przez Niemców Policja Ukraińska, i ukraińskie organizacje pomocowe. Niemcom zależało na skłóceniu Ukraińców z Polakami. Po ataku Niemiec na ZSRR Bandera i jego współpracownicy ogłosili niepodległość Ukrainy. Za karę Stepan Bandera i jego ludzie trafili do niemieckich więzień i obozów koncentracyjnych (Bandera w KL Sachsenhausen siedział do 1944 roku). Część z ukraińskich działaczy została przez Niemców zabita. Po ataku Niemców na ZSRR wielu Ukraińców weszło w skład Schultzmannschaft. W podległych Niemcom oddziałach Ukraińcy zdobyli doświadczenie podczas eksterminacji Żydów. W 1942 duża część z nich zdezerterowała i stała się kadrą UPA. Podczas eksterminacji Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej wymordowali oni według IPN 100 tys., natomiast według różnych szacunków badaczy zajmujących się stricte tą tematyką - od 150 do 200 000 Polaków. W połowie 1943 rozpoczęła się sowiecka kontrofensywa. Nadejście Armii Czerwonej poprzedzał terror sowieckiej partyzantki i sowieckich band pozorowanych, podszywających się pod banderowców (składały się one z Ukraińców z sowieckiej Ukrainy). W trakcie zajmowania terenów Polskich sowieci eksterminowali polskich patriotów. W wyniku II wojny światowej Podkarpacie przedzielone zostało po raz pierwszy od wieków granicą. Od 1944 roku do 1946 roku nastąpiły przesiedlenia ludności między ZSRR a późniejszą PRL. Z ziem polskich do ZSRR trafiło 480 000 Ukraińców. Represje komunistyczne doprowadziły do wzrostu popularności UPA. Na ziemiach polskich pozostało ponad 100 000 Ukraińców. Byli oni zapleczem logistycznym dla UPA. By odciąć bandy UPA od zaopatrzenia komuniści zdecydowali się wysiedlić z Podkarpacia Ukraińców na ziemie zachodnie. W 1947 roku rozpoczęła się akcja Wisła. W trakcie akcji zabito z wyroków sądów wojskowych 165 osób, a 162 zmarły w obozie w Jaworznie. Przesiedlono 103 146 osób. Na Podkarpaciu pozostało 10 000 Ukraińców i 35 000 osób z rodzin mieszanych. Pozostanie było często nagrodą za współpracę z komunistami. Część przesiedleńców (około 25%) wbrew władzy powróciła na ziemie rodzinne. Powodowało to konflikty z polskimi osadnikami (konflikty te czasami inspirowały władze komunistyczne). By kontrolować Ukraińców w PRL władze komunistyczne powołały w 1956 roku Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne (równolegle powołano takie towarzystwa dla Białorusinów i Żydów). Szefostwo nad UTSK przekazano w ręce starych działaczy komunistycznych z KPP, KPZU, KPZB. UTSK wspierał zespoły ludowe, organizował zabawy taneczne, prowadził biblioteki i punkty nauczania języka ukraińskiego, wydawał czasopisma i książki, miał nawet własne zakłady produkcyjne pod szyldem Forrotex. Działacze UTSK angażowali się w akcję powrotów i odtwarzanie parafii grekokatolickich. Stowarzyszenie nie miało poważania wśród większości Ukraińców, którzy szacunkiem darzyli tylko kościół grekokatolicki. Przykładem kariery kolaboranta ze społeczności ukraińskiej, który zrobił karierę w PRL, był prawosławny Ukrainiec Teodor Duda, szef rzeszowskiego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Odrodzenie kościoła grekokatolickiego po 1956 wspierał też Kościół katolicki z racji na zagrożenie ze strony akcji werbunkowej prawosławnych. Przez cały okres PRL komunistyczna bezpieka inwigilowała mniejszość ukraińską, ściśle współpracując z sowiecką bezpieką. Nacjonalizm ukraiński spędzał sen z powiek Moskwie w której już od lat czterdziestych odżywał nacjonalizm rosyjski. W latach osiemdziesiątych, kiedy SB wszelkie siły i środki rzuciła do walki z Kościołem katolickim i Solidarnością, kontrola bezpieki - z braku kadr i środków - nad Ukraińcami zelżała. Wbrew oczekiwaniom bezpieki Ukraińcy w PRL byli zazwyczaj wobec siebie lojalni, a jak godzili się donosić, to nie na swoich rodaków. Po wojnie deportacje Ukraińców i rozbijanie UPA leżały w zakresie obowiązków ludowego Wojska Polskiego. Po 1947 roku resztki UPO likwidowały KBP, UB i MO. Wtedy też rozpoczęła się stała inwigilacja społeczności ukraińskiej na ziemiach polskich. Często na zlecenie i pod kontrolą bezpieki sowieckiej (z racji, że nacjonalizm ukraiński był sprzeczny z dominującym w ZSRR nacjonalizmem rosyjskim i zagrażał spoistości ZSRR) KGB instalowała też swoich agentów wśród Ukraińców mieszkających w PRL. Jednym z powodów inwigilacji było to, że środowiska ukraińskie miały wsparcie finansowe z Zachodu. Bezpieka nie tylko inwigilowała i inspirowała dezintegrację środowisk ukraińskich na ziemiach polskich, ale także inspirowała konflikty Polaków z Ukraińcami. Społeczność Ukraińców nie była jednolita. Grekokatolicy spierali się z prawosławnymi, którzy przejmowali ich kościoły. Łemkowie chcieli się separować od Ukraińców, podkreślając swoje pro rosyjskie sympatie i antyfaszyzm. Łemkowski separatyzm wspierali działacze łemkowscy z zachodu. Działający w UTSK Łemkowie uskarżali się na uprzywilejowanie Ukraińców w stowarzyszeniu. Już w II RP odrębność Łemków wspierały władze II RP. Pomimo opinii działaczy Łemkowskich, masy ludowe Łemków, Bojków i Ukraińców postrzegały się jako jedna odrębna od Polaków społeczność. W 1990 roku UTSK przekształcono w Związek Ukraińców w Polsce. W 1991 Ukraina ogłosiła deklarację niepodległości. Ustawa z 2005 roku uznała Łemków za odrębną nację. W wyniku wywózek Ukraińców z Podkarpacia region się wyludnił, a ponad 100 wsi uległo zniszczeniu. Nieuprawiane pola zaczęły zarastać lasami. Budynki zburzono lub same zaczęły popadać w ruinę. Region stawał się dziki. Nie udała się akcja osadzania 40 000 polskich osadników (z Kresów i biednych rejonów Krakowskiego i Rzeszowskiego).

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną