Tęczowa mapa Europy. Francja w awangardzie postępu

0
0
0
/

Zgromadzenie Narodowe, czyli niższa izba parlamentu francuskiego, przyjęła we wtorek ustawę zezwalającą na małżeństwa homoseksualne. Będą one mogły także adoptować dzieci.

 

„Za” opowiedziała się lewica socjalistyczno-komunistyczna, która dysponuje większością w Zgromadzeniu. Przeciwni prawom dla mniejszości seksualnych byli przedstawiciele centroprawicy, choć i tu zdarzyły się wyjątki.

 

Nowe rozwiązanie, jak wynika z podobno miarodajnych sondaży, znalazło akceptację u prawie 2/3 dorosłych obywateli Francji. W kwestii adopcji nieco ponad połowę stanowili jednak zwolennicy wychowywania dzieci przez pary złożone wyłącznie z kobiety i mężczyzny.

 

Decyzją deputowanych z Paryża Francja dołączyła do awangardy światowego postępu i weszła do „szacownego” grona czternastu innych państw, gdzie zrównano w prawach małżeństwa osób tej samej płci. Są tam między innymi: Dania, Szwecja, Hiszpania, czy z krajów pozaeuropejskich: Kanada, Nowa Zelandia i Urugwaj.

 

Przeciwko homoprawom demonstrowały w ostatnich tygodniach na ulicach stolicy Francji setki tysięcy obywateli tego kraju. Tak wielkiej aktywności nie widziano w tym kraju od lat. Duża część społeczeństwa francuskiego, pragnąca żyć normalności, zaczęła się organizować.

 

Ich rzecznikiem politycznym stała się postgualistowska centroprawica, która zapowiedziała, że po ewentualnym odzyskaniu władzy od socjalistów, będzie chciała doprowadzić do ogólnonarodowego referendum i przyjęte właśnie rozwiązania unieważnić. Do tego czasu we Francji obowiązywać będą przepisy godzące w model tradycyjnej rodziny i niezgodne z prawem naturalnym.

 

Obserwowane właśnie we Francji wejście na drogę tęczowej dyktatury spowoduje „awans” kraju nad Loarą w rankingu organizacji lesbijek, gejów, transseksualistów i biseksualistów (ILGA). (na zdjęciu).

 

Rok rocznie monitoruje ona „tolerancję dla odmienności” w 49 krajach europejskich. Jej „eksperci” oceniają różne aspekty przy pomocy ponad czterdziestu kategorii.

 

W monicie z maja 2012 roku najlepiej dla mniejszości seksualnych wypadły: Wielka Brytania, Hiszpania, Niemcy, Szwecja, Norwegia, Portugalia, Holandia i Belgia (od 15 do 21 pkt.). Polska, obok Włoch, Grecji i krajów nadbałtyckich znalazła się blisko granicy „nietolerancji”.

 

Najmniej odporne na homodyktaturę okazały się: Rosja, Ukraina, Mołdawia, Azberbejdżan, Armenia, Macedonia i Turcja. Innymi słowy w centrum i na wschodzie jest jeszcze w miarę normalnie. Im bardziej na zachód tym „sodoma i gomora” w ofensywie.

 

Antoni Krawczykiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną