Tomasz Pałasz (prezes MW): Musimy dostosować ideę narodową do obecnych warunków

0
0
0
/

- Ważna jest pamięć o korzeniach takich organizacji jak MW czy ONR, jednak ta pamięć nie może dla nas zawsze oznaczać kopiowania ówczesnych pojęć czy metod - mówi w wywiadzie dla Prawy.pl Tomasz Pałasz, nowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej.

 
 

 

Ireneusz Fryszkowski: Został Pan nowy prezesem MW. Jak wyglądały wybory? Był Pan jedynym kandydatem czy była konkurencja w postaci kontrkandydatów?


Tomasz Pałasz: W takich organizacjach jak Młodzież Wszechpolska zmiana kierownictwa to proces dłuższy niż tylko sam zjazd wyborczy. Zazwyczaj jest tak, że na pewien okres przed nim pojawiają się propozycje i kandydatury, z nich wyłania się następnie lider. Jestem wdzięczny koledze prezesowi honorowemu, Robertowi Winnickiemu, że on jako wciąż jeszcze urzędujący prezes wybrał właśnie moją kandydaturę do zgłoszenia delegatom na zjazd. Kandydatury mogli zgłaszać wszyscy delegaci, jednak akurat w tych wyborach nikt się na to nie zdecydował. Zostałem obdarzony naprawdę dużą dozą zaufania, bo i zadanie nie należy do łatwych.


Ciepłe słowa o byłym prezesie. Nie ma Pan nic do zarzucenia poprzednikowi - Robertowi Winnickiemu? Zawsze nowe władze mówią, że "będzie lepiej".


W Młodzieży Wszechpolskiej jestem prawie 6 lat, z czego 4 to praca razem z Robertem jako prezesem. Kiedy porównam sytuację w MW z początków mojego zaangażowania z tą którą otrzymuję niejako w spadku po Robercie, to nie mogę absolutnie nic mu zarzucić. Jako wszechpolak jestem wdzięczny mu za to, że w kluczowych decyzjach podejmował najlepsze możliwe decyzje - kiedy zaczynaliśmy organizację Marszu Niepodległości wspólnie z Obozem Narodowo-Radykalnym chociażby. Krytykował nas kiedy popełnialiśmy błędy, ale i sam był na krytykę i nasze pomysły otwarty. Mam nadzieję oczywiście, że będzie jeszcze lepiej, bo wciąż jesteśmy na fali wznoszącej. Jednak o prezesie Winnickim będę mówił w samych superlatywach.
 

Jest Pan studentem i mieszka na stale w Trójmieście. Przeprowadzi się Pan teraz do Warszawy?
 

Na razie tego nie planuję. Wciąż jestem studentem dwóch kierunków dziennych na Uniwersytecie Gdańskim i zamierzam je planowo skończyć w czerwcu 2014 roku, do wszystkich swoich obowiązków staram się podchodzić poważnie. Nie przewiduję, w związku z tym problemów w zarządzaniu organizacją. Dzisiaj Internet daje nam takie narzędzia, że współpraca na odległość nie stanowi problemu. W całej Polsce mam oddanych i bardzo kompetentnych współpracowników z Zarządu Głównego MW. Do tego czas podróży pomiędzy Warszawą, a Trójmiastem wciąż się zmniejsza, a przecież samo Trójmiasto to nie mały ośrodek, tutaj też odbywają się ważne wydarzenia.


Jest Pan pewien, że skończy studia w terminie? Poprzednim prezesom MW to się nie udawało.


Brzmi jak wyzwanie. Prezesów MW od 1989 roku było 12 i na pewno nie jest tak, że wszyscy czy nawet większość mieli z tym problemy. Ja w każdym razie jestem już na etapie pisania pracy magisterskiej i licencjackiej na obu kierunkach, zostało do końca niewiele systematycznej pracy, choć przyznam, że przynajmniej studia neofilologiczne nie należą do najprostszych.
 

Nie sądzi Pan jednak, że ciężko będzie zarządzać organizacją z Gdyni. Mimo wszystko centrum politycznych wydarzeń to Warszawa, a komunikacja z narodem jak Radosława Sikorskiego przez Twitter jest już obiektem powszechnych kpin. Sam Pan wie, że niektóre sprawy najlepiej załatwia się w bezpośrednim kontakcie.


Jeżeli chodzi o komunikację z odbiorcą masowym, to Trójmiasto na prawdę nie jest pustelnią. Wszystkie większe stacje telewizyjne mają tutaj swoje studia i ekipy transmisyjne. Jeżeli chodzi o zarządzanie organizacją, to jak mówiłem - pozostają narzędzia telekomunikacji i podróże po kraju, których i tak nawet jako zwykły członek zarządu odbywałem do kilkunastu w roku, nie stanowi to więc dla mnie większego problemu. Przypominam, że sam Robert Winnicki przez prawie 3 z 4 lat kadencji zarządzał MW z Wrocławia.
 

Jak wyjść poza "historyczny skansem", o którym mówił Pan na Zjeździe MW? Co to będzie oznaczać w praktyce dla przeciętnego wszechpolaka?


W ruchu narodowym sensu largo wciąż jest wiele osób z utęsknieniem patrzących na dwudziestolecie wojenne, zdaje się że chcieli by powrotu tamtych lat. Moim zdaniem ważna jest pamięć o korzeniach takich organizacji jak MW czy ONR, jednak ta pamięć nie może dla nas zawsze oznaczać kopiowania ówczesnych pojęć czy metod. Świat się rozwija, a w międzyczasie weszliśmy w ponowoczesność wraz z jej rewolucją technologiczną. Musimy sobie zdać sprawę z tego jak wygląda współczesne społeczeństwo i działać tak, aby ideę narodową do obecnych warunków dobrze przystosować.
 

W takim razie aktualne pytanie, którym żyje społeczeństwo. Co Pan jako prezes organizacji młodzieżowej ma do zaproponowania w sprawie braku pracy i perspektyw dla młodzieży?


Rozwiązanie na brak pracy i perspektyw to po prostu rozwój rynku pracy i zatrudnienie, a tego Młodzież Wszechpolska przecież nie zapewni, my jesteśmy organizacją ideowo-wychowawczą. Myślę jednak, że wiele młodych osób mogło by skorzystać, jeżeli nie na samym działaniu w takiej organizacji, to chociaż na przyjęciu pewnych rozwiązań, które staramy się propagować. Takim rozwiązaniem jest poszerzanie własnych horyzontów i stały rozwój, wspomagany przez grupę podobnych sobie młodych ludzi. Wszechpolacy niejednokrotnie przekonali się, że dzięki kolegom z organizacji mogą lepiej rozwijać swoje pasje i zainteresowania. Ja sam dzięki dołączeniu do MW zyskałem dużo użytecznej wiedzy i wiele niezwykle przydatnych na rynku pracy umiejętności, których inaczej bym pewnie nie uzyskał. To jest jedno z zadań naszej organizacji - oprócz idei chcemy dać młodym ludziom narzędzia, aby w życiu odnieśli sukces. Jeszcze w tym roku pragniemy zorganizować dla młodych liderów z MW szkolenia, które podniosą ich zdolności. Zachęcam innych do brania takiego przykładu.
 

Studiuje Pan rosjoznawstwo. Gazeta Polska i Tomasz Sakiewicz w Pana wykształceniu znajdą za chwilę potwierdzenie swojej tezy o prorosyjskości wszechpolaków.


Rzeczywiście, czekam na takie insynuacje z niecierpliwością. Dziennikarze związani z Gazetą Polską wyciągali już wnioski o prorosyjskości, a nawet i agenturalności członków ruchu narodowego z o wiele bardziej błahych przesłanek. Kiedy natomiast sam prezes Młodzieży Wszechpolskiej studiuje rosyjską historię, kulturę i uczy się tego języka - to może być prawdziwy dowód koronny w ich teoriach. Ja natomiast życzyłbym sobie, żeby młodzi Polacy, chcący kiedyś robić karierę w biznesie czy dyplomacji, głęboko studiowali kulturę zarówno Rosji jak i innych krajów. Polska potrzebuje ludzi wykształconych i dobrze znających świat, w którym będą tej Polsce służyć.


No dobrze. Ale co z tą Rosją? Jaki ma Pan do niej stosunek jako prezes Młodzieży Wszechpolskiej - kontynuatora w pewnym sensie tradycyjnej myśli geopolitycznej historycznej endecji. Zdaje Pan sobie sprawę, że to co za chwilę Pan powie to będzie ważna deklaracja. Pytam o to jaka powinna być polityka zagraniczna Polski w stosunku do wschodniego sąsiada.
 

Musimy pamiętać, że stosunek do Rosji jako państwa, narodu i jego kultury to rzeczywiście odmienna rzecz od polityki zagranicznej względem tego państwa prowadzonej. Ja jestem zwolennikiem realistycznej teorii stosunków międzynarodowych. Każde państwo, w celu realizacji swoich interesów, musi być odpowiednio sprawne, silne i musi posiadać w ręku wystarczające argumenty do prowadzenia rywalizacji na arenie międzynarodowej. Jest to szczególnie istotne w przypadku stosunków bilateralnych z Federacją Rosyjską, która jest przecież mocarstwem zarówno regionalnym jak i sektorowym - w dziedzinie energetyki. Aby skutecznie rywalizować i współpracować z Rosją, Polska musi wytworzyć swoją własną siłę. Nie wystarczy polityka obecnych władz, które wszelkiego oparcia w stosunkach międzynarodowych szukają w naszym członkostwie w UE i wiernopoddańczym stosunku wobec Berlina, co nie przynosi żadnych rezultatów. Propozycja PiS-u natomiast wydaje się mieć tylko i wyłącznie wymiar konfrontacyjny, co przy obecnej fatalnej pozycji Polski nie wróży najlepiej. Odpowiedzialne władze skupiły by się na próbie zdobycia i wytworzenia takich argumentów po stronie Polski, aby prowadzenie polityki skutecznej było w ogólne możliwe.


PiS ma konfrontacyjną politykę wobec Rosji, ale Putin i władze rosyjskie też nie odpuszczają w sprawie Smoleńska stosując różne gry obliczone na sianie fermentu w Polsce jak np. zdjęcia ofiar katastrofy.
 

Nie ma wątpliwości, że chaos w Polsce jest na rękę tym, którym zależy na naszej słabości. Możemy powiedzieć w tej sprawie wiele takich truizmów i w zasadzie niewiele więcej. Do końca nie wiemy bowiem kto stoi za tą i podobnymi akcjami. Przekonanie że Rosja to państwo sprawne, a ekipa Putina kontroluje wszystkie sprawy wewnętrzne i prowadzi skomplikowane gry, jest równie niepoważne jakby mówić o tym, że sprawne są mechanizmy w Polsce, a ekipa Tuska ma wszystko pod kontrolą.


W takim razie jak należy dziś czytać książkę Dmowskiego "Niemcy, Rosja i kwestia polska". Niektóre narodowe środowiska jak "Myśl Polska" traktują ją chyba zbyt dosłownie, a Pan stwierdził w swoim przemówieniu inauguracyjnym, że: "Nie możemy wreszcie być doktrynerami, zamkniętymi na rzeczową dyskusję". Również w sprawie Rosji?


Dmowski dostarczył nam prawdziwą szkołę myślenia politycznego. Dla mnie najważniejszym aspektem tej szkoły jest realistyczne podchodzenie do własnych możliwości i warunków jakie panują dookoła nas. Moim zdaniem od Dmowskiego i innych ważnych postaci tamtej szkoły, należy wyciągać metody i sposób myślenia właśnie, a nie konkretne rozwiązania. Wszak odnosiły się one do ówczesnej sytuacji, nie współczesnej. Rzeczowa dyskusja potrzebna jest na wiele tematów, także ten dotyczący naszej polityki zagranicznej.


Niedługo zbliża się maraton wyborczy. Czy Młodzież Wszechpolska będzie prowadzić kampanię wyborczą Ruchowi Narodowemu tak jak kiedyś LPR-owi?
 

Ruch Narodowy to ruch społeczny, którego częścią jest Młodzież Wszechpolska. Wszystko co robi zarówno MW, jak ONR czy inne środowiska jest właśnie stricte działaniem Ruchu Narodowego. Spotkania z Ruchem Narodowym, które organizujemy na terenie całego kraju, to właśnie spotkania z działaczami Młodzieży Wszechpolskiej i ONR-u, którzy prezentują swoją działalność - działalność Ruchu Narodowego. Jeżeli nawet z kolegami z Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego podejmiemy decyzję, że w ramach ruchu społecznego czas na wytworzenie też jego gałęzi politycznej, to wówczas zdecydujemy kto w danym terenie będzie prowadził kampanię wyborczą. Działacze Młodzieży Wszechpolskiej mają ogrom zadań związanych z życiem codziennym organizacji, zamierzam dopilnować, aby te zadania były zawsze w pełni i do końca realizowane.


Ale jak Pan sam wystartuje to siłą rzeczy wszechpolacy mimo wszystko zaangażują się i wesprą swojego prezesa...
 

Dopiero od tygodnia pełnię funkcję prezesa organizacji. Naprawdę nie w głowie mi teraz żadne przyszłe wybory.
 

Dopytuję się o te wybory i Pana start, bo na angażowaniu się w bieżącą walkę polityczną i kampanie wyborcze zawsze cierpi tzw. formacja, na którą tak stawiacie i wychowanie młodzieży, o którym Pan tutaj mówi.


Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, że Młodzież Wszechpolska nie może podjąć kroków które by ją osłabiły i wydaje mi się, że wiem jak temu zapobiec. Wierzę, że jeżeli skupimy się na wypełnieniu naszych podstawowych zadań, to przyniesie to pozytywny skutek nie tylko dla MW, ale także dla Ruchu Narodowego. Dokładnie tak przecież dzieje się teraz. Gdyby Ruch Narodowy kiedyś dorobił się również gałęzi stricte politycznej, to z jednej strony jestem przekonany, że będzie to gałąź mocna, stabilna i rozsądnie prowadzona. Z drugiej zaś strony, sam będę pilnował tego, aby ideowość i formacja działaczy Młodzieży Wszechpolskiej w żaden sposób nie ucierpiały.


W tym kontekście zadam pytanie - kiedy pojawi się nowy numer Wszechpolaka? Ostatni numer wyszedł w 2007 r. i to po dużej przerwie. Paradoksalnie i wbrew logice czas politycznych sukcesów wszechpolaków w latach 2005-2007 jako ministrów i posłów, był dla "Wszechpolaka" - pisma ideowego zabójczy.
 

W ostatnim czasie skupiliśmy się na innych zadaniach medialnych. Z sukcesami prowadzimy portal internetowy narodowcy.net, który już niedługo doczeka się nowej - odświeżonej wersji. Planujemy rozwijać ten sposób komunikacji, ponieważ jest on wyjątkowo skuteczny i atrakcyjny dla odbiorcy. Jeżeli chodzi o media pisane, to wielu naszych obecnych i byłych działaczy tworzy znakomite pismo - "Politykę Narodową". Jest jednak i szansa na to, że swojej reedycji doczeka się też "Wszechpolak". Jest grupa działaczy MW zdeterminowanych, aby ten projekt reaktywować. Jeżeli uda nam się znaleźć dla "Wszechpolaka" atrakcyjną formułę, to wówczas pismo będzie dostępne dla czytelników.


Gdy został Pan wybrany na prezesa MW, Wojciech Wierzejski skłócony obecnie z Ruchem Narodowym i Młodzieżą Wszechpolską napisał na swoim profilu na Facebooku: "Mamy nowego Prezesa MW! Serdeczne gratulacje! Wreszcie zmiana na lepsze". Czy ogłosi Pan teraz abolicję dla Romana Giertycha i Wojciecha Wierzejskiego?


Nie mam pojęcia skąd takie opinie u osób, z którymi nigdy się bliżej nie poznałem. Nie wiem co miał na myśli pan Wierzejski. Stosunek Młodzieży Wszechpolskiej do poszczególnych osób to nie tylko kwestia widzimisię jej prezesa, to przede wszystkim kwestia zasad. Ten stosunek do środowiska Romana Giertycha nie uległ żadnej zmianie.
 

Poprzedni prezes MW Robert Winnicki, którego Pan chwali - prowadził z nimi permanentną wojnę za pośrednictwem mediów i jednoznacznie negatywnie oceniał ich obecną działalność polityczną. Będzie Pan kontynuował jego linię czy starał się wyciszyć ten konflikt? Ludzie poza ruchem narodowym dalej myślą, że Roman Giertych i MW współdziałają nie wiedząc nic o obecnym konflikcie.


Nie widzę powodu dla którego miałbym sam inicjować publicznie dyskusję ze środowiskiem Romana Giertycha. Jeżeli natomiast ktokolwiek, z szeroko pojętego mainstreamu politycznego, zechce krytykować Młodzież Wszechpolską i jej działania, to oczywiście poczuję się w obowiązku aby na wszelkie zarzuty odpowiedzieć. Jeżeli chodzi o moją ocenę działań Romana Giertycha, to jest ona jednoznacznie negatywna. Nie ma pomiędzy nim, a obecną Młodzieżą Wszechpolską żadnej współpracy. Myślę, że jeżeli ktoś stara się śledzić losy MW, to doskonale wie, że sytuacja właśnie tak wygląda.


Jakie pierwsze decyzje i plany ma prezes Młodzieży Wszechpolskiej w najbliższym okresie do wakacji?


Na początku czeka nas sporo pracy związanej ze swoistą "zmianą warty" wewnątrz organizacji. Zmienił się wszak nie tylko prezes, ale również inne organy MW - zarząd główny czy rada naczelna. Teraz musimy na nowo porozdzielać niektóre zadania, aby wszystko sprawnie funkcjonowało. Jest to niezwykle ważne, ponieważ przed nami wiele istotnych wydarzeń, jak zbliżający się Kongres Ruchu Narodowego, który odbędzie się na początku czerwca w Warszawie. Potrzeba będzie sporego zaangażowania naszych działaczy zarówno w sprawach technicznych jak i w przygotowaniu merytorycznym Kongresu. Mnie samego czeka więc także praca w Radzie Decyzyjnej Ruchu Narodowego. Już niedługo także kolejna kwartalna Szkoła MW, czyli porcja ideowych wykładów dla chętnych z całej Polski. Wszechpolacy biorą także udział w przygotowywaniu wielu inicjatyw lokalnych, jak koncerty, manifestacje czy ideowe spotkania z ciekawymi gośćmi. Do wakacji więc narodowcy mają kalendarze wypełnione po brzegi. Ja sam będę dbał o to, aby Młodzież Wszechpolska dobrze wypełniała wszystkie swoje zadania.


Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Ireneusz Fryszkowski


fot. Jan Bodakowski/prawy.pl

PODOBAŁ CI SIĘ ARTYKUŁ? WESPRZYJ NAS!

Pobierz bezpłatny program do rozliczania PIT-ów, który za Ciebie wypełni zeznanie podatkowe, a 1 % przekażesz automatycznie dla naszego wydawcy, Fundacji SOS - Obrony Poczętego Życia:

 


Działania Fundacji można także wesprzeć wpłacając pieniądze na konto: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001 lub skorzystać z szybkiej wpłaty przez internet >>

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną