Parada Schumana – czyli jak bezsensownie zmarnować pieniądze podatników

0
0
0
/

Już po raz czternasty przez Warszawę przeszła całkowicie bezsensowna Parada Schumana, zwana przez złośliwych warszawiaków paradą szamana. Frekwencje na tej pracowicie przygotowanej "spontanicznej" imprezie zapewniły dzieci zwiezione do stolicy.

 

W ramach bezpłatnych wycieczek, miały zapewnione zwiedzanie, darmową propagandową euromakulaturę, i możliwość wygrania gadżetów (pamięci USB, latarek, krawatów, gier, itp.). Darmowa kawa, rozdawane cukierki i owoce przyciągnęły bezdomnych i etatowych uczestników wszelkich imprez promocyjnych. Na fali takiego entuzjazmu brylowali dawni działacze Unii Wolności. W tym, i aktywny przed 61 laty w stalinowskiej nagonce na biskupa Kaczmarka, Tadeusz Mazowiecki.


Szczególną atrakcją był widok ludzi deklarujących sympatie dla Platformy Obywatelskiej. Ich widok jest w Warszawie równie niezwykły jak widok yeti czy UFO. Były to zapewne owe mityczne lemingi. Jak do tej pory nie było w Warszawie okazji do zobaczenia sympatyków PO poza ekranami telewizorów. A tu się okazało że są, maja ręce i nogi.


Przed referendum w sprawie likwidacji suwerenności i niepodległości Polski na drodze integracji z UE, taka impreza jak "parada szamana" miała jakiś perwersyjny sens. Jej celem było zachęcenie ludności tubylczej do założenia euro kajdan. Po latach jednak zwożenie dzieciaków dla których kwestie polityki są nieistotne, wydawanie kupy kasy podatników na imprezę, która nikogo nie interesuje, jest całkowicie bezsensowne (oczywiście nie dla tych którzy zarobią na produkcji gadżetów i ich rozdawaniu).


tekst i fot. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną