Janusz Korwin-Mikke o pogwałceniu praw kobiet w polskim sejmie

0
0
0
/

23 maja 2013 r. w Piotrkowie Trybunalskim Prezes Kongresu Nowej Prawicy skrytykował ustawę o ściganiu gwałtu z urzędu, która w ostatnich dniach niemal jednogłośnie przeszła przez Sejm.

 

Zdaniem Janusza Korwin-Mikkego - posłance PiS Krystynie Pawłowicz, dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom obrażającym kobiety, udało się odwrócić uwagę od nieprzemyślanych konsekwencji, jakie wywołuje ustawa o ściganiu przestępstw seksualnych z urzędu. Podczas gdy pięć partii opowiedziało się za zmuszaniem zgwałconych kobiet do opowiadania o swojej traumie, poza Sejmem tworzy się front środowisk, które jednogłośnie się temu sprzeciwiają.


Janusz Korwin-Mikke zwrócił się w tej sprawie nawet do odległej mu ideologicznie uczestniczki życia publicznego, jaką jest prof. Magdalena Środa. Etyczka apeluje, aby czynnikiem odstraszającym potencjalnych gwałcicieli ustanowić wyższe kary dla sprawców, a nie obowiązkowe przesłuchania ofiar. W sukurs przychodzi europoseł Marek Migalski. Senator Marek Rocki (PO) zapowiedział, że nie dopuści, żeby ustawa przeszła przez Senat.


Jak podkreślił Janusz Korwin-Mikke, gwałt jest szczególnie traumatycznym przeżyciem. W centrum zainteresowania ustawodawcy w tym przypadku powinno być dobro ofiary i nieprzysparzanie dodatkowych cierpień. Przede wszystkim, kobiety powinny być wolne i do nich należy ocena, czy padły ofiarą gwałtu. Jednak sejmowe partie twierdzą, że państwo wie lepiej od ofiary, czy jej nadrzędnym celem jest ukaranie gwałciciela. Jest to przedmiotowe, a nie podmiotowe traktowanie zgwałconych.


Inną kwestią jest sposób prowadzenia przesłuchań ofiar gwałtów – dotychczas niekiedy skandaliczny. Korwin-Mikke nie przekreśla w całości uchwalonej ustawy: - Jedno przesłuchanie w trakcie śledztwa, w przyjaznej atmosferze i w obecności psychologa, a także nieobowiązkowa obecność ofiary na rozprawie sądowej, wprowadzone „przy okazji” przez omawianą ustawę, to kroki w dobrym kierunku. Pozostaje jeszcze wprowadzić je w życie. Zmiany te powinny zachęcić ofiary przestępstw seksualnych do składania zeznań.


Grzegorz Sowa, działacz KNP znany z wypowiedzenia umowy ZUS, zwrócił uwagę na ogólną tendencję występującą w prawie karnym w Polsce: - Ponad 90% przepisów kodeksu karnego stanowią przestępstwa ścigane z urzędu. Nawet jeśli ofiara oszustwa czy rozboju nie jest zainteresowana ściganiem sprawcy, bo np. otrzymała satysfakcjonujące zadośćuczynienie. Powszechnie wiadomo, że w pewnych sytuacjach proces sądowy jest bardziej uciążliwy niż samo przestępstwo.


System prawny w Polsce jest niewydolny – podkreślił weteran walki z instytucjami państwowymi – i w sytuacji, gdy polskie sądy nie są w stanie sprawnie wymierzać sprawiedliwości, dorzuca sie kolejne paragrafy o przestępstwo ścigane z urzędu. Nikt nie liczy na ukaranie sprawcy przez sądy, bo sprawy ciągną się latami, a orzeczenia kończą się wyrokami w zawieszeniu bądź bardzo niskimi karami. Trzeba zmienić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, aby ofiary przestępstw nie traktowały systemu jak wroga, do czego obecnie mają pełne prawo.


Polskie sądy nie potrafią wyegzekwować sprawiedliwości w sytuacji, gdy obywatele sami proszą o pomoc, a dodaje się instytucjom obowiązki, z których człowiek nie ma żadnego pożytku. Przecież to jest paranoja – dodał Prezes Kongresu Nowej Prawicy.


Janusz Korwin-Mikke zaznaczył, że głupie i szkodliwe wypowiedzi posłanki Pawłowicz nie powinny być obiektem zainteresowania mediów. Jego zdaniem należy skupić się na sprawach istotnych dla państwa i porządku prawnego, to jest np. na omawianej ustawie.


Kończąc spotkanie, Janusz Korwin-Mikke zaapelował do aktywistów i polityków, aby zablokować wejście w życie tej groźnej ustawy i nie dopuścić dodatkowego obciążania osób, które powinny mieć wybór sposobu radzenia sobie z trudnymi przeżyciami.


Źródło: informacja prasowa
fot. Agata Bruchwald/prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną