Czołg jaki jest, każdy widzi

0
0
0
/

Czolgi-100 latJednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego dzisiejszy wygląd i działanie jest efektem stuletniej ewolucji, którą przebył stając się jednym z najgroźniejszych elementów współczesnego pola walki. Właśnie o tej ewolucji jest książka profesora Richarda Ogorkiewicza. Wybitnego brytyjskiego specjalisty, a jednocześnie syna polskiego weterana wojsk pancernych PSZ z okresu II Wojny Światowej, maczkowca – pułkownika dypl. Mariana Ogórkiewicza. Właśnie nakładem wydawnictwa RM ukazała się jego książka Czołgi. Sto lat historii. Na 360 stronach udało się zawrzeć sto lat ewolucji broni pancernej. To jak czołgi się zmieniały i doskonaliły - od prymitywnych pojazdów I Wojny Światowej, takich jak dziwaczne brytyjskie czołgi Mark, poprzez okres międzywojenny, a następnie drugowojenny, kiedy na polach bitew królowały Matildy, T-34 i wyjątkowo groźne niemieckie Tygrysy. To okres II Wojny Światowej przyniósł gwałtowny, zgoła niewyobrażalny rozwój pojazdów pancernych w Europie i Ameryce, do którego doszło dzięki ogromnemu postępowi w dziedzinie techniki wojskowej. Porównując konstrukcje wielu typów uzbrojonych w jeden karabin maszynowy, ważących zaledwie dwie tony tankietek do potężnego niemieckiego Tygrysa Królewskiego, który ważył blisko 70 ton, miał 18 centymetrowy pancerz przedni i uzbrojony był w świetną długolufową armatę 88 mm powinniśmy pamiętać, że pomiędzy powstawaniem tych konstrukcji upłynęło zaledwie 5 lat. Następnie śledzimy rozwój konstrukcji pancernych okresu zimnej wojny po współczesne M1 Abramsy. To właśnie wtedy czołgi stały się tym, czym są dzisiaj - szybkimi, odpornymi na pociski i dysponującymi potężną siłą ognia machinami wojennymi. Autor szczegółowo i fachowo analizuje historię i ewolucję czołgu, od chwili jego powstania przed stu laty po dzień dzisiejszy. Korzysta przy tym z najnowszych badań w tym na temat stosunkowo mało znanego początku rozwoju czołgów podczas pierwszej wojny światowej. Dzisiaj czołgi nadal się głównym elementem wojsk lądowych. Zdolnym do samodzielnych działań wojennych zmechanizowanych sił pancernych. Jednak nie zawsze tak było. Obok rozwoju technologicznego na kartach książki możemy prześledzić rozwój koncepcji taktycznych i strategicznych dotyczących jego użycia. Od pierwszowojennej i międzywojennej koncepcji roli broni pomocnicznej dla piechoty, a nawet kawalerii do drugowojennych i powojennych koncepcji podstawowej siły uderzeniowej wojsk lądowych o niemalże wyłącznie ofensywnym charakterze. Ze względu na brak miejsca znalazło się w książce niezbyt wiele na temat samych bitew pancernych, ale nie taka była rola autora, który nie tworzył przecież wielotomowego dzieła syntetyzującego także użycie broni pancernej przez sto lat konfliktów. Synteza, jakiej dokonał może budzić podziw. Książka jest świetna. Napisana przez wysokiej klasy fachowca, potrafiącego skomasować najważniejsze informacje na stosunkowo niewielu, bo tylko 360 stronach. Bardzo dobre jest samo wydanie książki, a tłumaczenie Grzegorza Siwka zasługuje na odrębną pochwałę. Jest to pozycja, którą można śmiało polecić każdemu miłośnikowi wojsk pancernych. Dla fascynatów – lektura obowiązkowa.   Richard Ogorkiewicz, Czołgi. Sto lat historii, Wydawnictwo RM, 2016, ss. 360.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną