Młodszy uczeń Kremla

0
0
0
/

Ukraińska „pomarańczowa rewolucja” wygnana została na śmietnik historii niecałe 3 lata temu. Ideały solidarności i wolności, które wspierał m.in. ś.p. prezydent RP Lech Kaczyński upadły, stłamsiła je prorosyjska klika okołodonieckich oligarchów. Ciągnąc ku Rosji użyli swoich pieniędzy i powiązań by przerwać europeizację Ukrainy.

 

Dzisiaj Ukraina staje się postsowiecką prowincją orbitującą w blasku „potęgi” moskiewskiego niedźwiedzia. Wiktor Janukowycz poniósł w wyborach 2010 roku klęskę. Główną jej przyczyną była znienawidzona na wschodzie Ukrainy demokracja - największy wróg byłych członków KPZR przepoczwarzonych w niby europejskich polityków. Niemniej ich kolejne zmiany szyldów partyjnych nie rozmyły sowieckiego imperializmu. Pod płaszczykiem narodowych partii, kamuflujących lewackie, komunistyczne ideały dążą oni do odtworzenia sowieckiego imperium.


Stąd aresztowania polityków opozycyjnych, więzienie dla b. premier Julii Tymoszenko. Reżim W. Janukowycza czerpie wzory od Federacji Rosyjskiej, która jawnie potrafi rozprawiać się z antyputinowską opozycją. Tylko w przypadku Ukrainy skala jest mniejsza. Nie przekroczono granicy politycznych mordów, która w Rosji jest już codziennością. Rosyjska FSB, następczyni KGB ściga swoich obywateli po całym świeckie. Litwinienko, Bierezowski to tylko nieliczne przykłady karania osób „lżących dobre imię prezydenta Putina”, gdyż rzekomo to karały postsowieckie spec służby Rosji.


Prezydent Ukrainy takiego doświadczenia w rozprawach z opozycją nie ma, ale wciąż się uczy. Uczy się manipulowania sondażami, grania służbami specjalnymi by osiągnąć własne cele. Jasno realizuje prorosyjski kurs polityki ukraińskiej. W dłużej perspektywie dąży do wstąpienia do związku państwowego organizowanego pod hegemonią Rosji.

 

Po raz kolejny interesy prywatne, oparte na kanwie zarządzania ogromnymi sumami pieniędzy wiodą prym w kształtowaniu polityki. Postsowieckie wzorce, realizujące wzmacnianie pozycji klasy politycznej wciąż są aktualne i nie zanosi się na ich rewizję.


Tylko zwykli, prości ludzie do powiedzenia mają jak najmniej. O ile ktoś ich o zdanie w ogóle zapyta. Szary człowiek ma swoje życie, zdaniem władz powinien się nim zająć, a nie wtrącać się w sprawy ważniejszych od siebie. Natomiast ważni prowadzą wielką polityczną grę, ciesząc się możliwością manipulowania ludźmi.


Roman Stańczyk
Autor jest członkiem Klubu Młodych Solidarnej Polski w Warszawie.
fot. Wikimedia Commons

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną