Sukces publicysty PRAWY.PL!!! Fanta wycofała reklamę z portalu gejowskiego

0
0
0
/

Przedstawiamy relację Macieja Kałka - naszego publicysty, który postanowił zbadać jak finansowane są portale dla gejów i lesbijek. Na wysłane przez niego maile do reklamodawców portalu LGBT queer.pl zareagowała jak na razie tylko Fanta. Ale opłacało się. Producent popularnego napoju wycofał swoją reklamę.

 

Rabaty dla pederastów, Marsz Szmat rozreklamowany jako „dla dziwek i alfonsów, sodomitów i zboczeńców, jawnogrzeszników“, nowomowne podręczniki seksualizujące dzieci... Skąd ruchy genderrewolucyjne działające w Polsce, mają pieniądze na te akcje w okresie, gdy inne grupy kuleją z powodu kryzysu?


Faktem jest, iż ciężko znaleźć jednoznaczne poparcie dla dowodów, które firmy i na ile popierają te ruchy. Dzieje się tak dlatego, iż znaczną część dotacji na działalność rewolucyjną, grupy te biorą od zagranicznych firm.


No i, inaczej, niż w normalnych grupach lobbujących, w przypadku genderrewolucji - nigdy nie nosi się koszulek z napisem „idziemy w Marszu Równości dzięki hojności tej i tej firmy“. Wręcz przeciwnie: wydaje się wręcz, że grupy te specjalnie unikają nagłaśniania swoich darczyńców. Może się to dziać z powodu tego, że gdyby ludzie w Polsce (w zasadzie - w większości o poglądach konserwatywnych) usłyszeli, jakie firmy konkretnie popierają i wspierają finansowo pewne ruchy, wtedy by te firmy w Polsce nie miały czego szukać.


Na dodatek - pozwala to lewicy śmiać się w oczy narodowcom i konserwatystom, którzy zarzucają im to, że lobbują w Polsce zagraniczną kulturę, wspierając się zagranicznym kapitałem. Do dzisiaj pamiętamy sceny w dyskusjach prowadzonych na antenie telewizji TVN, w których Robert Biedroń śmiał się do dyskutanta z politowaniem, gdy ten zwracał uwagę na fakt, że LGBT czerpie swe fundusze zza granicy.


Dzięki tej taktyce, LGBT trzyma w ryzach prawicę: dzięki stawianiu tez prawicy na równi niemalże z teorią spiskową. A społeczeństwo niczego nie jest świadome, ogłupione pozytywnym obrazem ładnego, miłego „geja“ - przyjaciela kobiety, który zna się na modzie, jest „fajny“, „cool“ i otwarty na świat.


Należy zdać sobie sprawę, że LGBT wciska się obecnie wszędzie - do każdej formy wyrazu artystycznego, każdej sztuki i każdego rodzaju filmu, czy serialu. Ciężko dziś znaleźć film, w którym nie byłoby odniesienia do pederastów, lub też serialu, w którym byliby oni pokazani jako osoby złe.


Przeciwnie - zawsze jest jako dobra osoba pokazana ta, która ma wykoślawione poczucie własnej tożsamości seksualnej! Do tego stopnia wpływowe jest to środowisko, iż ludzie popierający ich - a mówię tutaj o np. grupie ITI (TVN) - manipulują wypowiedziami posłów, ażeby pokazać prawicę, czy też konserwatystów, jako wariatów i chamów - nawet jeno wtedy, gdy dana osoba tylko cytuje słowa, jakie były zawarte na plakatach i na portalach gejowskich!


Jednak, czy społeczeństwo w ogóle potrafi pojąć, kto to jest ten cały „Marsz Szmat“ i jakie ma powiązania z „Fabryką Równości“, która utworzyła karty rabatowe dla „LGBTQ i fascynatów“? Jaka byłaby opinia na temat profesor Pawłowicz i jej (przeinaczonej przez główno nurtowe media) wypowiedzi, gdyby wiedziało społeczeństwo, jakie grupy i w jaki sposób promuje się na stronie queer.pl, która zachęcała do przyjścia na „Marsz Szmat“ następujące osoby: „dziwki, k***y, alfonsi, jawnogrzesznicy, cudzołożnicy“? Gdyby ludzie wiedzieli, jakie bandy i zespoły miały tam grać (DJane Wyrodna, DJane JeblivaDiva), to co by pomyśleli? Jak ludzie by zareagowali, gdyby zobaczyli, jakie to „zboczenia na scenie" mają wystąpić ( Slaanesh i GanRaptor: erotyczne krępowanie shibari)?


Odpowiedź jest jasna, iż większość społeczeństwa poczułaby (co najmniej) obrzydzenie jawnym seksoholizmem, fascynacją erotycznymi zabawami - i to eksponowanymi w miejscu publicznym! Wtedy runąłby mityczny obraz miłego i czułego „geja“, który „kocha tak samo romantycznie“ jak normalni... A oburzenie Biedronia, iż „geje to nie tylko seks!“ - nie miałoby żadnego poparcia w ich hasłach i działaniach. Dlatego może tak wyjaskrawia się pewne kwestie, kompletnie milcząc o innych.


Dlatego też (ze względu na jawne i kontrowersyjne metody lobby) pewne firmy nie wspierają otwarcie tych grup, inne zaś całkowicie jawnie...


Wspomniane na początku karty rabatowe dla środowiska LGBTQ, mają szansę bytu tylko dlatego, że pewne firmy, bary, lokale zechciały poprzeć jawnie te grupy. Swojego wsparcia i finansowych rabatów dla pederastów (a więc - co za tym idzie - dyskryminacji normalnych), udzieliły, między innymi: Klub Narraganset, ul. Gdańska 129 (10% zniżki na barze), Zaraz Wracam Bistro, ul. Piotrkowska 101 (15% na jedzenie, zniżki na piwo: 1zł jeśli kosztuje 6 zł), Pracownia Fryzjerska Joko, ul. Hubala 1 bl. 176 (10% zniżki), Hostel Cynamon, ul. Sienkiewicza 40/13 (12% zniżki), oraz kilka sex shopów i mniejszych firm (cała lista jest dostępna na stronie fabrykarownosci.com). Oczywiście, zachęcamy do bojkotu tych firm.


Są też i takie firmy, które wspierają działania LGBTQ w sposób cichy, przytłumiony. W jaki więc sposób je wspierają? Czy jest tu mowa o jakimś tajnym spisku, tajnych kontach? Ależ nie - wszystko dzieje się według litery prawa, zgodnie z rozporządzeniami i (co najlepsze) widocznie! Znaleziono bowiem obejście, w formie... reklamodawstwa!


Na stronie queer.pl, która to strona bezpośrednio zaprasza na Marsz Szmat (oraz współpracuje z Fabryką Równości), można znaleźć masę różnych reklam firm i grup, które umieszczają swoje reklamy na portalu - tym samym, wspierając finansowo ich działalność (od każdej reklamy przecież portal pobiera opłaty!).


Co ciekawe, znakomita większość tych firm i sieci, pochodzi... zza granicy! Przypadek? Wątpię. Przypadek mógłby istnieć, gdyby te firmy były małymi, nic nie znaczącymi na giełdzie grupami. Jednak na queer.pl reklamują się takie marki, jak Heyah, Red Bull, czy... Tchibo! A każdemu są one znane, z powodu wielkiego zasobu finansowego i wyrobionej opinii o produktach. Oprócz nich, na portalu queer.pl pojawiają się też reklamy takich firm, jak: Intymna.pl, mBank, Saturn, Ikea, Puma, Fanta, Orlen, Sympatia, Kaufland, Lancia, TaxCare, Ford, LOT, czy nowo powstała Wonga!


Zatrważającym jest też fakt, iż większość tych firm - proszona o udzielenie odpowiedzi, czy zdają sobie sprawę z tego, na jakim portalu umieszczają reklamy - nie udzieliło odpowiedzi (zaznaczam, iż nie do wszystkich były wysyłane wiadomości!).


Do kilku z tych firm zostały wysłane zapytania: „Czy Państwa firma zdaje sobie sprawę, że będąc reklamodawcami portalu queer.pl i tego typu portali, wspierają Państwo finansowo dalszą działalność grup genderrewolucyjnych, odpowiedzialnych za np. kontrowersyjny "Marsz Szmat"?“


Większość zapytanych firm, nie odpowiedziało w ogóle. Natomiast, w przypadku dwóch firm, wydział obsługi klientów skierował mnie do działu reklam, który jednak od tygodnia milczy, lub też konsultantka podała maile do osób odpowiedzialnych za reklamę, lecz i te osoby nie odpowiadają od tygodnia.


Jedyna grupa, która się zreflektowała, to Fanta. Na wysłane zapytania, zespół Fanty odpowiedział, iż „reklama Fanty pojawiła się na wymienionej przez Pana stronie queer.pl omyłkowo, na skutek niedopatrzenia i została już z tej strony usunięta.“


Natomiast, odnośnie wybierania miejsca na reklamę, Fanta odpisała:


„Pragniemy podkreślić, iż wybierając miejsca reklamy Fanty nie braliśmy wyżej wymienionej strony pod uwagę.“

 
Jest to duży sukces, bowiem tak duża firma potraktowała serio zastrzeżenia klienta, oraz jego jasny sprzeciw, co do obranego kierunku wsparcia genderrewolucji. Należy więc mieć nadzieję, iż reszta firm zreflektuje się - wzorem Fanty - i pójdzie po rozum do głowy, usuwając te reklamy, a także nie dopuszczając w przyszłości do takich niedopuszczalnych zaniedbań.


Sprawa wzajemnej współpracy środowisk, które dążą do rewolucji społecznej w naszym kraju, jest sprawą złożoną. Podstawą jest jednak to, że te grupy działają tylko dlatego, iż nie widać ze strony całego społeczeństwa jasnego sprzeciwu. Obywatelskiego projektu walki z tym, jasno zdeklarowanych katolików, mocno zdeklarowanych konserwatystów, narodowców. Brak jednolitego odrzucenia tej rewolucji.


Sama kontrrewolucja, w formie grup i mediów walczących z kłamstwem gender, nie wystarczy. To społeczeństwo, każdy człowiek z osobna, musi jasno odrzucić tę rewolucję, chronić rodzinę, oraz wyrażać swój sprzeciw, poprzez pisanie do firm, jakie wspierają finansowo te projekty.


Maciej Kałek
www.facebook.com/Narodowykatol

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną