Cenzura u Sakiewicza, czyli TV UPA?

0
0
0
/

Nie po raz pierwszy stanowisko środowiska „Gazety Polskiej” w sprawach kresowych okazało się zbieżne z „dokonaniami” na tym polu postkomunistycznej lewicy, czy liberałów.

 

Zaangażowany w problematykę wołyńskiej rzezi Polaków na Wołyniu, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów, a jednocześnie sympatyk „obozu patriotycznego” ks. Isakowicz-Zaleski, musiał poczuć w ostatnich dniach olbrzymi zawód.


„Gazeta Polska Codziennie”, czyli dziennik Tomasza Sakiewicza, na łamach, którego często wypowiada się ks. Isakowicz, opublikowała tekst dr Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, eksperta z gabinetu technicznego premiera prof. Glińskiego. Skrytykował on rodziny pomordowanych przez brunatnych bandytów z UPA, domagające się potępienia tej strasznej zbrodni przez polski parlament.


W obronie kresowiaków stanął ks. Isakowicz-Zaleski. Ten ostatni zauważył przy okazji na swoim, blogu, że po raz pierwszy ludzie związani z „obozem patriotycznym”, tak mocno zaatakowali środowiska, które przed długie lata były naturalną bazą wyborczą prawicy. Do polemiki na linii Żurawski – Isakowicz włączył się sam prof. Gliński. Wszak uwagi ks. Isakowicza odnosiły się do „jego wybrańca”. Redakcja „GPC” zapowiedziała tekst kolejnego polemisty dr. Bogusława Pazia z Uniwersytetu Wrocławskiego. Miał się ukazać w weekend.


Tymczasem, jak pisze ks. Isakowicz, jedna z czołowych „niepokornych”, dziennikarka Joanna Lichocka, zablokowała tekst dr. Pazia. Tak oto obóz walczący z manipulacją i cenzurą, dumny z działania na rzecz pluralizmu i posiadania publikatorów z pięknie brzmiącymi nazwami, takimi jak „strefa wolnego słowa”, pokazał swoje „patriotyczne” oblicze.


W tej sytuacji nasuwa się kilka pytań, które powinien postawić sobie każdy, komu bliskie są sprawy Polski i Polaków, niezależnie czy dotyczy to naszych rodaków żyjących w granicach z 1939, czy 1945 roku.


Po pierwsze, z kim redaktor Lichocka uzgadniała zablokowanie tekstu dr. Pazia? Czy był to jej szef redaktor Tomasz Sakiewicz? Czy też czynniki polityczne w partii, z którą oboje wymienieni mocno sympatyzują? A jeśli z tymi ostatnimi – to konkretnie, z kim?


Po drugie czy takie postępowanie „GPC” jest sygnałem, że dla prącego po władzę PiS ważniejsze są dobre relacje z obozem pomarańczowych na Ukrainie, uosabianych przez „łagodnych nacjonalistów” pokroju Juszczenki, czy Tymoszenko od dbałości o potomków kresowiaków i dążenia do prawdy historycznej?


Po trzecie czy ekspert prof. Glińskiego – dr Żurawski, szykowany jest do ważnej funkcji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ewentualnego przyszłego rządu Prawa i Sprawiedliwości? Czy „linia Żurawskiego” będzie obowiązującą w relacjach Warszawy z Kijowem?


Bulwersujące wieści, dochodzące z okolic redakcji „GPC”, są cenną wskazówką dla prawicowych wyborców. Pozwalają określić „kto jest kim” po „naszej” stronie barykady i czyim interesom służy.


Doskonale zorganizowani i wyjątkowo czuli na punkcie polskiego odniesienia do ludobójstwa wołyńskiego kresowiacy zapewne zapamiętają interwencję w słusznej dla linii redakcyjnej sprawie redaktor Lichockiej.

 

Będą pamiętać czy za jej uśmieszkiem na ekranie TV Republika stoi rzeczywisty patriotyzm, czy służenie interesom niekoniecznie idącym w parze z polskim interesem narodowym. TV Republika czy TV UPA?


Antoni Krawczykiewicz
Na zdjęciu: Ofiary napadu UPA na kol.Katerynówka w pow.łuckim na Wołyniu w nocy z 7 na 8 V 1943 r. Bestialsko zamordowanych zostało 28 Polaków i 2 rodziny polsko-ukraińskie (na fot. jedno z dzieci z rodziny mieszanej), spalono 25 zagród [ze zbiorów E.Siemaszko]

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną