Żywe dowody na istnienie Boga

0
0
0
/

nocBędziemy mieli szansę o nich usłyszeć i je zobaczyć. Wszelkie wątpliwości i niewiara zaczynają u ludzi pierzchać, gdy tylko staną się świadkami czegoś, czego ich rozum nie może racjonalnie wytłumaczyć, bo nie ma na to najmniejszych szans. Chodzi o nieustannie dziejące się cuda, sprawy niewytłumaczalne, lub takie, które (pomimo że na siłę można je tłumaczyć) - jawią się jako seria zadziwiających, bardzo mało prawdopodobnych przypadków. Nawet gdy o nich słyszymy, często bardziej chcemy w nie wierzyć, a niżeli faktycznie naprawdę wierzymy. Przeciętny ateista w Polsce, lub człowiek, który jest katolikiem jedynie statystycznie - słyszał o nadprzyrodzonych sprawach, dziwnych powrotach do zdrowia, wielu innych cudach. Część jest nawet skłonna w nie uwierzyć, ale dalej pędzi w swoim zabieganym świecie, część jest pewna i wierzy święcie, że gdyby sprawę zbadała, z pewnością mogłaby wszystko racjonalnie wytłumaczyć. Jednak tego nie robi, więc posługuje się wiarą, ale w inną stronę. Nic tak jednak ludzi nie przekonuje - jak bardzo bliskie świadectwo żywej osoby, nieprzekazywane „z którejś ręki”. Mają one niejednokrotnie moc większą, niż kazanie najlepszego księdza. Działają tak samo wobec ludzi, którym wydaje się że są katolikami, li tylko od leniwego chodzenia do kościoła i traktowania serii niedzielnych mszy świętych - jako polisy ubezpieczeniowej, „na wszelki wypadek”. Oni też o różnych cudach słyszeli. Wydają się im całkiem możliwe, religijni byli ich rodzice i dziadkowie, warto się więc zabezpieczyć i potraktować Pana Boga niczym bankiera. „Panie Boże - jak by co to ja wierzę, święciłem Dzień Święty, dogadamy się prawda?”. Fakt, że Pan Bóg jest często dla takich ludzi litościwy i ułatwia im drogę do czegoś, na czym mu najbardziej zależy - żywej relacji (choć mogą ze względu na kruchość wiary mogą od kościoła równie dobrze odpaść). Z każdym z tych ludzi, taka żywa, indywidualnie dostosowana relacja -może zaistnieć. Musi być szczera i traktowana w ten sposób, jak chcielibyśmy, aby nas traktował Pan Bóg. A mianowicie poświęcał nam uwagę, zamiast odhaczał naszą obecność na niedzielnej Eucharystii, niczym zmęczony i znudzony profesor na zajęciach. Pan, z którym się ma żywą relację - pomoże nam w każdej sytuacji, jaka by ona nie była. A o takiej właśnie relacji z Bogiem - będziemy mieli szansę dowiedzieć się podczas Szóstej Nocy Świadectw. Organizuje ją 4 czerwca - sympatyczna (a jakże) ekipa z parafii Św. Michała Archanioła (Puławska 95) w Warszawie. Można przyjść już od godziny 19:30, i zostać jeśli ma się ku temu czas aż do 24.00. Przedsięwzięcie uświetni zespół Brighter Day. Całość zakończy się Eucharystią, która ma już status niedzielnej mszy świętej i będzie dla tych którym ciężej wygospodarować czas ułatwieniem. Przemówią do nas ludzie, którzy popadli w tarapaty, albo wręcz posypał się im świat, a Chrystus wyciągnął do nich rękę. W czasie słuchania świadectw można też poznać ludzi, którym w teorii niczego w życiu nie brakowało, a jednak odnajdując Boga zobaczyli, że ich życie - nie było tak - jak to mawiał ks. Kaczkowski „Na pełnej petardzie”. Bo pustka i problemy od zasobności wcale nie mijają, nawet jeśli przez lata można tego nie zauważyć. Choć jeśli Pan Bóg uzna to za stosowne to i taką zasobność ofiarowuje dla swoich dzieci. Jest jednak jeden warunek: trzeba mieć z nim żywą relację, a nie klepanie i odbębnianie: Jezus powiedział do swoich uczniów: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą (Mt 7,7-11). Bóg nie odpowiada tylko w dwóch wypadkach, gdy się go prosi niewłaściwie i traktuje bez miłości, lub kiedy nasza prośba zaszkodzi nam lub komuś innemu. A w naszych czasach niestety mało kto potrafi rozmawiać z Bogiem i chce poznawać także Jego wolę. Warto się tego nauczyć i zobaczyć efekty takich rozmów u ludzi, którzy dadzą świadectwa. Aleksander Szycht

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną