Miller z antydemokratycznej i zbrodniczej PZPR poucza księży

0
0
0
/

Wieloletni działacz antydemokratycznej i zbrodniczej PZPR Leszek Miller, obecnie lider SLD, zbulwersował się społeczno-politycznymi wypowiedziami księży katolickich. Katoliccy hierarchowie podczas kazań po procesjach Bożego Ciała skrytykowali in vitro, i stwierdzili, że wola Boga jest ważniejsza od przepisów.

 

Nie da się ukryć, że Leszek Miller i jego lewicowi kumple nie rozumieją, że wolność słowa dotyczy w demokracji wszystkich, a nie tylko lewaków. W demokracji każdy kapłan katolicki ma pełne prawo do wypowiadania swoich opinii na temat ustroju społeczno-politycznego. I nic lewicy z Leszkiem Millerem do tego.


Dodatkowo Leszek Miller i jego kumple z lewicy, którzy przez lata czerpali dochody z bycia funkcjonariuszami antydemokratycznej i przestępczej PZPR, nie mają moralnego prawa do pouczania nikogo co jest, a co nie jest dozwolone w demokracji. Równie dobrze weteranka prostytucji, dalej strasząca na ulicach, mogłaby pouczać innych o moralności.


Leszek Miller w latach 60. wstąpił do antydemokratycznego, wspierającego przestępcze władze, Związku Młodzieży Socjalistycznej. W 1969 roku został członkiem przestępczej i antydemokratycznej PZPR. Było to rok po spacyfikowaniu przez lewicową tyranie demokratycznych buntów młodych Polaków, agresji Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Na rok przed krwawym stłumieniem protestów robotniczych na Pomorzu.


Przez rok od 1973 do 1974 Miller był sekretarzem komitetu zakładowego PZPR. W 1978 tytuł magistra przyznała mu Wyższa Szkoła Nauk Społecznych przy KC PZPR – wyższe wykształcenie Millera nie jest więc wiele warte. Po skończeniu studiów był etatowym pracownikiem KC PZPR. Gdy przygotowując się do transformacji ustrojowej bezpieka mordowała nieprzejednanych opozycjonistów, Leszek Miller robił karierę w PZPR. W 1986 został I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Skierniewicach, a w 1988 sekretarzem KC PZPR.


Millera i jego kumpli z lewicy zbulwersowało między innymi to, że dla kościoła moralność i etyka ważniejsze są od przepisów, prawa stanowionego. Logicznie więc biorąc, Miller i jego kumple na lewicy, gdyby żyli w nazistowskich Niemczech, też by nazistowskie przepisy uważali za ważniejsze od moralności i etyki – gorszyło by ich to, że kościół katolicki ośmiela się twierdzić, że nazistowskie władze nie mają prawa mordować Polaków i Żydów w obozach koncentracyjnych.


Dodatkowo wśród ignorantów, epatujących swoim brakiem wykształcenia, pokutuje opinia, że księża katoliccy nie mają prawa i podstaw wypowiadać się o sprawach społeczno-politycznych. W rzeczywistości księża katoliccy mają obowiązek wypowiadać się sprawach życia społeczno-politycznego. Obowiązek ten nosi miano misji prorockiej kościoła katolickiego. Już przecież rolą starotestamentowych proroków było pouczanie władców gdy postępowali oni wbrew woli Boga.


Skandaliczne, antydemokratyczne wypowiedzi lewicowców, odbierające księżom katolickim prawa do korzystania z wolności obywatelskich, kolejny raz uświadamia, że musi powstać parta na serio reprezentująca katolików na cenie politycznej. Inaczej ton dyskusji w polskim życiu politycznym będą nadawać komuniści o dłoniach zbrukanych krwią opozycjonistów, ekstremiści lewicowi epatujący swoimi zaburzeniami seksualnymi, czy sekta antyklerykałów.


Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną