Nadmierna propaganda gejowskich aktywistów i domaganie się legalizacji ich związków wywołały efekt odwrotny do zamierzonego i doprowadziły do tego, że afrykańskie kraje podejmują coraz bardziej radykalne działania wymierzone w mniejszości seksualne.

W Zambii ma w najbliższych dniach rozpocząć się proces działacza LGBT Paula Kasonkomona, który będąc uczestnikiem telewizyjnego programu w kwietniu domagał się dekryminalizacji zachowań homoseksualnych. Zaledwie miesiąc później do aresztu trafili dwaj dwudziestoletni mężczyźni, oskarżeni o sodomię.

Chociaż w Zambii zakaz zbliżeń seksualnych między osobami tej samej płci obowiązuje od lat 60, to w ostatnim czasie był on praktycznie martwy. Jednak wraz ze wzrostem aktywności środowisk homoseksualnych władze zaczęły wracać do stosowania kar.

Za "niemoralne praktyki homoseksualne" czyli np. publiczne całowanie się mężczyzny z mężczyzną lub kobiety z kobietą grozi kara do 14 lat więzienia, a za seks z partnerem tej samej płaci można spędzić za kratkami od 15 lat do reszty życia.

- Broniący praw gejów powinni pójść do piekła, tego problemu nie będziemy tolerować- stwierdził minister spraw wewnętrznych Zambii Edgar Lungu. Podkreśla on, że nie będzie żadnej dyskusji na temat "praw gejów", ponieważ jest to obca kwestia dla jego państwa.

Stanowisko władz popierają zielonoświątkowcy (którzy stanowią ponad 12% mieszkańców kraju) z organizacji International Fellowship of Christian Churches. Jej lider biskup Simon Chihana otwarcie opowiada się przeciwko wprowadzeniu "gejowskich praw" w Zambii, a zachowania ich samych określa mianem "obrzydlistwa" i jednocześnie wzywa władze do nie uginania się pod międzynarodowymi naciskami.

Zjawisko działań władz państwowych przeciwko homoseksualistom, nasilające się wraz z coraz intensywniejszymi działaniami ich aktywistów, są powszechne w całej Afryce. W Ugandzie rozważa się wprowadzenie kary śmierci za sodomię, prezydent Zimbabwe określa ich mianem "gorszych niż świnie i psy", w Malawi skazano parę gejów na 14 lat więzienia za świętowanie "ślubu" po czym prezydent Bingu wa Mutharika ich co prawda ułaskawił, ale jednocześnie nazwał ten związek "szatańskim".

Jedynym krajem afrykańskim, w którym homoseksualne małżeństwa są legalne jest Republika Południowej Afryki.

Jakub Klimkowicz
Źródło: news24.com BBC, AFP
fot. sxc.hu