Samuel Pereira: „Nie możemy nazwać Papieża „pisowcem” - to przemilczmy go”

0
0
0
/

- Żyjemy w rzeczywistości „odcinania kolejnych placów wolności obywatelskiej” w państwie demokratycznym - mówi w wywiadzie dla prawy.pl Samuel Pereira, rzecznik stowarzyszenia Solidarni 2010.

 

Czy Solidarni 2010 z niecierpliwością czekają na opublikowanie raportu komisji Jerzego Millera w sprawie śledztwa smoleńskiego?

Na pewno interesujemy się tym co się dzieje w związku ze śledztwem w sprawie ustalenia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Jest to jedna z rzeczy, która może wyjaśnić przyczyny. Pytanie tylko co może wyjaśnić nie mając dwóch kluczowych dowodów w śledztwie?, to jest pytanie otwarte.

Tak czekamy na wszelkie wydarzenia, dane, dokumenty mogące doprowadzą do wyjaśnienia przyczyny katastrofy.

 


10 lipca pod Pałac Prezydencki, jak co miesiąc przybyło wiele osób. Za kilka dni, 3 sierpnia, minie rok gdy chciano usunąć krzyż spod Pałacu Prezydenckiego. Czy spodziewacie się, że w pierwszą rocznicę tego zdarzenia na Krakowskie Przedmieście przybędzie wiele osób?

Trudno powiedzieć, nie sądzę…


Grupa, że tak powiem, wyznawców Palikota od 10 maja br. przychodzi pod Pałac Prezydencki. Trzeci raz była w tym miesiącu protestować nie wiadomo przeciwko komu, przeciwko czemu? Oni to nazywają przeciwko katofaszyzmowi, kaczyzmowi i Bóg wie czemu jeszcze. To jest takie budowanie swojej tożsamości na czyichś wartościach. Ja będę przeciwko czyimś wartościom i to jest moja tożsamość. Wydaje mi się, że to jest krucha podstawa.


3 sierpnia zapewne do niczego nie dojdzie, bo niestety ludziom w Polsce coraz mniej zależy i są coraz bardziej obojętni w sprawie smoleńskiej. W tym co się dzieje. Czemu coś się dzieje. To jest rzeczywisty sukces partii rządzącej, to że panuje ten "dzień bez Smoleńska" jest w myśleniu większości Polaków."

W Lublinie było bardzo dobre przyjęcie co pokazuje także jaka jest jakość, aktywności życia obywatelskiego w tym mieście. Pokazało to także, że tu w Warszawie jest bardzo kiepsko. Mimo że jest to największe miasto w Polsce. Dowodem na to jest też fakt samych podpisów w referendum w sprawie Spec. Jest to inicjatywa konkretnej partii ale odwołuje się do wszystkich warszawiaków.
Byłem bardzo mile zaskoczony Lublinem. Tym jakie tam było przyjęcie. Choć początkowo miało być emitowane ogłoszenie płatne. Została z niego wycięta treść 4 postulatów. Dyrektor odpowiedzialny w radio publicznym za reklamę zakazał wyemitowania części ogłoszenia, a następnie chciał również wykreślić dwa słowa: w imię prawdy i wolności. Mimo to ludzie jakoś sobie te informacje przekazywali i było około 1000 osób w chwili samego otwarcia namiotu.

Wiem także, że już dzisiaj jest więcej podpisów w Lublinie niż w Warszawie było od początku naszego protestu. Tu protestujemy od 10 kwietnia 2011 roku,a w Lublinie od 30 czerwca już jest więcej podpisów niż w Warszawie. Wystarczy tylko pogratulować i życzyć tego samego Warszawie.

W mediach trudno także było przebić się informacji o zaproszeniu jakie Jadwiga Gosiewska otrzymała od Ojca Świętego Benedykta XVI na prywatną audiencję…

…może lepiej, że nie mówią bo zaraz by musiał przyjść Niesiołowski i zacząć opluwać panią Gosiewską. To jest jedna strona medalu druga to to, co wiemy od dawna: jeśli ktokolwiek, jakiekolwiek zdarzenie pokazuje w sposób normalny, po pierwsze, że jest to tragedia ważna, po drugie jak jest prowadzone śledztwo.

Ze względu na to jakie procedury i standardy są w demokratycznym kraju. Skoro cały wysiłek partii rządzącej i mediów wspierających opierają się na tym by zestawić dwie rzeczy: ktoś się interesuje tym jakie są procedury, standardy w ramach katastrofy czy żąda odpowiedzialności politycznej?, no to należy do elektoratu PiS.

Skoro pojawia się taka sytuacja: Papież rozumie kwestie tak trudne jak relacje rodzin ofiar smoleńskich z rządem. Przecież nie możemy nazwać Papieża „pisowcem” to przemilczmy go - to był mój komentarz, jak ja to postrzegam.

Gdyby miał Pan zdefiniować wolność słowa, która obecnie obowiązuje w Polsce jakich by użył Pan słów?

Dużo się mówi, atakuje o. Rydzyka za stwierdzenia o totalitaryzmie ja może bym nie użył słowa totalitaryzm ale bym powiedział, że żyjemy w takiej rzeczywistości „odcinania kolejnych palców wolności obywatelskiej” w państwie demokratycznym.

I w tym miejscu należy nawiązać do sprawy „Uważam rze”, tygodnik, który odniósł wielki sukces, i jest pierwszym tygodnikiem w Polsce. Jest obecnie najchętniej czytanym. Nagle okazuje się, że nie ma reklamodawców.

Zdaję się, że ci co czytają „Uważam rze” nie jedzą, nie kupują w sklepach, nie jeżdżą samochodami, nie kupują sobie ubrań - po prostu reklamodawców nie ma. Druga rzecz: po 22 numerach, nagle, trzeba było rękę położyć na „Rzeczpospolitej” i „Uważam rze”.

Najpierw Ministerstwo Skarbu zwraca się do sądu o likwidację spółki. A gdy przychodzi odpowiedni człowiek i wykupuje większość udziałów chcą odsprzedać także swoje. Sprzedać całość. Tu jest także cała kwestia mediów publicznych. To jak wycinano kolejno ludzi o opcji antyrządowej, konserwatywnej.

Dla nas radykalnym przykładem, że standardy nie są zachowywane jest taka kwestia: gdy w Polsce są pokazywane zdjęcia jak jest niszczony wrak samolotu to Sikorski nie wysyła noty dyplomatycznej, by ukarać tych milicjantów za to czego się dopuścili tylko ukarana jest Anita Gargas, która te zdjęcia opublikowała.

Tych przykładów można podawać dużo. Ostatnio mieliśmy wyrok sądu, że akcja ABW u internauty była zgodna z prawem. ABW wchodzi, z bronią ostrą, o szóstej rano do internauty i sąd Polski, w imieniu Rzeczpospolitej mówi, że to jest w porządku. Znamy także historię kibiców i to jak za transparenty dostają mandaty bądź trafiają do aresztu.

Mamy sąd, który wzywa lidera opozycji na badania psychiatryczne a krytycy partii rządzącej wciąż to powtarzają - dla mnie to jest degrengolada totalna. Mamy wezwanie przed Trybunał Stanu lidera opozycji tuż przed wyborami itd.

Jednocześnie jest tak, że Tusk będzie mówił, że nic o tym nie wiedział. Media będą mówić, że premier był zdenerwowany i znów się wkurzył. Porozmawiał z jakimś ministrem i po tygodniu mówi, że ma zaufanie do tego ministra. Wiec jest wszystko OK.

Jak oceniam wolność słowa? Naprawdę jako bardzo zagrożoną. Ja nie przesadzam gdy mówię, że jest zagrożona bo dobra państwu czy narodowi nie są dawane raz na zawsze. Trzeba o nie dbać. To co, że jakaś partia sprawuje władzę z legitymacji demokratycznej. Ona też może popełniać błędy i trzeba jej patrzeć na ręce.

Praktycznie już rozpoczęła się kampania wyborcza. Czy nie obawiacie się, że w mediach będą mówić, że jesteście częścią kampanii wyborczej jednej z partii politycznych?


Już są. I tego się nie pozbędziemy. Na pewno faktem jest, z wiele osób, które współpracuje z nami, ze stowarzyszeniem popiera Prawo i Sprawiedliwość. Zarząd wydał oświadczenie, że w wyborach popieramy Prawo i Sprawiedliwość. Aczkolwiek nie wystawiamy swoich list, nie planujemy członków stowarzyszenia na listach którejś z partii.

My mamy przeświadczenie, że wiele jest ważnych spraw jak np. kwestie ekonomiczne, sprawa wolności słowa.

Jednak dla nas sprawami takimi palącymi są oczywiście cztery postulaty, o które walczymy. Postawiliśmy na nie. Uważamy, że są one naprawdę ważnie. Są one takim papierkiem lakmusowym jak funkcjonuje państwo.

Dymisja ministrów odpowiedzialnych, i nie mówimy winnych bo tego dziś nie wiemy, czekamy na to by to potwierdzić czy też zaprzeczyć, za to, że do tej katastrofy doszło. Powinni ponieść odpowiedzialność polityczną jak i są sądową. Dlatego są postulaty postawienia przed Trybunał Stanu.

Drugi postulat to też kwestia normalna w tej sytuacji czyli międzynarodowa komisja. Ona powinna powstać od razu, z automatu by jak najbardziej uwiarygodnić śledztwo. Nadać mu jak najwięcej cech obiektywnych. Także by mieć otwartą drogę do wsparcia od ekspertów z innego państwa.

Trzeci postulat to postulat solidarności. Zgoda na ekshumację ciał ofiar tych rodzin co o nią prosiły. Po prostu to jest ich prawo. Nie może być tak, że polska prokuratura mówi, że jurysdykcja rosyjska na to nie pozwala. To nie jest postawa państwa wolnego, suwerennego.

O czwarty postulat nie powinien być stawiany jakiś namiot czy też nie powinna walczyć grupa ludzi. Sam rząd powinien wystąpić o ujawnienie zdjęć satelitarnych. Tylko on może zwrócić się o nie do NATO. My staramy się wywrzeć nacisk społeczny wywrzeć, głośno mówić, że to jest ważne.

Stojąc na Krakowskim Przedmieściu, prowadząc stały protest chcemy pokazać, że to jest naprawdę ważne. Przy czym nie chodzi o kwestie bieżące. O to, która partia wygra wybory, która przegra. To się będzie zmieniać i nie chcemy w to wchodzić jako organizacja.

Uważamy, że dzisiaj ważne są te cztery sprawy. Mamy nadzieje, że prędzej czy później do tego wyjaśnienia dojdzie.

Ostatnio Jan Pospieszalski mówił by organizacje i stowarzyszenia, które odwołują się do spuścizny Lecha Kaczyńskiego zaczęły działać razem. Z kim współpracują Solidarni 2010?

Ja już poruszałem ten temat i uważam, że łączyć się powinny organizacje nie tylko odwołujące się do spuścizny Lecha Kaczyńskiego ale wszystkie konserwatywne, prawicowe. Po prostu te, którym leży na sercu los ojczyzny.

Może brzmi to pompatycznie ale dla nas to bardzo poważna sprawa. Żyjemy w tym konkretnym społeczeństwie, w tej wspólnocie narodowej nie możemy być obojętni. Nam, dziś, proponowany jest pewien schemat konsumpcjonizmu totalnego. Liczy się to by dobrze zjeść, zarobić.

Jeśli w tym celu trzeba będzie wyjechać na zmywak do Anglii to trzeba to zrobić. Nie! My mamy większe ambicje! Po za tym największym dowodem na to jak myślą najzagorzalsi nasi przeciwnicy, to jest główny zwrot jaki słyszę: jak ci się nie podoba to wyjeżdżaj. No nie, jak nam się nie podoba to chcemy zmiany. To chcemy uzdrowienia.

Dlatego wszystkie organizacje, odczuwają tę potrzebę zmiany, odczuwają tę potrzebę normalności, powinny się ze sobą łączyć. A dziś sprawa smoleńska jakoś wszystkim ciąży. Czemu do niej doszło? Dużo wiemy dlaczego doszło w kwestii procedur i równocześnie mamy wiele nie wiadomych tej tragedii.

Przecież przez pierwsze 10 dni nie znaliśmy godziny katastrofy. Kolejny przykład to słynna konferencja przez skype. Tusk z Putinem przed całym światem, bo wszyscy ją transmitowali, oskarżali pilotów. Mówili, że lądowali źle, była też kwestia kilku lądowań itd.
 

Każda sprawa w tej kwestii o jakiej się mówi w świecie jest na stronę rosyjską. Pierwsza, to już wspomniana konferencja przez skype, a druga to raport MAK-u. Bo oczywiście raport Milera nie mógł być przedstawiony po angielsku.
 

W świat poszła informacja o pianym generale. Wstyd jaki ja przeżywałem czytając o tym tego dnia. Specjalnie chodziłem po portalach różnych krajów by wiedzieć czy piszą tę informację. Po prostu niesamowite: premier Donald Tuska nie zrobił nic by cokolwiek w tej sytuacji zadziałać.

Te zaniedbania są tak mocne… Dla nas wrak samolotu jest symbolem tego jak dziś wygląda nasze państwo. Jest takim wrakiem państwa. Albo inaczej jak śpiewała pewna kapela: jest jak na Titanicu.

Wszyscy się bawią. Władza nam mówi, że jest OK. Jest fajnie. Dookoła słyszymy, że Polska powinna być przykładem dla Europy. W Europie jest wspaniale. Wystarczy tylko zacytować : Panie Tuska na jakiej palecie pan żyje? Może pan żyje na planecie jaką Stachowicz panu stworzył? Dlatego ci, którzy widzą jak realnie wygląda państwo powinni się łączyć i działać.

W jaki sposób działać? Po za strukturami państwowymi. Bo niestety w tym państwie nie ma wsparcia dla organizacji. Działać wbrew nagonce medialnej. Wbrew nękaniem także tym ze strony policji czy straży miejskiej.

Nie dochodzi tu oczywiście do tego co było w PRL-u, w najczystszej postaci, ale nękania są takie same. Sprawdzanie, legitymowanie, karanie mandatami, ciąganie po sądach itd., itd. Dzisiaj, gdy mamy poważny kryzys społeczny i w związku z tym co się dzieje w państwie, bo państwo, wbrew temu co mówił Komorowski, nie funkcjonuje, te organizacje powinny się łączyć. Również dlatego powinny się łączyć bo strefa polityczna kieruje się na wschód.

Wcześniej prezydent Kaczyński bardzo dobrze rozumiał, że musimy zachować suwerenność i jednocząc się z mniejszymi państwami by zachować niezależny region. By nie być zależnym ani od wschodu ani od zachodu. Przykład Gruzji nam pokazał, że jak się chce, ma się tę wole polityczną to można zgromadzić pięciu premierów i pokazać światu, że coś się dzieje niepokojącego. Jakkolwiek by później by tego nie wykpiwali w Polsce. Lech Kaczyński był dla nas Stowarzyszenia Solidarni 2010 pierwszym prezydentem, który to rozumiał.

W dużej mierze działamy ze Stowarzyszeniem im. Lecha Kaczyńskiego. Siedmiu z jego członków było u nas na spotkaniu. A spotkań pod namiotem było już 24. Przychodzą na nie ludzie, którzy mają wiele do powiedzenia jak np.: prof. Krasnodębski, prof. Żaryn, prof. Legutko, prof. Fedyszak- Radziejowska, prof. Terlecki poseł Macierewicz czy też Marek Jurek. Jak również byli dziennikarze: Wildstein, Ziemkiewicz. Ks. Małkowski i tak byśmy mogli jeszcze wyliczać długo.


Współpraca ze Stowarzyszeniem im. Lecha Kaczyńskiego to taka konkretna forma działalności. Spotkania, na których możemy wiele przekazać. Miałem przyjemność je prowadzić. Dzięki nim możemy realizować taką off straermowom formę debaty.

Rzeczywiście nie zostaliśmy zaproszeni do telewizji na debatę ale ci którzy chcieli posłuchać, chcieli być przyszli. Poza tym wszystkie nagrania są w Internecie. Oddźwięk jest bardzo duży. Pokazuje to także to, że nawet jeśli władza i media, które są bardzo konkretnie po jej stronie będą nam przeszkadzać my i tak będziemy robić swoje. Trzeba działać!   

Najbliższe plany Solidarnych 2010?

Po pierwsze to na pewno realizacja 4 postulatów, o które walczymy. Po za tym, w ramach wyborów, będziemy prowadzić program „Uczciwe wybory”. I tu znowu jest aktywność obywatelska, która jest wykpiwana przez partię rządzącą. Sprawdzanie uczciwości wyborów. Ja nie wiem co jest w tym nie tak, że obywatele chcą sprawdzać czy wybory są uczciwe.

To jest sprawa najbardziej naturalna w każdym kraju a jeśli ktoś się tego boi, to powstaje pytanie czemu? To jest jakby do niego pytanie. To jest nasza aktywność, jaką będziemy prowadzić w czasie wyborów. Już zgłaszają się do nas ludzie na tzw. mężów zaufania, którzy będą te wybory pilnować. Miejmy nadzieje, że nie ma powodów do obaw, że te wybory nie będą uczciwe.

Niestety w czasie, ostatnich, samorządowych wyborów było za dużo przykładów nie uczciwości dlatego ludzie podnoszą ten temat. Przykładów sporo a ukarany jeden Wałbrzych. W innych przypadkach sprawy umorzono bądź nie było ich wcale.


Dziękuję za rozmowę

Fot.autora

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną