Halo tu ziemia, czyli co łyka Rymkiewicz?

0
0
0
/

Czołowy poeta „obozu patriotycznego” - Jarosław Marek Rymkiewicz - puścił wodze fantazji. Przebił w przewidywaniach zwycięstwa PiS w następnych wyborach samego lidera tego ugrupowania. Czy można typować lepiej niż prezes?

 

Na spotkaniu z mieszkańcami Środy Wielkopolskiej w kwietniu tego roku Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia powinna mieć poparcie do 58 proc. Tyle jego zdaniem jest w stanie uzyskać „umiarkowana prawica” typu PiS.


A głównym powodem faktu, że jego formacja ma tylko połowę ze wspomnianego poziomu są nieprzychylne prawicowej opozycji media.


Dla członków i sympatyków „58 proc.” prezesa musiało pobudzić zmysły. Do tej pory, bowiem żadnemu ugrupowaniu nie udało się przyciągnąć do siebie więcej niż 44 proc. sympatyków (wynik PO do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku). To musiałoby oznaczać przejęcie pełnej odpowiedzialności przez PiS, bez konieczności liczenia się z kimkolwiek. Kusząca perspektywa gruntownej przebudowy Polski.


Od objawień ze Środy Wielkopolskiej, być może przyszłego miejsca pielgrzymek zwycięskiego PiS, minęły już dwa miesiące. W coraz większym bagnie pogrąża się PO. Donald Tusk obrywa nie tylko od zaprzyjaźnionych mediów z listy Andrzeja Wajdy, ale po raz pierwszy od lat szemranie przeciwko liderowi ma miejsce wewnątrz macierzystej partii. Sytuacja ekonomiczna też nie daje podstaw do optymizmu obecnie rządzącym.


A tymczasem główna partia opozycyjna, skutkiem słabości PO, a nie swojej siły, wyszła na prowadzenie. Mieści się ono wciąż w granicach błędu statystycznego. No chyba, że damy wiarę wewnętrznym sondażom PiS, które pokazują miażdżąca przewagę tej partii nad Platformą.


Przypomnijmy, że w 2011 roku PiS, wedle tych utajnionych pomiarów, miał wygrać wybory. I wygrał. W części okręgów położonych na wschód od Wisły.


Do „58 proc.” wciąż jest jednak bardzo daleko. Dwoją się i troją „niepokorni dziennikarze”, a to bracia Karnowscy z „Sieci”, a to Wildsteiny, Sakiewicze, Lichockie z TV Republika, żeby pierwszy od 2005 roku sukces osiągnął „obóz patriotyczny”. Piszą i mówią, że jest już – parafrazując film o śląskich zmaganiach o polskość - „Blisko, coraz bliżej”.


Ale dystans między tym, co teraz notuje PiS w sondażach a „58 proc.” prezesa zmniejszył się z 30 do 28 pkt. proc.


Co bardziej niecierpliwi i wyglądający Budapesztu w Warszawie „patrioci” zdają się nie wytrzymywać napięcia. Muszą przemieścić się, więc ze świata rzeczywistego do wirtualnego. Bo tylko podróż do krainy bajek, umilana „patriotycznymi dopalaczami”, umożliwia głoszenie rzeczy, które dla nas ludzi trzeźwo stąpających po ziemi, muszą budzić salwy śmiechu.


Oto jednym z pierwszych, który łyknął i odleciał stał się poeta Jarosław Marek Rymkiewicz. W wywiadzie z czołową divą „niezłomnych” Joanną Lichocką. Tą dla przypomnienia, co nie chce umożliwić poznanie prawdy o rzezi ukraińskich bandziorów na wołyńskich Polakach w koncernie „strefy wolnego słowa”. Tej, gdzie prym wiodą „nawróceni patrioci” byli członkowie PZPR: Targalski, Czabański, czy Wolski.      


Rymkiewicz puścił wodze fantazji. Przebił prezesa Kaczyńskiego. PiS na poziomie „58 proc.” to już przeszłość. Rymkiewicz podniósł stawkę i wszedł do licytacji. Rzucił pięknisi z pieprzykiem Lichockiej – „75 proc.”. Ale wynik. Wiejska złożona w 90 proc. z Brudzińskich, Hofmanów, Błaszczaków, Kamińskich, Jurglów, Suskich, czy „pociągających” Kruków. Raj na ziemi, niebo w gębie, szczęście Polski, zbawienie świata. Słowem – sama dobroć.    


W tym samym czasie, co prognozy Rymkiewicza zza światów, głos zabrał wymieniony już niejaki Hofman. To był PiS-owski dwugłos. Jeden – Rymkiewicza – pełen optymizmu. Drugi – jakby niedowierzający w odlotowe „75 proc.” poety – medialnej twarzy PiS. Oto dowiedzieliśmy się, że „przyszła, zwycięska” nie odrzuca całkowicie koalicji z SLD.


Jak to? Po co – wedle scenariusza Rymkiewicza – pakt z formacją, która przy „75 proc.” dla PiS dostanie w najlepszym układzie może 5, może 10 posłów? Kto jest głosem „obozu patriotycznego” poeta czy rzecznik? Jakie są zapatrywania PiS na wynik wyborczy? Obecne 30, realne 35, prezesa 58, czy Rymkiewicza 75 proc.?


Ustalcie w końcu „patrioci” z Nowogrodzkiej, w porozumieniu z „niepokornymi”. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo na wasze wyliczenia czekają bukmacherzy londyńscy, którzy wciąż wstrzymują się z uruchomieniem zakładów. Cały świat wstrzymał oddech. Miliony czekają, żeby obstawiać. Tylko pamiętajcie, że nie można przekroczyć „100 proc.”.


Antoni Krawczykiewicz  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną