Agata Bruchwald: Nie będzie WIECZORYNKI

0
0
0
/

Od miesięcy rządzący w Polsce dwoją się i troją by jak najbardziej skrócić dzieciom dzieciństw. Szkoła dla 6 – latków, wychowanie seksualne dla jeszcze młodszych osób. Czy więc może dziwić chęć wyrzucenia z wieczornego pasma telewizyjnego „Wieczorynki”? Skoro człowiek od kołyski ma być dorosły to po co zaśmiecać program telewizyjny jakimiś tam bajkami?

 

Bajkę przed snem w telewizji dzieci mogły oglądając już w połowie lat 50 – tych. Wtedy to jedyna telewizja emitowała „Jacka i Agatkę” i „Misia z okienka”. W latach 70. W ramach „Wieczorynki” zaczęto pokazywać polskie i zagraniczne bajki („Pszczółka Maja”, „Porwanie Baltazara Gąbki”, „Bajki Bolka i Lolka”). Przez lata zmieniał się czas nadawania programu dla dzieci. Poza pierwszą połową lat 80 – tych kiedy to „Wieczorynkę” nadawano o 18. 50, zawsze była ona emitowana bądź o 19.00, bądź też kilka minut po.


Od 1993 do 2010 roku „Wieczorynka” była emitowana codziennie (oczywiście nie licząc zdarzających się transmisji, np. sportowych) o godzinie 19.00. Od prawie trzech lat godzina bajki zależna jest od dnia tygodnia. Z zasady „Wieczorynka” trwała 25 minut.


W ubiegłym roku „Wieczorynkę” skrócono do 15 minut, a w kolejnym roku ma ona zupełnie zniknąć z anteny TVP 1. W zamian, na cyfrowym multipleksie, ma powstać kanał tematyczny z bajkami dla najmłodszych.


Niestety on ma dopiero powstać. Jeśli wszystko ułoży się po myśli TVP bajkowy kanał TVP ABC rozpocznie nadawanie w 2014 roku. Czy zacznie on nadawać w tym samym czasie gdy dzieciom zostanie zabrana „Wieczorynka” z Jedynki? Możemy przypuszczać, że nie. Nim kanał zacznie działać Telewizja Polska, asekuracyjnie, zaplanowała w TVP Kultura uruchomić codzienne, półgodzinne pasmo z bajkami polskiej produkcji.


Wszystko wydaje się pięknie jednak pojawiają się schody. Dziecięce pasmo w TVP Kultura ma się rozpoczynać o… 19. 30 czyli wtedy gdy wiele osób przyzwyczajonych jest do oglądania „Wiadomości” na Jedynce. Niedopatrzenie? To raczej nie możliwe.


Od dłuższego czasu w Polsce trwają próby skrócenia maluchom dzieciństwa. Wyraźnym znakiem tego zjawiska jest chęć wprowadzenia obowiązku szkolnego dla 6 – latków czy też wychowania seksualnego dla jeszcze młodszych osób. Czyżby w Polsce dzieci od kołyski miałyby być dorosłe? – nasuwa się pytanie. Jeśli tak to po co „Wieczorynka” w stylu „Nowych przygód Kubusia Puchatka”, „Marcelino, chleb i wino” czy też „Bajek Domowego Przedszkola”. Przecież „dorosłe dzieci” zawsze mogą obejrzeć serial z cyklu „Barwy szczęścia” czy „M jak miłość”. Podobnie jak kreskówki pokazują one telewidzowi zmyślone historie. Zdaje się, że skoro nie ma wielkiej różnicy nie ma problemu.


Niestety to nie tak. Wbrew małej różnicy problem jest duży. Serial to żywi aktorzy, a pokazując prawdziwych ludzi zamiast narysowanych stworków zawsze można wmówić dziecku, że tak jak jest w telewizorze tak też powinno być i w życiu…


Agata Bruchwald

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną