Co w Szkocji piszczy? John Knox

0
0
0
/

www.prawy.pl_images_nowe_stories_media_felietonisci_pawel_janowski_aktualneOd piątku, czyli dnia, w którym Brytyjczycy podjęli decyzję o Brexicie, banany na Wyspach Brytyjskich już nie wstydzą się swojej krzywizny, ślimaki przestały być rybami, marchewki też już nie muszą udawać owoców leśnych, a woda w spłuczce może swobodnie płynąć. To początek odzyskiwania przez Wielką Brytanię niepodległości. Co prawda w kierunku Szkocji i Irlandii Północnej nie radzimy im spacerować, ale miło patrzeć, jak się cieszą odzyskaniem swej tożsamości. „Król jest nagi”! - krzyknęła Wielka Brytania. Nie, żeby Tusk goły chodził, nie, nie. No, ale porażkę zaliczył aż miło. Nie był to może krzyk w czystej postaci, bo hamulcowi próbowali zatrzymać głos rozsądku, ale był na tyle mocny, że dotarł do końca świata i z powrotem. Aż już na pewno do kalifatu Bruksela i do sułtanów w Berlinie i Paryżu. Unia Europejska jest naga. Oczywiście kamerdynerzy polityki gender i dominacji niemieckiej w Europie próbują zasłaniać wszystkim oczy, ale to już nie jest tak skuteczne. Mówią, że nic się nie stało. Z pewnością w najbliższych dniach będziemy świadkami wystąpień egzegetów różnej maści, którzy będą wyjaśniali Brexit tak, żeby nic nie wyjaśnić i prawdy nie powiedzieć. Ale lawina ruszyła. Wprost proporcjonalnie do zalewania Europy muzułmanami rośnie poziom wybudzenia mieszkańców naszego kontynentu z letargu. Budzą się narody. Niektórzy nawet mają odwagę zauważyć, że obecny kryzys jest skutkiem odejścia od religii katolickiej, od wartości, które od ponad dwóch tysięcy lat budowały tożsamość Europejczyków. Dlaczego nie piszę „odejścia od chrześcijaństwa”? Bo luteranie, kalwini, buceranie, zwinglianie, potomkowie Johna Knoxa i innych grup tzw. protestantów, już dawno odrzucili fundamenty. Dlaczego? Proszę spojrzeć na Szkocję. Niewiele brakowało, żeby naród, którego religijną wrażliwość zbudował wspomniany John Knox powstrzymał Brexit. Dlaczego o tym wspominam? Tak ku pamięci powiem kilka słów o samym J. Knoxie. Knox urodził się ok. 1514 r. w Gifford k. Haddington w Szkocji. Po ukończeniu studiów teologiczno-filozoficznych przyjął święcenia kapłańskie. Był wówczas jeszcze katolikiem, pełnił urząd notariusza i katechety w Saint Andrews, ale wkrótce nawiązał kontakt z heretykiem Georgiem Wishartem, pod którego wpływem sam popadł w herezję i porzucił stan kapłański. Pędził życie wędrownego agitatora mniej lub bardziej odklejonych pomysłów teologicznych. W 1547 r. został aresztowany przez Francuzów i skazany na galery, po dwóch latach wypuścili go na wolność. Czym prędzej wrócił do Anglii. Tam dalej rozgłaszał błędne nauki w Berwick, Newcastle i Londynie, gdzie w 1551 dostał się na dwór Króla Edwarda VI. Dwa lata później wyjechał do Genewy by poznać osobiście innego heretyka J. Kalwina. Od niego przyjął system nowego społecznego porządku i teologicznych fantasmagorii. W 1559 wrócił do Szkocji. Tam został skazany za atakowanie nauki o świętych obcowaniu, wszelkiego wstawiennictwa świętych i Matki Najświętszej. Jak to się mówi: bał się świętych „jak diabeł święconej wody”. W rzeczywistości doprowadził do wybuchu wojny domowej. Z jego inicjatywy zniszczono lub zburzono wiele kościołów i klasztorów. Wielokrotnie dochodziło do profanacji, bluźnierstw i świętokradztwa. Niszczył wizerunki świętych i Matki Bożej oraz wiele religijnych dzieł sztuki. Za to wszystko regentka Maria de Guise skazała go na banicję. Miał jednak na tyle duży wpływ na Szkotów, że doprowadził do detronizacji regentki oraz co gorsza do zdelegalizowania religii katolickiej, a w jej miejsce od 1560 r. zaczęła obowiązywać uskrajniony kalwinizm. Trzykrotny udział w nabożeństwie katolickim karany był śmiercią. Niedługo potem ten „reformator” zażądał kary śmierci dla wszystkich księży, jako „nosicieli herezji”. Możliwość uwłaszczenia się na zrabowanym majątku duchownych, zakonników i wszystkich innych katolików pozwoliła mu zbudować szerokie społeczne poparcie dla swej rewolucji. Ostatecznie w 1560 ogłoszono Confessio Scotia – czyli szkockie wyznanie wiary, zatwierdzone przez nielegalnie zwołany parlament. Definitywnie zakazano wyznawania religii katolickiej pod karą konfiskaty mienia, karę wygnania, a nawet w niektórych przypadkach kary śmierci, która obejmowała tych, którzy sprawowali lub brali udział we Mszy Świętej. No po prostu ekumenizm w czystej postaci. Po objęciu tronu przez katolicką królową Marię Stuart (córka Marii de Guise i króla Jakuba V) w 1561 r. Knox oskarżył ją o „kult bożków”. Królowa miała zakaz uczestniczenia w publicznej Mszy Świętej. Jedynym miejscem, w którym można było sprawować Eucharystię, była prywatna kaplica królowej w Holyrood. Dzięki pomocy królowej wielu szkockich i angielskich katolików uratowało życie lub znalazło schronienie na jej dworze (w tym czasie również angielscy katolicy byli krwawo prześladowani). Tak w skrócie wyglądało „dzieło” Knoxa. Królowa mimo to nie poddawała się i w 1565 wbrew królowej Elżbiecie I i kalwinom poślubiła kuzyna Henryka Stuarta, hrabiego Darnley, katolika. Jednak nieustanne ataki na królową i nienawiść do Kościoła katolickiego doprowadziły najpierw do uwięzienia Marii Stuart w marcu 1566 i zamordowania jej doradcy Davida Riccio. Po uwolnieniu królowa wypędziła spiskowców z kraju, następnie wprowadziła biskupów katolickich do parlamentu. Mimo tylu upokorzeń i ataków wciąż zajmowała stanowisko kompromisowe, starając się doprowadzić do ugody z kalwinami. Już w maju 1567 poślubiła Jamesa Hepburna Bothwell, kalwina i jednego z oskarżonych o morderstwo króla, przez co utraciła poparcie katolickich dworów europejskich i przychylność opinii publicznej. Wkrótce została ponownie uwięziona na zamku w Lochleven przez przeciwników Bothwella, który uciekł do Norwegii. W końcu została zmuszona do abdykacji w 1567 na rzecz swego małoletniego syna Jakuba I. Faktyczną regencję objął hrabia Moray, radykalny kalwin. W maju 1578 królowa uciekła ze Szkocji. Doszło do krótkiej wojny domowej, w której zwyciężyli kalwini. Wprowadzono, wzorowany na kalwińskich pomysłach, system prezbiteriański ogłaszając jednocześnie zrzucenie władzy Stolicy Apostolskiej. Schizma i herezja stały się faktem. Odtąd władza pastorów w pełni została podporządkowana władzy polityków rządzących krajem, a herezja skrajnej predestynacji zawładnęła duchowością tego narodu. Co to teologii Eucharystii, bo to wydaje się najistotniejsze w błędnej nauce tego apostaty, to przyjmował, że Jezus Chrystus jest obecny jedynie symbolicznie (pod wpływem Georga Wisharta), jednak pod wpływem Kalwina, odrzucił ostatecznie ofiarniczy charakter Mszy Świętej i naukę o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii. Na tym poglądzie opierała się jego nienawiść do księży i w rezultacie rozpoczęcie krwawych prześladowań. Co ciekawe, mówiąc dzisiejszym językiem, John Knox był także skrajnym antyfeministą. Atakował rządy Marii I Tudor, Marii de Guise i Marii Stuart, tylko dlatego, że były kobietami. W jego krytyce nie było za grosz rzeczowych analiz. Jezus Chrystus miał zakaz wstępu na ziemię szkocką. W tym czasie Polska stała się przystanią dla katolików z całej Europy, a jednocześnie schronieniem dla heretyków prześladowanych przez innych heretyków. Tak wówczas wyglądała tolerancja luteranów w stosunku do kalwinów, kalwinów dla zwolenników Bucera, zwinglian dla anabaptystów, antytrnitarystów dla wszystkich innych. Jakby ktoś miał wątpliwości co do postaci Johna Knoxa, to polecam kilka tytułów: E.S. Percy, John Knox, London 1937; H. Watt, John Knox in Controvesy, London 1950; D. McRoberts, John Knox, w: New Catholic Encyclopedy t. VIII, kol. 242-243; T.F. Torrance, Scottish Theology. From John Knox to John McLeod Campbell, Edynburg 1996. A dziś mamy Brexit. Nowy rozdział i nowe otwarcie w dziejach nie tylko zniszczonej i antykatolickiej Unii Europejskiej, ale i w dziejach Europy. Wyzwaniem dla Europejczyków nie jest już zateizowny i zatomizowany protestantyzm. Wyzwaniem jest islam rosnący w siłę oraz ateizm wojujący. A co do tolerancji w wykonaniu muzułmanów, to chyba nie trzeba wiele pisać. Wystarczy spojrzeć na mapę prześladowań chrześcijan na świecie. Tam gdzie rządzą nie ma miejsca dla chrześcijan. Dr Paweł Janowski Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności” Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną