Kulisy współpracy PRL z arabskimi terrorystami

0
0
0
/

tragarze śmierci Wbrew prorosyjskiej propagandzie, kolportowanej współcześnie przez pełniących role świadomych lub nie świadomych pudeł rezonansowych Kremla. Terroryzm islamski, przez lata był wspierany głównie przez sowiecką Rosję i europejskie kolonie sowietów. Związkom państw bloku sowieckiego z arabskim terroryzmem, poświęcona jest wydana nakładem Editions Spotkania, 358. stronicowa praca „Tragarze śmierci” , autorstwa Witolda Gadowskiego i Przemysława Wojciechowskiego. Zdaniem wypowiadających się na kartach reportażu rozmówców z kręgu służb specjalnych, sponsorami międzynarodowego terroryzmu była Rosja sowiecka oraz państwa arabskie. Bez wsparcia logistycznego i pieniędzy zapewnianych przez komunistów, współpracujący ze sobą terroryści separatyści (ETA, IRA), lewicowi terroryści z Europy Zachodniej (Rote Armee Fraktion) i arabscy terroryści (LFWP, „Czarny Wrzesień”), nie mieliby jak dokonywać zamachów terrorystycznych i nie przetrwaliby tak długiej konfrontacji ze służbami Europy Zachodniej. Rosja Sowiecka, państwa bloku sowieckiego (gównie NRD, Bułgaria, Węgry, Rumunia, Jugosławia, PRL) i państwa arabskie, tworzyły profesjonalne ośrodki szkoleniowe dla terrorystów. Dostarczały terrorystom rozpoznanie, kryjówki, pieniądze i broń. Zapewniały również terrorystom zaplecze logistyczne, za pośrednictwem swoich ambasad i innych placówek. Tradycja ta, jest do dziś kontynuowana. W rosyjskiej agresji na Ukrainę, biorą udział islamiści Kadyrowa, którzy zdobyli doświadczenie bojowe w czasie walk z zachodnimi żołnierzami, w oddziałach talibów w Afganistanie. Z pomocy państw komunistycznych, korzystali tacy terroryści jak: Carlos, Abu Nidal. Abu Daud i niemieccy terroryści z RAF (których działalność terrorystyczna jest dokładnie opisana na kartach książki, w tym też ta na zlecenie państw bloku sowieckiego). W PRL kupowali oni broń, byli szkoleni i relaksowali się po dokonywaniu zabójstw. Zazwyczaj ich obsługą w PRL zajmował się wywiad wojskowy. Obecność arabskich terrorystów w PRL, wyszła na jaw kiedy 1. sierpnia 1981 roku, w warszawskim hotelu Victoria egzekutor (arabski lub żydowski), usiłował dokonać zamachu na Abu Daudzie. Spektakularność egzekucji dokonanej w hotelowej restauracji najbardziej luksusowego hotelu, zamieszkałego przez wielu gości z zachodu, sprawiła, że o obecności arabskich terrorystów pisały światowe media. Abu Daud, w rozmowie z autorami książki stwierdził, że nie tylko miał kupować broń w PRL, ale także był wraz z innymi działaczami Organizacji Wyzwolenia Palestyny szkolony przez BOR i komandosów. Zakupy broni dokonywane przez terrorystów, nie tylko zapewniały dochód fabrykom broni w PRL, ale także zdaniem autorów książki niektórym dowódcom ludowego Wojska Polskiego. Broń z Polski cieszyła się renomą wśród terrorystów. Transakcje bronią pomiędzy PRL, a arabskimi terrorystami opierały się tylko na wzajemnym zaufaniu i pozbawione były niepotrzebnych w tym biznesie papierowych umów. Autorzy książki opisując związki terrorystów z krajami bloku sowieckiego. Opisali też związki znanych dziś polityków lewicy europejskiej z terrorystami, oraz to jak komuniści z bloku sowieckiego inspirowali i finansowali rewolucje 1968, z jej hasłami likwidacji cywilizacji zachodniej, walki z kapitalizm, przeciwstawiania się USA oraz promocji swobody obyczajowej, narkotyków i lewicowych rozwiązań ustrojowych. By rozbujać nastroje studentów w RFN, komuniści z NRD finansowali wydawanie w RFN prasy lewicowej, a nawet spektakularne zabójstwo studenta przez swojego agenta w szeregach zachodnioniemieckiej policji. W RFN a potem w zjednoczonych Niemczech, lewica zapewniła kariery i wysokie dochody wielu terrorystom. Nigdy ich nie rozliczono ze współpracy z Rosją Sowiecką, co może tłumaczyć bliskie relacje współczesnych Niemiec i Rosji. We współczesnych polskich środowiskach patriotycznych nie tylko można zobaczyć osoby, które według plotek miały zajmować się handlem bronią z krajami arabskimi (które wspierały arabskich terrorystów), ale także poczytać artykuły pełne zachwytu nad Wojciechem Jaruzelskim. W artykułach tych, skrzętnie omijana jest kwestia, którą opisali autorzy książki. Od listopada 1980 roku, władze PRL zgodziły się na legalną działalność bezpieki NRD w Polsce. W ciągu tylko jednego roku, bezpieka NRD zebrała w PRL informacje o 12.000 Polaków, oraz zbudowała ogromną sieć agenturalną. Na kartach „Tragarzy śmierci”, wspomniane są też dziwne relacje Mossadu z terrorystami i służbami państw bloku sowieckiego. Agenci Mossady, korzystali z bezpiecznych domów czyli sieci pensjonatów prowadzonych przez rodzinę z Sycylii. W których terroryści oraz agenci rozmaitych służb mieli zapewniony bezpieczny nocleg, leczenie, możliwość zakupu sfałszowanych dokumentów oraz broni. Mossad, z reguły nie działał w państwach bloku sowieckiego, pomimo że chronili się tam poszukiwani przez Izrael arabscy terroryści. Za to, ku wściekłości służb państw zachodnich, agenci Mossadu bezczelnie poczynali sobie w Europie Zachodniej.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną