Zaostrza się bój o Platformę

0
0
0
/

Zwykło się uważać, że okres wakacyjny w polityce jest sezonem martwym, ogórkowym. Politycy w sierpniu pakują swoje plecaczki i wyjeżdżają na wakacje z rodzinami. Trudno jednak o nudę gdy decydują się losy partii rządzącej.

 

Opinia że Jarosław Gowin musi przegrać wewnętrzne wybory z Donaldem Tuskiem o przywództwo w Platformie Obywatelskiej w praktyce może okazać się zupełnie nieprawdziwa. A przynajmniej nie tak pewna jak wszyscy sądzą.


Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemar Pawlak też do końca był przekonany, że pokona Piechocińskiego. Partyjne doły i zbuntowane regiony zdecydowały inaczej i mieliśmy niespodziankę. Pawlak przepadł w głosowaniu z przeciwnikiem, którzy został zlekceważony, ale który jeździł od miasta do miasta, spotykał się z partyjnymi strukturami i systematycznie zdobywał poparcie członków ugrupowania. Taką samą strategię przyjął Jarosław Gowin.


Oczywiście w bitwie o przywództwo w Platformie może wydarzyć się niespodzianka. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że jest ona mniej prawdopodobna. Struktura organizacyjna i wewnętrzny system zależności w Platformie sprawia, że Jarosław Gowin ma słabszą pozycję niż Janusz Piechociński.


Dodatkowo PSL jest ugrupowaniem o bardziej demokratycznych procedurach wewnątrz wyborczych, gdzie zmiana władzy w praktyce może się urzeczywistnić. Platforma pod tym względem jest ugrupowaniem o strukturze wyraźnie niedemokratycznej.


O tym że Platforma Obywatelska wewnętrznie nie jest partią demokratyczną można przekonać się słuchając deklaracji Donalda Tuska, który oświadczył, że nie ma zamiaru uczestniczyć w debacie z udziałem swojego jedynego konkurenta w wewnętrznych wyborach na przewodniczącego.


Szef Platformy argumentuje, że nie będzie dyskutował z politykiem, który osłabia i szkodzi jego ugrupowaniu. W krajach o długiej tradycji demokratycznych wyborów, debaty są podstawowym elementem wyłaniania przywódców. Platforma jak widać wiele musi się jeszcze nauczyć.


Tym bardziej, że ostatnie notowania pokazują wyraźny zjazd poparcia dla PO. Badanie ośrodka Homo Homini pokazuje poparcie dla partii Tuska na poziomie 24.7 proc. Prawo i Sprawiedliwość ma 30.4 i wydaje się że partia Kaczyńskiego jest na fali wznoszącej.


Jeśli takie tendencje sondażowe utrzymają się w dłuższym terminie to Donald Tusk z kretesem przegra wybory parlamentarne, które jeśli odbędą się w konstytucyjnym terminie, będą dopiero na jesieni 2015 roku. Oczywiście pod warunkiem, że utrzyma się na stanowisku przewodniczącego.


Ponieważ na dziś jedynym ratunkiem dla Platformy może być wymiana przewodniczącego partii. Donald Tusk jest obciążaniem dla swojego ugrupowania i jeśli działacze PO pozostawią go na stanowisku to łatwo przewidzieć, że notowania PO będą systematycznie spadać.


Zdaniem Stanisława Janeckiego dawniej redaktora naczelnego „Wprost” problemem obecnego rządu nie jest wymiana tego czy innego ministra, lecz sam premier Donald Tusk, którego należałoby wymienić. Janecki pisze o tym, że szef Platformy potrafi bardzo sprawnie pacyfikować własną partię i niepodzielnie w niej rządzić. To jednak nie wystarczy do rządzenia państwem. Paradoksalnie lepszym szefem rządu od Tuska byłby Grzegorz Schetyna, który jako minister spraw wewnętrznych i administracji dał się poznać jako bardzo sprawny organizator. A jego praca w resorcie została pozytywnie oceniona nawet przez przeciwników politycznych.


Schetyna zdecydował się jednak podkulić ogon i nie rywalizować z Tuskiem o przywództwo w Platformie. Zdaje się wyczekiwać na moment gdy Tusk będzie słabszy niż w tej chwili. Jedynym konkurentem, który odważył się przeciwstawić Tuskowi jest Jarosław Gowin. Intelektualista z Krakowa, były minister sprawiedliwości jest dla Tuska niewygodnym przeciwnikiem, ponieważ w warstwie wizerunkowej ma nad Tuskiem przewagę.


Jakie poglądy ma Tusk właściwie nie wiadomo gdy tymczasem Gowin poglądy ma jednoznaczne. Przez mainstreamowe media został uznany za przywódcę frakcji konserwatystów w Platformie. W rzeczywistości jego poglądy można określić jako liberalno-konserwatywne i republikańskie. W partii, która w ostatnim czasie przechyliła się zdecydowanie w lewą stronę sceny politycznej, rzeczywiście Gowin może uchodzić za konserwatystę.


Tusk będzie chciał pozbyć się Gowina z partii. Pretekstem może być głosowanie ws. rządowego projektu zawieszającego tzw. progi ostrożnościowe. Podczas tego głosowania Gowin zachował się przyzwoicie i nie poparł projektu, który psuje prawo i pozwoli na zwiększenie deficytu państwa, który i tak już teraz jest za wysoki, i źle świadczy o Polsce. Czarną robotę w tym przypadku wykona łódzki poseł PO Andrzej Biernat, który zapowiedział, że złoży wniosek o usunięcie z partii Jarosława Gowina, Jacka Żalka i Johna Godsona, po tym jak wszyscy trzej nie poparli projektu zawieszającego progi ostrożnościowe.


Usunięcie Gowina z PO będzie doskonałym dowodem na to, że ugrupowanie Donalda Tuska w rzeczywistości jest partią, w której inne poglądy niż oficjalnie obowiązujące nie mogą mieć miejsca. Mit o tym, że jest to partia wielonurtowa z wieloma skrzydłami i szeroka powoli odchodzi do przeszłości.


Do przyszłości odchodzi także poparcie dla Platformy na poziomie 39 proc. Donald Tusk najpewniej zwycięży w wyborach na przewodniczącego PO. W wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska odniesie spektakularną porażkę i straci pozycję partii rządzącej.


Grzegorz Lepianka
fot. Prawy.pl/ D.Różański

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną