Frank-Juergen Weise, szef niemieckiego Federalnego Biura Migracji i Uchodźców poinformował w rozmowie z „Bild am Sonntag”, że Niemcy przygotowują się na przybycie do końca roku 250-300 tysięcy „uchodźców”.

Jednocześnie zaprzeczył doniesieniom mówiącym, że w zeszłym roku do Niemiec przybyło 1,1 mln muzułmańskich imigrantów. - Wkrótce podamy dokładną liczbę, ale z pewnością mniej niż milion przybyło do Niemiec w zeszłym roku – przekonywał.

Weise dodał, że 70 proc. uchodźców, którzy przybyli do Niemiec jest zdolnych do pracy, jednakże większości z nich trzeba zapewnić podstawowe świadczenia socjalne zanim otrzymają pracę. W jego opinii potrzeba wiele czasu i pieniędzy zanim nowo przybyli zaczną się integrować i wejdą na rynek pracy. Ubolewał, że nie jest to najlepszy czas na przybywanie do Europy ze względu na antyimigracyjne nastroje zarówno w Niemczech, jak i w całej Europie, jako że w kraju dochodziło do aktów terroru ze strony szukających azylu.

24 lipca Syryjczyk zdetonował bombę w pobliżu festiwalu muzycznego w Ansbach. Tego samego dnia inny syryjski uchodźca zaatakował nożem w mieście w pobliżu Stuttgartu, zabijając jedną osobę i raniąc dwie inne. 18 lipca Afgańczyk ranił ludzi w pociągu w jednej z Bawarskich miejscowości.

Niemcy najwyraźniej nie zamierzają rezygnować z prowadzonej przez siebie polityki imigracyjnej i trudno nie podejrzewać, że skoro starają się ukrywać przestępstwa dokonywane przez azylantów, to również mogą próbować zaniżać rzeczywistą liczbę muzułmańskich imigrantów w kraju.

Źródło: Press TV