Antoni Szymański: Mniej nas

0
0
0
/

Jak wynika z szacunków „Rzeczpospolitej” na podstawie danych GUS, pod koniec bieżącego roku będzie nas mniej o ok. 40 tysięcy. Następne lata będą pogłębiały dramat demograficzny i w 2060 może nas być o ok. 6 milionów mniej.

 

Nie jest to skutkiem niechęci Polaków do posiadania dzieci, bo z badań wynika że chcieliby mieć więcej dzieci niż mają. Jest to raczej wynik obaw o możliwości utrzymania rodziny w czasie wysokiego bezrobocia i niskich plac w wielu branżach. Tę wolę posiadania dzieci potwierdzają znane informacje, że Polki, które niedawno wyjechały do Wielkiej Brytanii chętnie tam rodzą dzieci.


Wobec takiej sytuacji rodzina powinna być w centrum zainteresowania państwa i samorządu lokalnego. W deklaracjach jest o niej wiele, nawet o tym, że obecny rok jest podobno rokiem rodziny. W praktyce poza godnym poparcia wydłużonym urlopem macierzyńskim, nic poważnego się nie wydarzyło.


Polska nie ma nawet  programu polityki rodzinnej, choć rząd deklarował jej przygotowanie do kwietnia 2009 r. w specjalnej Deklaracji na temat rodziny, podpisanej wspólnie z przedstawicielami kościoła katolickiego.


Zasiłek rodzinny na dziecko do 5 lat przyznawany jest tylko dla dzieci z rodzin ubogich i wynosi 77 zł - to jeden z najniższych w Unii Europejskiej. Odsetek polskich dzieci żyjących w ubóstwie jest za to najwyższy. Sytuacja wielu rodzin wielodzietnych jest nie do pozazdroszczenia, a zasiłek na trzecie i kolejne dziecko wynosi zaledwie 80 złotych.


Rząd zamiast inwestować w rodzinę i dbać o jej podstawę jaką jest małżeństwo, prowadzi batalię na rzecz związków partnerskich. Zmierza  do ratyfikacji konwencji Rady Europy rzekomo dotyczącej przemocy wobec kobiet, opartej w całości na ideologii gender, radykalnie kwestionującej  znaczenie małżeństwa i rodziny.


Naruszana jest autonomia rodzin choćby poprzez niektóre przeregulowane zapisy ustawy o przemocy w rodzinie (zgodnie z nimi przemocą jest np. krytykowanie czy zawstydzanie członka rodziny). Brak jest reakcji na niszczenie pozytywnych norm moralnych i obyczajowych, w tym przez pornografię i przemoc w mediach, które niszczą wartości rodzinne. Nie świadczy to o zrozumieniu sytuacji i odpowiedzialności.


tekst i infografika: Antoni Szymański
Autor jest socjologiem, członkiem Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski.


fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną