Obawy o ograniczanie swobody badań naukowych ws. obozu koncentracyjnego w Auschwitz wyraził Stanisław Michalkiewicz. Powołał się przy tym na możliwą niemiarodajność obliczeń ilości ofiar zaprezentowanych w opracowaniach Rotmistrza Witolda Pileckiego.
- Pilecki próbuje w końcowej części raportu próbuje odtwarzać liczbę ofiar obozu w Oświęcimiu i wychodzi mu pięć milionów – przypomina Stanisław Michalkiewicz podczas wykładu. Publicysta portalu Prawy.pl zastrzega, że mogą to być wyliczenia błędne. - z całym szacunkiem dla wszystkich takich świadectw – trzeba je weryfikować. Żeby to zrobić, musi być utrzymana swoboda badań naukowych – zaznacza Michalkiewicz.
Nie możemy pozwolić na to, aby np. przewodniczący Światowego Kongresu Żydów próbował przywoływać do porządku prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dlatego, że chce przeprowadzić np. ekshumację w Jedwabnem – podkreśla Michalkiewicz.
- Nie możemy na to pozwolić, aby jakiś drapichrust wtrącał się i próbował ograniczać swobodę badań naukowych w Polsce bez względu na to, ilu tchórzy pada na twarz przed jego brodą – zaznacza publicysta portalu Prawy.pl.
Obecnie szacuje się, że w obozie Auschwitz hitlerowcy zamordowali około miliona Żydów. W grupie zabitych było około 100 tysięcy Polaków. Niektóre źródła podają sumaryczną liczbę zamordowanych do 1945 roku sięgającą pięciu milionów osób różnych narodowości.