Przemilczane błogosławieństwo Kai Godek i jej syna Wojtka

0
0
0
/

Kiedy w pierwszych dniach swojego pontyfikatu Franciszek wyszedł z papa mobile i podszedł do niepełnosprawnego dziecka media nie mogły wyjść z podziwu dla gestu jaki uczynił Papież. Kiedy, w kolejnym miesiącu swojego pontyfikatu, Ojciec Święty pobłogosławił  chłopca z zespołem Downa z Polski wydarzenie to przemilczano.

 

W minioną środę w Audiencji Generalnej na Placu św. Piotra uczestniczyła Kaja Godek wraz z swoim synem Wojtkiem. 5-latek ma zespół Downa. Ojciec Święty poświęcił rodzinie kilka chwil.  


- Kiedy przyjechał do naszego sektora najpierw nas pozdrowił, a potem przytulił i pocałował naszego syna, Wojtka – relacjonowała przebieg niezapomnianego spotkania Kaja Godek.


- Następnie daliśmy mu naszą fundacyjną koszulkę i wytłumaczyliśmy, co jest na niej napisane. Powiedzieliśmy również kim jesteśmy i co robimy – dodaje mama Wojtka.


Dzieląc się wrażeniami ze spotkania Kaja Godek podkreśliła, że Ojciec Święty był zainteresowany tym co do niego mówili.


- To było spotkanie człowieka z człowiekiem. Sprawiał wrażenie naprawdę zainteresowanego tym, co mówimy. To naprawdę ciepły i ludzki papież – powiedziała K. Godek.


Polscy obrońcy życia z Fundacji Pro - Prawo do życia opisując środowe spotkanie zwrócili uwagę na ręce, które wyciągali do Wojtka różni ludzie. „Papież Franciszek z czułością wyciągnął ręce, by przytulić chłopca z zespołem Downa. „Kilka lat wcześniej to "lekarze" wyciągali po niego ręce - gotowi do tego, aby go zabić”.


Ojciec Święty Franciszek to osoba, o której jest bardzo głośno w mediach. Raz po raz słyszymy o kolejnych „rewolucyjnych” decyzjach Papieża. Słowach, których według „ekspertów od kościoła” żaden wcześniejszy Papież nie wypowiedział, itp.


No i oczywiście nie możemy pominąć zdarzenia kiedy to Ojciec Święty zaprosił do swojego samochodu, z którego pozdrawiał wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra, niepełnosprawnego chłopca. Papież wychodzi do ludzi, Papież jest z ludźmi – podsumowywano gest.


Ojciec Święty spotkał się z obrońcami życia z Polski, Ojciec Święty jest zainteresowany tym co robią. I co z tego? Przecież to zaściankowe poczynania. My mamy być nowocześni tzn. mieć prawo do aborcji (tylko nie pomylmy się i nie powiedzmy zabijania) chorych dzieci.


Swoją „nowoczesność” potwierdzili kilka dni wcześniej posłowie odrzucając  obywatelski projekt o zakazie tzw. aborcji eugenicznej. Proces ten przypieczętowano w serwisach informacyjnych po ostatniej środowej Audiencji Generalnej przemilczając błogosławieństwo jakiego udzielił 5-letniemu Wojtkowi Papież Franciszek.


I tak na zakończenie – nie zapominajmy, że pomiędzy tymi wydarzenia był dzień kiedy ogłoszono datę kanonizacji bł. Jana Pawła II. Zdarzyły się osoby, które bezzwłocznie przed telewizyjnymi kamerami, wyraziły chęć uczestnictwa we Mszy św. kanonizacyjnej na Watykanie. Niestety, chwilę wcześnie zagłosowały przeciwko życiu.


Osoby niepełnosprawne w czasie Mszy św. nie są schowane gdzieś w tłumie tylko zajmują pierwsze miejsca. Niemalże ze stu procentową pewnością możemy przypuszczać, że tak samo będzie 27 kwietnia 2014. Jak na osoby wymagające stałej opieki zareagują ci jawiący się jako pro-choice? Będą udawać, że ich nie widzą, a może będą się zastanawiać jak im się udało wyślizgnąć spod aborcyjnych narzędzi?

 

Agata Bruchwald

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną