Piotr Jakucki: Zakazane słowo „Solidarność”

0
0
0
/

Trzydzieści dwa lata temu w kopalni „Wujek” członkowie Plutonu Specjalnego ZOMO zastrzelili dziewięciu bezbronnych górników, a dwudziestu jeden ranili. Była to jedna z wielu tragicznych odsłon wojny wypowiedzianej narodowi i dziesięciomilionowemu związkowi zawodowemu „Solidarność” przez władze komunistyczne.

 

„Solidarność” miała zniknąć raz na zawsze. To się jednak mimo delegalizacji związku, brutalnych pacyfikacji, morderstw dokonywanych przez tzw. nieznanych sprawców, nie udało. Jerzy Urban bez powodzenia próbował wmawiać, że nie było żadnej „Solidarności” tylko elementy antysocjalistyczne, z którymi trzeba zrobić to, co radził Józef Cyrankiewicz po wypadkach poznańskich w 1956 roku. „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny.”


W kolejnych etapach władza komunistyczna odrąbywała te ręce. W grudniu 1970, w czerwcu 1976, w grudniu 1981 i w latach 80. Po 1989 roku w zmienionej formie, bo zmieniły się czasy, sięgnęła po nią elita tzw. III RP. Nie są potrzebne czołgi i ostra amunicja, wystarczy doprowadzenie do amnezji historycznej i poplątania pojęć.


Na ostatnim posiedzeniu sejm przez aklamację przyjął tekst uchwały upamiętniającej wprowadzenie stanu wojennego: „W 2002 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił 13 grudnia Dniem Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. Dzisiaj w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd ofiarom i czci pamięć wszystkich Polaków, którzy byli prześladowani i cierpieli za to, że chcieli urzeczywistnić marzenie o odrodzonej, wolnej i demokratycznej Polsce. Pamiętając o ofiarach stanu wojennego wyrażamy przekonanie, że doświadczenia tamtych dni będą historyczną lekcją, iż przemocą nie da się ograniczyć praw i wolności obywatelskich, ani rozwiązać podstawowych problemów państwa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pamięta również o milionach ludzi na całym świecie, którzy okazywali swą solidarność z Polakami.”


Bardzo wymowna jest ta uchwała. Paru rzeczy podstawowych w niej nie uświadczysz. Nie pada w niej ani razu nazwa NSZZ „Solidarność”, ani słowa w niej o tym, że stan wojenny wprowadzono, by związek zlikwidować. Podobnie nie ma ani pół akapitu o konieczności poniesienia odpowiedzialności przez autorów stanu wojennego, w tym Jaruzelskiego i Kiszczaka Wygląda to mniej więcej tak, że generałom po sierpniu 1980 roku bardzo się nudziło i dla urozmaicenia życia przeprowadzili operację 13 grudnia, a ludzie, ponieważ też się nudzili, przyłączyli się do zabawy i chodzili w bliżej nieokreślonym celu na zadymy i msze za Ojczyznę. I, by było jeszcze radośniej, dawali się mordować, aresztować i bić po nerkach.


Można chyba tylko pogratulować roboty, którą w zakłamywaniu historii wykonało Prezydium Sejmu. Ewa Kopacz z Platformy, jej partyjny kolega Cezary Grabarczyk, reprezentant ludowców Eugeniusz Grzeszczak, opozycjonista z PiS-u Marek Kuchciński, Wanda Nowicka z Ruchu Palikota i Jerzy Wenderlich z SLD zasłużyli tu na burzę oklasków budowniczych i utrwalaczy peerelu. Nie wyszli przecież przed prezydenta Komorowskiego, który z jednej strony zapala światło pamięci, a z drugiej pije szampana z członkami Klubu Generałów Wojska Polskiego, zrzeszającego wielu komunistycznych wojskowych, w tym architektów stanu wojennego z ówczesnego Sztabu Generalnego, czy dowódców, którzy jeszcze w grudniu 1970 krwawo rozprawiali się z protestującymi na Wybrzeżu. Piętnowanie członków WRON byłoby więc zupełnie nie na miejscu.


Jan Pietrzak w stanie wojennym napisał przejmującą pieśń „Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż”, która stała się obok „Murów” Jacka Kaczmarskiego jednym z hymnów tamtego ponurego czasu. Dziś możemy spokojnie dodać zakazaną „Solidarność”. Wystarczy tylko kilka tego rodzaju uchwał, kilkanaście książek i artykułów wychwalających generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka jako ludzi honoru i demokratycznych odnowicieli Rzeczpospolitej, czy kilka wyroków sądów nie uznających Wałęsę za tajnego współpracownika SB i gotowe.


Piotr Jakucki


© Wszystkie prawa zastrzeżone. Jeśli koniecznie chcesz skopiować tekst do swojego serwisu skontaktuj się z redakcją.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną