Merkel powiedziała jasno: Państwa europejskie stracą suwerenność!

0
0
0
/

W swoim pierwszym przemówieniu po jesiennych wyborach kanclerz Niemiec Angela Merkel mówiła prawie wyłącznie o przyszłości Europy i Unii Europejskiej. Kilka dni po szóstej rocznicy przyjęcia traktatu lizbońskiego mówi o konieczności utraty suwerenności przez poszczególne państwa UE.

 

- Każdy, kto chce więcej Europy musi zaakceptować to, iż niektóre zadania będą przekazane innym podmiotom – w ten sposób Angela Merkel zasugerowała konieczność utraty suwerenności poszczególnych państw Unii Europejskiej. - W związku z tym kraje Unii Europejskiej muszą zaakceptować fundamentalną zmianę, w tym utratę suwerenności – zapowiedziała „Żelazna Kanclerz”.

 

Podczas expose wygłoszonego w niemieckim parlamencie, inaugurującego jej trzecią kadencję na stanowisku kanclerza padły bardzo mocne słowa dotyczące konieczności wzmocnienia Unii Europejskiej. Priorytetem jej rządu – jak mówiła – będzie lobbowanie na rzecz wprowadzenia ściślejszego nadzoru polityki gospodarczej poszczególnych państw członkowskich Unii.

 

W czasie przemówienia wysłała też jasny sygnał do swoich rodaków: jej zdaniem „Niemcy tylko wtedy będą silne, gdy Europa się wzmocni”. A stanie się tak, jeśli uda się przezwyciężyć kryzys finansowy. Jak zauważyła, „jeszcze się nie skończył”. - Irlandia i Hiszpania kończą udział w programach pomocowych, czego można im tylko pogratulować. Postępy zanotowały też Cypr, Grecja i Portugalia. Na drodze do stabilności i wzrostu gospodarczego Europa zrobiła duży krok - podkreśliła kanclerz. W nadchodzącym roku 18. członkiem strefy euro stanie się Łotwa, w czym także pewną nadzieję widzi niemiecka kanclerz, ale jak dodaje, należy usprawnić działanie wspólnej polityki gospodarczej i ekonomicznej.

 

Europa musi się postrzegać w globalnym kontekście. – Niemcy chcą zostać silnym państwem przemysłowym, potrzebujemy silnego przemysłu – podkreśliła Merkel. - Europa nie będzie silniejsza, jeżeli w Niemczech będą zagrożone miejsca pracy, co stałoby się, gdyby Bruksela miała ukarać wspieranie przez Niemcy przemysłu - powiedziała. Kanclerz zapowiedziała także, że rząd starannie się przyjrzy, w jaki sposób energia elektryczna jest subwencjonowana w innych krajach unijnych. - Tak długo, jak długo istnieją w UE państwa, w których prąd dla przemysłu jest tańszy, tak długo nie ma potrzeby zmiany sytuacji w Niemczech – podkreśliła.

 

Michał Polak

fot. wikimediacommons

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną