Węgiel wciąż opłaca się wydobywać, ale obłęd sięga zenitu

0
0
0
/

Wyznawcy tezy, że dwutlenek węgla (gaz niezbędny, aby na ziemi istniało życie i emitowany w 75 proc. przez morza i oceany) ma szkodliwy wpływ na życie, obserwując coraz przychylniejsze stanowisko polityków w stosunku do energetyki węglowej i zwiększenie wydobycia w kopalniach (głównie w Polsce, Czechach i Niemczech) tym razem sięgnęli po środki, których chyba nikt by się nie spodziewał.


 

Otóż zauważywszy, że dotychczas spolegliwi politycy poszczególnych krajów Unii Europejskiej doszli do wniosku, iż nie narażą swoich politycznych karier, aby wcielać w życie zamysły lobby tzw. zielonej energetyki i nie doprowadzą do wielokrotnego wzrostu cen rachunków za energię (a przynajmniej nie przed wyborami do europarlamentu), pozyskali dla sprawy samorządy miast posiadających średniowieczne i późniejsze zabytki.


 

Główny argument stanowi to, że wyrobiska kopalniane w każdej chwili są gotowe pochłonąć całe części miast, niezależnie od tego, czy są to zabytkowe części, czy też nie. Rzeczywiście rozrastające się kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego i podziemne korytarze, z których wydobywa się węgiel kamienny stanowią pewne zagrożenie, czasem wymagając przesiedlenia ludności, jednakże biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw – jest to nadal opłacalne.


 

Powrót do węgla jako surowca opałowego w Niemczech mogliśmy obserwować już w 2012 roku, kiedy to zużycie węgla w tym kraju zdecydowanie wzrosło. Nic w tym zresztą dziwnego, skoro elektrownie nowej generacji posiadają tak dokładne filtry, że w zasadzie do powietrza dostaje się niewiele zanieczyszczeń, bądź nie są one emitowane wcale. Intensywne prace nad unowocześnianiem istniejących i budową nowych elektrowni z nowoczesnymi, niestosowanymi dotychczas rozwiązaniami trwają przede wszystkim właśnie w Niemczech, które najwyraźniej nie zamierzają poddać się ogarniającemu całą Europę zbiorowemu obłędowi w postaci paktu klimatyczno-energetycznego.


 

Wprawdzie naciski ekologów nie słabną, jednakże nasi zachodni sąsiedzi doskonale zdają sobie sprawę, że rezygnacja z dotychczasowego sposobu pozyskiwania energii z węgla mocno uderzy w ich gospodarkę - nie tylko doprowadzi do wzrostu opłat, lecz również cen towarów, likwidacji miejsc pracy i ogólnego regresu. Przykładem może być chociażby przygraniczne Cottbus, smutne miasto noszące jeszcze wiele śladów dawnego systemu, gdzie upadł w zasadzie cały przemysł tekstylny i gdyby nie kopalnie, bezrobocie w regionie byłoby astronomiczne.


 

Z danych zaczerpniętych z niemieckiego Archiv Verschwundener Orte, śledzącego uważnie rozwój górnictwa, od 1924 r. rozrastające się kopalnie węgla doprowadziły do przesiedlenia 136 wiosek w niemieckim regionie Lausitz, które zostały zrównane z ziemią pod potrzeby kopalni. Obecnie pracuje tu 22 tys. osób i władze – w przeciwieństwie do polskich - wcale nie zamierzają poddać się dyktatowi ekologów.


 

Julia Nowicka

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną