WOŚP: Za obsługę maili na Ryszard.Kalisz@sejm.pl i licytację obiadu z politykiem zapłaci podatnik

0
0
0
/

Wśród darczyńców, którzy zapragnęli zaistnieć w wielkiej machinie WOŚP znalazł się Ryszard Kalisz. Jedna z najpopularniejszych twarzy lewicy zaproponowała licytację posiłku z samym sobą. Poza tym, że oferta niezbyt oryginalna, to pan Ryszard do ewentualnego kontaktu z licytującymi użył... sejmowej poczty.

 

Poseł, określany również mianem politycznego celebryty, zaproponował miłośnikom Jerzego Owsiaka wylicytowanie wspólnego posiłku.


„Wspólny obiad lub kolacja z Ryszardem Kaliszem - Przewodniczącym Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska w dowolnym miejscu w kraju. Do spotkania między Posłem, a zwyciężczynią/zwycięzcą licytacji dojdzie w umówionym przez obydwie strony terminie”


– czytamy w zachęcie do wzięcia udziału w licytacji. I tu pojawia się zdanie – kwiatek (z pewnością nie do kożucha, ale będący kluczem do pojęcia tego co WOŚP ma wspólnego np. z naszymi podatkami).


„Wszelkie pytania prosimy kierować na adres mailowy Ryszard.Kalisz@sejm.pl”.


Podany jako bezpośredni kontakt między politykiem a potencjalnym towarzyszem posiłku adres widnieje na oficjalnej stronie sejmowej posła. Pod ten adres swoje zapytania do Ryszarda Kalisza mogą kierować wszyscy wyborcy. Jak możemy przypuszczać dostęp do skrzynki ma nie tylko Kalisz, ale przede wszystkim osoby prowadzące jego biura poselskie. Z pewnością to one przede wszystkim odpowiadają na listy od wyborców (oczywiście w imieniu posła).


I tu docieramy do kluczowego, w tym momencie dla nas pytania, kto odpowiadał na listy odnośnie licytacji na akcję Jerzego Owsiaka? Bezpośrednio poseł Ryszard Kalisz czy współpracownik prowadzący jego biuro? Jeśli druga możliwość odpowiedzi jest tą właściwą to nie zapominajmy, że na pensje dla pracowników biur poselskich składają się podatnicy. I co w związku z tym? Ano tylko (aż) to, że jeśli tak się stało to do płynącego ze szczerego serca, dobroczynnego gestu, posła Kalisza dołożył się każdy z nas.


Oj, nie ładnie panie pośle, a wystarczyło założyć nową skrzynkę pocztową na którymś z portali, nikt by się nie przyczepił, a i może w niedalekiej przyszłości nagroda św. Kamila w pana posiadaniu by się znalazła. Cóż, było minęło wyróżnienia nie będzie.


Kończąc życzymy większej rozwagi przy angażowaniu się w akcje charytatywne w przyszłości.


Agata Bruchwald


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Jeśli koniecznie chcesz skopiować materiał do swojego serwisu skontaktuj się z redakcją.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną