Premier Szydło miażdży w Sejmie posłów PO - to trzeba zobaczyć!!!

0
0
0
/

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Mam nieodparte wrażenie, że wniosek, o którym dzisiaj rozmawiamy, powstał pod wpływem chwili, momentu, w którym posłowie Platformy w Internecie odkryli zdjęcie wiewiórki. Rzekomo minister Szyszko wyciął drzewo, które było jej domem. Wzruszająca historia wiewiórki bez domu szybko okazała się historią zmyśloną, zaaranżowaną, nieprawdziwą, fake newsem, który ma wprowadzić w błąd i narobić dużego szumu, by ktoś mógł na tym zyskać. Tak samo właśnie jest z tym wnioskiem. Politycy Platformy wymyślili, że na tej nieprawdziwej historii będą budować swój kapitał polityczny. Od kilku tygodni opozycja podsycała histerię dotyczącą rzekomej masowej wycinki drzew. PO sadzi drzewa i zapewnia nas, jak bardzo leży im na sercu dobro przyrody i ochrona środowiska. Przedstawiciele PO, pierwsi do wykrzykiwania, krytyki wobec obecnego ministra Jana Szyszko, próbują zademonstrować, jak bardzo martwią się losem drzew w Polsce. Warto więc przypomnieć opozycji, właśnie wam, szanowni panowie i panie posłowie, jak to troszczyliście się o środowisko, kiedy tworzyliście w Polsce rząd. Zacznijmy więc od drzew. Przypomnijmy, co robiliście w tej sprawie przez lata swoich rządów, politycy Platformy, ale również PSL, bo przecież była koalicja. Na przełomie 2013 i 2014 r. w ekspresowym tempie została przyjęta ustawa zakładające zwykłe drenowanie Lasów Państwowych. Ponad 1,5 mld zł miało trafić do zadłużonego przez PO budżetu właśnie z Lasów Państwowych. Mieliście za nic kondycję i przyszłość Lasów Państwowych, chcieliście po prostu na nich zarabiać, a nie o nie dbać. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość alarmowało, że może to być wstęp do prywatyzacji lasów, podejmowaliście jedynie propagandowe ruchy, które miały zapewnić społeczeństwo, że jest inaczej. W rezultacie w każdym zgłaszanym przez was projekcie były furtki, które umożliwiały prywatyzację i sprzedaż polskich lasów. Tak dbaliście o Lasy Państwowe. Tak, to prawda. Nie zajmowaliście się oczywiście chorobą drzew spowodowaną przez kornika drukarza, nie zajmowaliście się tym, bo was to w ogóle nie obchodziło. Obchodził was tylko zysk i to, jak na lasach zarabiać, a nie to, jak o nie dbać. I to, co dzieje się w tej chwili w Puszczy Białowieskiej, jest wynikiem waszych zaniedbań i wiecie o tym doskonale. Podobnie rzecz wygląda w kwestii wycinania drzew niebędących częścią lasów. Dzisiaj słyszymy, że danie Polakom prawa do decydowania o drzewach na swoich działkach jest strasznym zamachem na przyrodę w Polsce. Dziwnym trafem nie słyszeliście takich głosów, nie słyszeliśmy, kiedy rządziła Platforma. A jak wtedy wyglądała sytuacja? W samej Warszawie w ostatnich 10 latach, za zgodą samorządu rządzonego przez Platformę, wycięto ponad 230 tys. drzew. Nie słyszeliśmy wtedy protestów Hanny Gronkiewicz-Waltz, która się na te wycięcia zgadzała, ani innych polityków Platformy. Doszło do tak kuriozalnej sytuacji, że w ramach reprywatyzacji w ręce prywatne oddawano nie tylko kamienice, ale również skwery i parki. Tak było np. w przypadku skweru przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście. Ale taka polityka była prowadzona nie tylko w Warszawie. Podobnie było Gdańsku, gdzie na 1800 wniosków o wycięcie drzew w latach 2014-2015 odmownie potraktowano jedynie 10. Nie słyszeliśmy wtedy waszego protestu ani głosów oburzenia. Podobnie było, kiedy media poinformowały, że firma należąca do biznesmana, od którego zaczęła się afera hazardowa, zbudowała wyciąg narciarski, wyciąwszy najpierw nielegalnie pół hektara państwowego lasu. Pan Grzegorz Schetyna, wasz lider na pewno kojarzy nazwisko Ryszard Sobiesiak. To nagrania rozmów właśnie tego pana i polityków Platformy zamieszanych w aferę hazardową pokazały, że również nad tą nielegalną wycinką roztaczał się parasol ochronny. Do historii przeszedł cytat z nagranych rozmów, kiedy jeden z działaczy Platformy zapewniał biznesmena: my załatwiliśmy ci wycinkę, ale śniegu ci nie załatwimy. Wtedy nie oburzaliście się. Nie oburzaliście się wtedy na decydentów własnej partii. Wtedy łamanie prawa i ewidentne nielegalne wycinki i przekręty były na porządku dziennym i nie przeszkadzało wam to. To jest właśnie cała wasza hipokryzja. Dziś kłamliwie alarmujecie, że polskie lasy są zagrożone, a tak naprawdę doskonale wiecie, że nowe przepisy dotyczą tylko prywatnych działek i prawa Polaków do decydowania o tym, co dzieje się w ich ogródku. Doskonale wiecie, że Polska jest liderem zalesiania. Doskonale wiecie, że Polska jest w europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów. Zajmują one prawie 1/3 terytorium kraju. Co roku w Polsce leśnicy z Lasów Państwowych sadzą 500 mln nowych drzew. Wy to doskonale wiecie, ale podnosicie krzyk i lament, bo w waszym mniemaniu przyniesie wam to korzyść polityczną. Sianie zamętu i wywoływanie chaosu jest waszym sposobem na uprawianie polityki. Szkodzicie Polsce. Wasz wniosek o odwołanie ministra Szyszko - jeszcze raz to powtórzę - to jest fake news, który powielacie w różnych miejscach i przy różnych okazjach tylko po to, żeby bez przerwy wywoływać w społeczeństwie chaos i zamieszanie. I to jest wasz sposób na pełnienie mandatu poselskiego. To taka właśnie polityczna fałszywa wiewiórka Platformy. Szanowni Państwo! Pan minister Jan Szyszko jest cenionym specjalistą. Było już powiedziane o tym, jak wiele zrobił dla ochrony środowiska w Polsce i jak cenionym jest specjalistą na świecie. To jego ciężka praca doprowadziła do tego, że konkluzje szczytu klimatycznego w Paryżu w 2016 r. okazały się sukcesem Polski. To właśnie na nasz wniosek wpisano, że polityka klimatyczna musi uwzględniać specyfikę poszczególnych gospodarek. To właśnie działania ministra Jana Szyszko doprowadziły do tego, że pakiet klimatyczny uwzględnia charakter m.in. polskiej gospodarki opartej na węglu, a jednym z postulatów było właśnie zalesianie jako rozwiązanie, które z jednej strony będzie polepszało klimat, a z drugiej strony będzie rozwiązywało kwestie redukcji dwutlenku węgla. To było działanie na rzecz Polski i naszych interesów w przeciwieństwie do waszych zaniechań w tym temacie. Przypomnijcie sobie państwo, że w 2008 r. przyjęliście rozwiązania skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki, zgodziliście się, aby rokiem bazowym do liczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych stał się rok 2005, a nie dużo korzystniejszy dla nas rok 1990 który był zapisany w konkluzjach Rady Europejskiej z 2007 r., które podpisał śp. pan prezydent prof. Lech Kaczyński. Zmieniliście to świadomie, ze szkodą dla polskiej gospodarki. To właśnie determinacja ministra Szyszko i jego niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie spowodowały, że w Paryżu rząd wywalczył dla Polski dobre rozwiązania. Ja wiem, że państwu w głowie się nie mieści, że można dbać o interes Polski, że można dbać o interes polskiej gospodarki, że można mieć zasady. Wy tego po prostu nie rozumiecie i stawiacie wnioski, które nie mają żadnych podstaw, ale myślę, że kiedy wreszcie pan Schetyna i pan Petru dogadają się, kto jest ważniejszym liderem opozycji to może zabierzecie się do uczciwej pracy. Dziękuję bardzo. Not.IF

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną