Bezsensowna sprzedaż bezpieczeństwa

0
0
0
/

Wbrew medialnym doniesieniom PKP SA nie ma szans na uzyskanie 300 mln zł z prywatyzacji TK Telekom – wynika z informacji, przekazanych podczas sejmowej Komisji Infrastruktury. Jednocześnie PKP zamierza zainwestować 1 300 mln zł w linie światłowodowe, mimo że analogiczne do planowanych linie już istnieją w ramach TK Telekom. Związkowcy są pewni, że w grę wchodzą łapówki.

 

 

 

TK Telekom, spółka-córka PKP SA, to jedna z ostatnich strategicznych spółek należących do Skarbu Państwa. Tymczasem w planach jej prywatyzacji nie uwzględniono ani opinii ministra obrony narodowej, ani Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Nie ma również analizy, jak sprzedaż przedsiębiorstwa wpłynie na polską obronność. W ogóle nie przedstawiono żadnej ekspertyzy. - To jest jeden z obiektów strategicznych dla bezpieczeństwa państwa – zauważył poseł Andrzej Adamczyk (PiS), dodając, że „dzisiaj spółki telekomunikacyjne się konsolidują, a państwo dzielicie spółkę”. - Podejmujecie decyzje na opak - skonstatował.

 

Poseł Jerzy Polaczek (PiS) z kolei zwrócił uwagę, że rząd Donalda Tuska nie ma mandatu, aby dokonywać tej sprzedaży. Podobnego zdania są związkowcy, którzy podkreślali, że ani przedstawiciele firmy, ani rządu nie rozmawiają z nimi na temat gwarancji pracowniczych.

 

Ministerstwo infrastruktury niejako zatem „w ciemno” podpisało się pod decyzją PKP SA, przy czym zapowiedziało, że prywatyzacja odbędzie się w inny sposób niż dotychczas było to planowane. Jak poinformował podseketarz stanu w ministerstwie infrastruktury Zbigniew Klepacki, „spółka zostanie podzielona na trzy części: jedna część, która zajmuje się operacjami wykonywanymi na rzecz PKP PLK, to znaczy przede wszystkim kable miedziane – ta część zostanie wniesiona aportem do spółki PLK”. Sprzedane zostaną: ta części spółki, która zajmuje się eksploatacją światłowodów oraz część budowlana.

 

Jednocześnie resort nie widzi problemu w wydawaniu 1 300 mln złotych na sieć analogiczną do tej, która już istnieje i ma zostać sprzedana za 300 mln złotych. Wręcz przeciwnie - zdaniem ministerstwa inwestycje te są konieczne, aby spółka utrzymała pozycję rynkową [!].

 

- Jedyną prawdą jest sprzedać wszystko, co jest możliwe, bez względu na konsekwencje – podsumował dyskusję Tadeusz Gabin, przedstawiciel strony społecznej. - Telekomunikacja ma służyć bezpieczeństwu ruchu kolejowego oraz sprawdzeniu zarządzania koleją. Kolej niemiecka kiedyś sprzedała odpowiednik TK Telekom i bardzo szybko odkupiła ją za o wiele większą sumę – przypomniał. - Dlaczego jak jeden z inwestorów dawał 600 mln, to negocjacje przerwano? - pytał, wprost zarzucając politykom korupcję.

 

Zdaniem wiceprezes PKP SA Marii Wasiak rząd ma do wyboru, albo prywatyzacja spółki, albo jej likwidacja. Zarówno jedno jak i drugie rozwiązanie będzie stanowiło poważne niebezpieczeństwo zarówno dla samych kolei, jak i całego państwa. Świetnie wyszkoleni, doświadczeni pracownicy wyjadą zagranicę, natomiast kolej, na której rząd Donalda Tuska już dawno położył krzyżyk, przejdzie w obce ręce.

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną